Olimpiada rolniczek

Ośrodki doradztwa rolniczego są agendami rządu służącymi wsi. W Mińsku Mazowieckim powiatowy zespół doradców ma bazę wypadową przy ul. Huberta, gdzie wykluwają się tez pomysły. Jednym z nich jest olimpiada o przedsiębiorczości i gospodarstwie domowym, w której startują same kobiety

Odważne i mądre

Udział samych rolniczek przewiduje regulamin stworzony przed sześciu laty, gdy – jak zawsze – promotorom postępu na wsi zależało na wyciągnięciu z domów zapracowanych wiejskich kobiet. A czasy się zmieniają i teraz można pomyśleć o rolnikach, bo to właśnie oni ograniczają się do trasy z domu do wiejskiego sklepu lub pubu i z powrotem – często z eskortą żony lub dzieci. Może więc trzeba zorganizować olimpiadę dla rolniczych małżeństw, by oboje wiedzieli, na co przeznaczyć unijne dopłaty...

Gdzie mieszkają najmądrzejsze gospodynie? Nie jest to łatwe do ustalenia, bo regulamin olimpiady nie dopuszcza zwyciężczyni gminnych z ubiegłego roku. Dzięki temu następuje co dwa lata rotacja w odbiorze cennych nagród i szansa na nową czempionkę gospodarności. Ale i tak wiele nazwisk się powtarza, co świadczy, że grono mądrych i zaradnych rolniczek jest dość ograniczone.
Tegoroczne zwyciężczynie eliminacji gminnych (wybrane z 386 startujących) przyjechały w ub. tygodniu do mińskiego pałacu, by walczyć o tytuł mistrzyni powiatu. Test, zdaniem kierownika PZDR – Janusza Niedźwieckiego, był trudny, bo obejmował wszystkie dziedziny wiedzy nie tylko rolniczej, a dotyczącej żywienia, bhp, ekonomii, a nawet biodynamiki. Test pisało 30 gospodyń – po trzy z prawie wszystkich gmin powiatu.
Gminę Mrozy reprezentowała Krystyna Serwatka z Łukówca i Maryla Krążała z Toporu; Stanisławów – Teresa Kania oraz Zofia Rogala i Jadwiga Borucka z Choin; gminę Latowicz – Maria Płatek z Oleksianki, Celina Świątek z Redzyńskiego i Teresa Nieprzycka z Wielgolasu. Były dwie panie z Zamienia – Helena Konowrocka i Elżbieta Szczęsna oraz Krystyna Rokicka z Brzózego. Z Pogorzeli przyjechała Maria Osica, ze Starogrodu – Ludmiła Czmoch i Krystyna Jastrzębska, a z Siennicy – Marianna Szubińska. Z gminy Cegłów przedsiębiorcza panie mieszkające w Pełczance (Zofia Reden i Krystyna Wąsowska) oraz w Podcierniu – Elżbieta Bajszczak i Rososzy – Honorata Cieślak. Ze wschodnich rubieży powiatu najlepsze gospodynie to Agata Krzemińska z Nowych Groszk i Magdalena Krzyżanowska z Zimnowody. Z gminy Dobre – Katarzyna Narojczyk z Rąbierzy Kolonii, Jolanta Kaim zamieszkała z Nowych Porębach oraz Anna Gąsior z Czarnoglowia. Sąsiedni Jakubów reprezentowały dwie panie Szymańskie (Maria i Cecylia) z Anielinka, a dębską gminę Beata Okrzeja i Katarzyna Siporska z Cyganki z olesinianką Teresą Nejman.
W czasie pisania testu goście ze starostą Czesławem Mroczkiem – głównym sponsorem olimpiady – degustowali swojskie potrawy, których tym razem nie nagradzano. A kiedy jury sprawdzało testy (w sumie 1200 odpowiedzi) na pałacowej scenie wystąpił „Wrzos” – zespół KGW z gminy Jakubów, który też słynie z oryginalnych wiejskich potraw, prezentowanych na dożynkach.
Wnet też okazało się, kto będzie reprezentował nasz powiat w olimpiadzie regionalnej. Najwięcej punktów uzyskała Teresa Kania ze Stanisławowa, druga była Maria Szymańska z jakubowskiego Anielinka, a trzecia – Maryla Krążała z mroziańskiego Topora. To one oprócz awansu otrzymały najcenniejsze nagrody (miksery), a każda z uczestniczek – żelazko.
Tak hojnie nagrodzone musiały jeszcze wysłuchać wykładu o działaniach alternatywnych na wsi (agroturystyce), które uprawniają do unijnych dotacji. Powiatowym doradcom bardzo zależy na tych szkoleniach, bo dzięki nim sam PODR może liczyć na wsparcie. Dlatego też pomógł wypełnić wnioski obszarowe 1200 rolnikom, zadbał o 333 gospodarstwa niskotowarowe, a 250 załatwił dotacje na płyty gnojowe i zbiorniki gnojówkowe dostosowujące gospodarstwo do norm unijnych. Doradcy zadbali też o 18 rolników chcących wziąć dotacje inwestycyjne, pomogli zdobyć wsparcie 10 młodym rolnikom i załatwili 3 renty strukturalne.
A z omawianych działań alternatywnych poszło 5 wniosków na dotacje dla gospodarstw agroturystycznych. To na razie niewiele, bo przecież niemal każda małorolna rodzina może się nastawić na przyjmowanie gości z miasta. A w każdej wsi gospodynie mogą wskrzesić lokalny folklor z elementami szeroko rozumianej ludowości. Tradycje są, tylko trzeba je umiejętnie wydobyć i zaprezentować. Jest pomysł, by jesienią zorganizować w Mińsku Mazowieckim święto chleba. Chcemy urządzić przegląd ludowych kapel i śpiewaków, a po nim – ludową biesiadę z chlebem w roli głównej. W taki sposób nasz tygodnik chce świętować dziesiąte urodziny i pokazać wieś od jej najpiękniejszej strony.
PS Zainteresowanych festiwalem chleba proszę o kontakt 0 608 410 762 lub 758 89 13.

Numer: 2005 23   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *