W mińskiej Dąbrówce

Słowa Astrid Lindgren - tym, co czyniło nasze dzieciństwo tak szczęśliwym - były dwie rzeczy: wolność i poczucie bezpieczeństwa - one stały się mottem i przesłaniem uroczystości 100-lecia urodzin pisarki, które obchodzono w mińskiej Dąbrówce

Dzieci po szwedzku

W mińskiej Dąbrówce / Dzieci po szwedzku

Baśnie o złych trollach i katastroficzne bajki zastąpiła opowiadaniami o życiu dzieci, ich codziennych kłopotach i radościach, a ludową fantastykę połączyła z humorem i narodowymi zwyczajami. 350 km od Sztokholmu, w samym sercu Smalandii, leży urokliwe miasteczko Vimmerby, gdzie się urodziła i mieszkała. Obecnie jest tam park wypoczynku i miejsce, gdzie baśnie Astrid Lindgren stają się rzeczywistością. W parku zobaczymy żółtą Willę Śmiesznostkę, domek „Karlssona z dachu”, zamek Mattisa z opowiadań o Ronji. Można tam spotkać Pipi Pończoszankę i stać się maleńkim jak Nils Paluszek. Na polanie stoją trzy małe domki dzieci z Bullerbyn, gdzie każde dziecko może wejść, poczuć się jak mały Lassie i… bawić się, ile dusza zapragnie. Ci mali bohaterowie uczą nas radości życia, życzliwości wobec innych, dobroci i wyrozumiałości wobec wad i słabości oraz gotowości do niesienia pomocy potrzebującym. A że te figlarne radości oraz prawdy są bliskie dzieciom, było widać podczas szkolnego świętowania, zorganizowanego przez Teresę Romaszuk oraz nauczycieli uczestniczących w programie Czytające Szkoły.
Dyrektor Sławomir Domański gratulował uczniom wyśmienitego pomysłu i życzył, by właśnie w książkach, a nie w komputerze znajdowali inspiracje dla swoich zabaw. O swoim szczęśliwym dzieciństwie mówiła, jak też takiego życzyła wszystkim zebranym wicedyrektor Barbara Reczek. Uśmiechniętych uczniów Dąbrówki w klimaty krainy dzieciństwa wprowadzali: Pipi Pończoszanka (znakomicie przedstawiona przez Szymka Tarczyńskiego) oraz Jola Dybkowska i Kacper Parol. Niecodzienne przygody tej niesfornej dziewczynki czytała uczniom Anna Przanowska, nauczyciel biblioteki szkolnej. Kolorowe stroje i kapelusze oraz pocieszny taniec byków z pastwiska rozśmieszyły do łez także rodziców, którzy byli też niemałymi twórcami występu klasy IIb. W trakcie wręczono dyplomy za portret Pipi Pończoszanki, nie zabrakło też podwórkowych piosenek, wesołych wyliczanek, skoków na skakance, zabaw i tańców, które towarzyszą dzieciom od najmłodszych lat. Była także wystawa książek, przygotowana przez bibliotekę szkolną, a przybliżająca fenomen szwedzkiej pisarki, uhonorowanej przez polskie dzieci Orderem Uśmiechu.

Numer: 2007 49   Autor: (ret)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *