Mińsk Mazowiecki charytatywny

W niedzielne południe sala miejskiej szkoły artystycznej wypełniła się po brzegi. Wśród uczniów i absolwentów, pracowników i nauczycieli GM-2, rodziców i mińszczan zasiedli przedstawiciele lokalnej władzy, ze starostą mińskim na czele. Powód? Ósmy koncert charytatywny „Trochę słońca”

Odcienie życia

Mińsk Mazowiecki charytatywny / Odcienie życia

Celem imprezy organizowanej corocznie przez GM-2 jest pomoc jej uczniom. W ubiegłym roku zebrano ponad 2 tys. złotych, w tym – 2555,55 zł! Każdy dawał co łaska, pieniądze uzyskano także z loterii fantowej oraz dzięki sprzedaży własnoręcznie wykonanych przez dzieciaki ozdób choinkowych.
- Spróbuj mówić kocham – zaczęła polonistka i konferansjerka Izabela Saganowska, wprowadzając w iście romantyczny nastrój. To właśnie miłość była jednym z czterech tematów, pokazanych w scenkach teatralnych, przeplatanych poezją współczesną i występami muzycznymi. Dalej były pieniądze, związana z nimi władza oraz śmierć. - Cieszę się, że jesteście z nami – powitał wszystkich dyrektor gimnazjum Grzegorz Wyszogrodzki, nieco stremowany, bo oto za chwilę miał pojawić się na scenie z gitarą w ręku. Niepotrzebnie jednak się przejmował – jego wykonanie Czemu jestem właśnie człowiekiem zebrało gromkie oklaski. - Wasze brawa są nieproporcjonalne do mojego talentu – zażartował, po czym ustąpił miejsca Sylwii Łobodzie, która melancholijnym głosem zanuciła Piosenkę dla Wojtka Bellona ze słowami Edwarda Stachury.
Salwy śmiechu wywołała scenka Rozmowy o miłości z historykiem Leszkiem Celejem, jako adoratorem damy to poprawiającej swą urodę, to znów czytającej książkę – w jej rolę wcieliła się wicedyrektor Urszula Ćwiek. Celej klękał, uśmiechał się zawadiacko, szeptał jej do uszka, próbując zwrócić na siebie uwagę. Ujął ją dopiero bukiecikiem fiołków i zaproszeniem na herbatkę.
W liryczne klimaty wprowadził nas Dawid Nalazek z chórem szkolnym piosenką o Wolności z harmonijkowym akompaniamentem Dariusza Kulmy i gitarowym Maćka Walewskiego.
Tego dnia swój premierowy spektakl miał teatr Pod spodem, który działa już 8 lat. Przedstawił scenkę w dyskotece, gdzie nastolatki co chwila zmieniają partnerów, wyznając im miłość. A przy muzyce z serialu M jak miłość pogrążony w platonicznej miłości chłopak przykładał do serca plakat idolki...
Ciepła piosenka „Pod wieczór” w wykonaniu Dariusza Kulmy i Doroty Kaczorek była ostatnim wątkiem miłosnym. - Pieniądze, pieniądze, wskażcie mi drogę – usłyszeliśmy z głośników, obserwując taniec opętanych pieniądzem ludzi, którzy proszą o pomoc, ale w odpowiedzi słyszą „zarób!” O wsparciu potrzebujących mówiła też polonistka Anna Lubieniecka, recytując Przypowieść Wisławy Szymborskiej.
Dawid Nalazek, wraz z chórem, śpiewał o człowieku „Zagubionym”. O tym, że świat z większą nadzieją patrzy niż słucha, przekonywali nas Aleksandra Wróbel i Darek Kulma, wprowadzając kolejny wątek – władzy. A o boską opiekę prosił nauczycielsko-uczniowski duet Krzysztofa Boruty i Ani Piętki w Modlitwie Bułata Okudżawy.
W krzywym zwierciadle wybory pokazali aktorzy teatru. - Nie bądź durniem, idź do urny! – krzyczeli. Żartobliwie przedstawili przyszłego męża stanu, który wspierany przez swoich doradców, potrafi tylko powtarzać „obiecuję”.
Wreszcie temat ostatni - śmierć. Gorzką scenkę pogrzebu znowu pokazali młodzi aktorzy - ludzie uśmiechają się, plotkują, nikt nie opłakuje zmarłego. I już na koniec smutna jesień staruszków, opowiedziana śpiewnie przez dyrektora Wyszogrodzkiego, która nieubłaganie nadchodzi. Nagle dało się słyszeć gorące okrzyki i oklaski – ale to jeszcze nie koniec. Niespodzianka czekała publiczność, która wspólnie z organizatorami odśpiewała piosenkę ...by uczynić choćby jeden mały gest dla kogoś obok... Bo świat nie zmieni się od pięknych słów, ale od czynów, w których jest choć trochę słońca.

Numer: 2007 49   Autor: Sylwia A. Gadomska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *