W mińskim GM-2

Podniosła atmosfera zapanowała w ubiegły piątek, w sali teatralnej mińskiego GM-2 im. Jana Pawła II. Tego dnia mogliśmy obejrzeć poruszającą uroczystość z okazji 177. rocznicy Powstania Listopadowego

Powstańczy hołd

W mińskim GM-2 / Powstańczy hołd

Nieprzeciętne doznania zapewnili nam uczniowie z IIId pod okiem Anny Lubienieckiej. Przygotowali oni słowno-muzyczne przedstawienie „Miejcie odwagę” dotyczące powstania. Oprócz gimnazjalistów i pedagogów nie zabrakło szacownych gości – przedstawiciela oświaty z UM Sławomira Kuligowskiego i jego koleżanki - radnej Izabeli Rombel powitanych przez dyrektora Grzegorza Wyszogrodzkiego. Przedstawicielka TPMM Liliana Kłos opowiedziała pokrótce o przyczynach klęski listopadowej i kształtowaniu świadomości narodowej oraz walkach w naszym regionie, m.in. w Dobrem, Dębem Wielkim Wielkim i Mińsku Mazowieckim. Wypowiedź dodatkowo ubarwiały slajdy z obrazami o tematyce powstańczej. - Zachęcam do zajrzenia do rocznika mińskomazowieckiego, gdzie jest artykuł o powstaniu – zakończyła.
Wzrok wszystkich zwrócił się ku scenie, gdy pojawili się odziani w białe płachty uczniowie symbolizujący niewinną Polskę, którą wróg – Prusy, Rosja i Austria w osobach trzech gimnazjalistów – skuli kajdanami.
Wymowę podkreślała nastrojowa muzyka w tle, nad którą czuwał Krzysztof Boruta. - Najgorsze były lata 1772, 1792 i 1795 – wtedy to Rosja, Prusy i Austria dokonały rozbiorów kraju. Polska przestała istnieć – z powagą zaczęła jedna z uczennic. Na sali zapanowała całkowita cisza. - Żegnaj nam, żegnaj nam droga kraino – deklamowali uczniowie. W tamtym okresie najważniejsze stały się trzy słowa: Bóg, Honor, Ojczyzna. Utworzone zostały Legiony Polskie Dąbrowskiego, które walczyły w duchu patriotycznym przeciw najeźdźcy. Budziła się siła do walki, co odzwierciedliła scenka, w której młoda dziewczyna żegna ukochanego idącego w bój. - Nam trzeba wolności! - krzyczeli. - Za broń, śmierć tyranom! Niewiele już brakowało do narodowo-wyzwoleńczego zrywu. Z 29/30 listopada 1830 r. żołnierze pod wodzą gen. Piotra Wysockiego sięgają po broń, by walczyć o upragnioną wolność.
Chór intonuje Warszawiankę z 1831 r. W sali rozbrzmiewają słowa Oto dziś dzień krwi i chwały.... Naród znów zaczyna istnieć, opadają kajdany, w górę podnoszona jest polska flaga. Niestety, powstanie zostaje stłumione. Potrzeba jeszcze kilkudziesięciu lat, by w 1918 r., po 123 latach niewoli, Polska była znów niepodległa. To poruszające przedstawienie kończy wspólne odśpiewanie hymnu Jeszcze Polska... i ogromne oklaski. - Dziękuję za wzruszenie – rzekł dyr. Wyszogrodzki. Do przyczyn klęski powrócił jeszcze Kuligowski: - Nieudolni politycy, brak wiary w zwycięstwo, klęska oręża polskiego – to nie zachęcało do walki – mówił. - Ale bez powstań nie byłoby pokolenia Kolumbów – podkreślił. Nakazał też, by dbać o młodzież, pielęgnować patriotyzm i nie zapominać o tych, którzy walczyli za kraj. Wzruszonym głosem, niemalże ze łzami w oczach dziękowała radna Rombel za tak wspaniałą ucztę duchową. - Chyba do końca życia zapamiętam te kajdany i Polskę w nie zakutą. Cieszcie się, że macie taką szkołę i takich nauczycieli – zakończyła.
Kto odczuwał jeszcze niedosyt, mógł obejrzeć wystawę przygotowaną przez uczniów, pod okiem Ewy Raczyńskiej i Ewy Borkowskiej, w korytarzu z fotografiami, rycinami i publikacjami na temat powstania. A na pamiątkę wziąć otrzymaną przed przedstawieniem broszurę. Wszystko to, byśmy pamiętali. I wierzyli w siłę zjednoczonego narodu polskiego.

Numer: 2007 49   Autor: Sylwia A. Gadomska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *