Studniówka ZSE 2008

Tradycyjnie w gościnnym, grębiszewskim Tir-eście, ale bez ścisku i polonezowego maratonu. Tegoroczni maturzyści mińskiego Ekonoma postanowili podzielić studniówkę na dwie tury. Jako pierwsi w minioną sobotę, 5 stycznia bawili się licealiści ogólni i profilowani, a w najbliższą do polonezów ruszą trzy klasy zawodowe i plastycy

więcej zdjęć

Pierwsi w powiecie

Studniówka ZSE 2008 / Pierwsi w powiecie

Pamięci i tradycji dając zadośćuczynienie, składamy na Twe ręce to oto zaproszenie. A gdyby coś na przekór Twej woli miało zniweczyć udział w swawoli, racz zaufać naszej gościnie i zjaw się o umówionej godzinie - napisało do gości balu studniówkowego „zacne collegium” Zespołu Szkół Ekonomicznych.
Gdyby nie wcześniejszy telefon, owa umówiona 19.00 godzina byłaby zbyt późna, a polonez - bez udziału naszej redakcji. Na szczęście o przesunięciu rozpoczęcia dowiedzieliśmy się w porę i dyrektor Stefan Stępniewski mógł nas powitać razem z radą rodziców, nauczycielami i głównymi bohaterami - tegorocznymi maturzystami ZSE z dwóch klas ogólniaka i liceum profilowanego. Dyrektor zwrócił również uwagę na trzy elementy studniówki - odświętne stroje, dostojnie zatańczony polonez i... bezpieczny humor. Mimo zachęt Oli Malesy i Bartosza Bortkiewicza, przewodniczący rady rodziców Kazimierz Frelak nie zabrał publicznie głosu, skupiając się na przygotowaniu sali do poloneza. Pomagała mu solistka zespołu Helios, który - też tradycyjnie - śpiewał i grał studniówkowiczom aż do piania kura.
Później już tylko matura? Niekoniecznie, bo te sto dni - jak napisał do maturzystów burmistrz Grzesiak - trzeba poświęcić intensywnej nauce, by nie zmarnować szans dostania się na wybrane studia.
Poloneza rozpoczęli uczniowie liceum profilowanego, niosąc swoim partnerkom łososiowe róże. Pierwsze takty chodzonego odtańczył dyrektor Stefan Stępniewski, a całość obserwowała wychowawczyni IIIC - Małgorzata Kuligowska, bijąc brawa za kolejne udane figury.
Podobnie wychowawczyni IIID, Barbara Kosmalska, której humaniści nieśli w rękach białe kalie oraz Magdalena Jasińska opiekująca się przez trzy lata klasą matematyczno-informatyczną. Ścisłe umysły ogólniaka Ekonoma upatrzyły sobie w kwiaciarni słoneczniki jako symbole słońca oraz mnogości w jedności.
Pierwszego walca zatańczyli tuż po 19.00. Potem kosze słodyczy dla nauczycieli, dwudaniowa kolacja i kilkugodzinny maraton taneczny. Przerwała go tylko sesja fotograficzna i muzyczne życzenia dla wychowawców. Szczególne względy miała Barbara Kosmalska, której klasa odśpiewała przebój Wilków o Baśce z fajnym biustem i dziewczynach pod pełnymi żaglami.
Spontaniczne dedykacje zakończył popis dyrekcji i wychowawców, którzy bez próby zagrali i zaśpiewali pop-szlagier „Szła dzieweczka do laseczka”. Młodzież doceniła odwagę nauczycieli i głośno im pomagała, skutecznie zagłuszając modernistyczne brzmienie instrumentów muzycznych. Wszystko nagrały kamery i uwiecznili fotografowie, by żadna chwila ze studniówkowych swawoli nie poszła w zapomnienie.

Numer: 2008 02   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *