W Mińsku

Poezja nad Srebrną może być już odmieniana przez wszystkie przypadki i to nie tylko deklinacyjne. Mamy więc w Mińsku Mazowieckim festiwale poezji śpiewanej, tomiki poetyckie, wieczory poetów, konkursy recytatorskie, a ostatnio także mistrzostwa powiatu młodych liryków. Pięknie, ale aż się prosi, by nie wiek dzielił poetów, a tylko wartość ich wierszy

Liryczne prządki

W Mińsku / Liryczne prządki

Niezależna Inicjatywa Kulturalna ogłosiła wyniki swego drugiego konkursu poetyckiego. Stało się to podczas przerwy między koncertami projektu „Za horyzontem słów”, który przeszedł do historii jako klimatyczna zabawa liryczna z dawką kabaretowego moralnego niepokoju.
Pierwszy konkurs na liryka roku 2006 był poetycką rozgrzewką wygraną przez dwie romantyczki - Paulinę Mudant i Alicję Kutzner. Obie – licealistki, wrażliwe, nie potrafiące żyć bez świata wyobraźni. Wygrały ich wiersze o monopolu i porannej kawie, w których piszą: (...) nie jestem zachłanna / to moja wolność jest źródłem strachu (...) chcę mieć wyłączność na ciebie, albo (...) siedząc w kałuży białka (on rozlał kawę z mlekiem - przyp. jzp) zadałam sobie pytanie / czemu nie jestem alergiczką uczuloną na ciebie?
Na tegoroczny konkurs wypłynęły wiersze od 70 osób w wieku od 9 do... 69 lat. To nie błąd, bo rzeczywiście jeden z nestorów zaryzykował i łamiąc regulamin konkursu, wysłał do NIK-u swoje utwory. Jury było wyrozumiałe i oceniło wiersze Ireneusza Biernata na wyróżnienie. Zapewne uznając, że o młodości świadczy nie metryka, a stan ducha.
Oprócz pana Ireneusza w grupie licealistów i studentów wyróżniono Magdalenę Buraczewską i Katarzynę Złotnicką. Brązowym poetą powiatu okazał się 24-letni Piotr Dworzyński z Cegłowa, srebro zdobyła Aleksandra Paprocka - studentka pedagogiki, a za najwartościowsze uznano wiersze... Alicji Kutzner, która publicznie (jak przed rokiem) wyznała, że nienawidzi swego imienia, jest beznadziejną romantyczką i marzycielką, a całą nadzieję pokłada w Bogu, któremu ufa bezgranicznie. Czy Stwórca maczał pióro w wierszach Linki (tak ją nazywają koledzy), nie wiadomo. Zresztą, przeczytajmy: - Zaufałeś Einsteinowi / mimo mego ostrzeżenia / że prędzej jego teoria względności / okaże się błędna / niż ja zapomnę o Tobie. Wielka litera wskazuje, że jednak maczał, a już się wydawało, że to zwykła, ludzka miłość.
Wiersze o jesieni, ciemnych plamach, cateringu uczuć i „kuchenne” też warto mieć w pamięci, choć nie są już tak błyskotliwe metaforycznie.
W młodszej grupie wyróżniono Paulinę Staszewską i Marię Drozdek, trzecie miejsce zdobyła Marta Bodecka z Dobrego, a drugie gimnazjalistka z Macierzanki - Julita Woźniak. Ale rewelacją konkursu okazała się pięcioklasistka z Dąbrówki - Ola Duda. Jej lekturą obowiązkową są powieści fantastyczne, a najmilszym zajęciem - pisanie wierszy, bajek i historyjek przygodowych. Tak jest od roku, a ponieważ interesuje Olę przyroda, jej utwory nie mogą się obejść bez jej przetworzonych lirycznie walorów.
Na konkurs przysłała wiersze o burzy, gwiazdkach i rewelacyjne „Cztery szyby” - metaforę mijającego czasu i samotności. Oto jej fragmenty: - Szklana szyba / a ile można w niej zobaczyć - pisze młoda poetka, wyliczając plejadę osobliwości przyrodniczo-baśniowych, które pojawiają się za jej oknem wyobraźni zimą, wiosną i latem. A jesienią?
(...) jesienią / wrzesień / co nam przyniesie / lekcje, klasówki, sprawdziany... / A szyba... - pyta retorycznie młoda poetka. Nie znamy wierszy innych autorów z tej grupy wiekowej, ale jeśli są podobne do „Czterech szyb” Oli Dudy, to... drżyjcie wierszokleci.
Jury z Elżbietą Janke, Anną Nowakowską (po co ta trema na scenie?) i Dariuszem Kulmą gratulujemy trafności wyboru, a organizatorom - nagród o niepoetyckiej wartości 2 tysięcy złotych. Może dzięki konkursowi NIK złamie dotychczasowe standardy, że do poezji trzeba dopłacać. Nie wszystkim, bo i tutaj nie ma równości.

Numer: 2007 47   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *