W Mińsku Mazowieckim

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej zmienił swoją siedzibę – po 9 latach z ulicy Konstytucji 3 Maja 1 przeniósł się na Kościuszki 25 a. Z dala od centrum, magistratu i wilgoci, a bliżej PKS-u i PKP – ku zadowoleniu klientów

Komfortowa bieda

W Mińsku Mazowieckim / Komfortowa bieda

Nowy budynek w niczym nie przypomina starego baraku przy magistracie. Z zewnątrz świeża elewacja, oszklone ściany, przyjemny dla oka koloryt – nie to, co szarości byłej siedziby. A w środku... jasno, czysto, kafelki w ścianach, więcej przestrzeni. - Pracuje nas tu 20, oczywiście także i w terenie, dlatego nie ma problemu z brakiem miejsca – mówi dyrektor MOPS-u Krystyna Barankiewicz. Zajmują parter (wejście od strony Salezjanów), gdzie mieści się pokój pierwszego kontaktu z klientem oraz pierwsze piętro - z 6 salami dla urzędników. - Są tu inne warunki, bez porównania większy metraż, ładne sanitariaty, mamy gotową infrastrukturę. Problem był tylko z telekomunikacją, która przeszło miesiąc podłączała telefony (numery pozostały bez zmian), ale nadal nie ma internetu. Wyposażenie przeniesiono ze starego budynku. Utworzono też salę narad – teraz nie ma problemu z przyjmowaniem gości: - Wcześniej nierzadko staliśmy w korytarzu, teraz jest stół, krzesła – po prostu nie wstydzę się nikogo przyjąć – cieszy się Barankiewiczowa.
O zmianę miejsca ośrodka poprosili jeszcze w ubiegłym roku. Dlaczego? Bo był grzyb, wszechobecna wilgoć, brakowało wentylacji. Burmistrz Zbigniew Grzesiak wskazał kilka miejsc, ale ostatecznie wybrano prywatny budynek przy ul. Kościuszki. Czynsz za wynajem podobno wysoki nie jest, ale konkretnych sum dyrektor nie podaje. Według burmistrza zachowana jest jako taka równowaga między czynszem za MOPS, a tym od Wyższej Szkoły Nauk Społecznych im. ks. Józefa Majki, która to obecnie zajmuje budynek przy ul. Konstytucji 3 Maja w rektoracie zrobili już remont i niestraszny im grzyb, gdy ściany pachną świeżością. Interesanci MOPS-u są zadowoleni, bo i jest gdzie usiąść, i blisko do stacji. – Przychodzą głównie z problemami środowiskowymi, bytowych jest znacznie mniej, stąd i mniejsza liczba osób zgłasza sie do nas po pieniężne świadczenia – zdradza dyrektor. Niestety, nowym problemem jest alkoholizm wśród kobiet, nierzadko będących już matkami. Pracownicy MOPS-u pomagają jak mogą – nie poprzez siedzenie za biurkiem, lecz czynnie dzięki osobistym wizytom w domach podopiecznych.
Dyrektor jest zadowolona z nowej siedziby - wreszcie może pracować w normalnych warunkach. - Działamy lepiej i sprawniej (same przenosiny odbyły się błyskawicznie, bez przerywania pracy ośrodka). Atmosfera jest miła, a my tworzymy zgrany i zorganizowany zespół – kończy z uśmiechem dyrektor Barankiewicz, zastanawiając się, kiedy na przenosiny zdecyduje się rektorat WSNS. Bo remont zagrzybionego budynku przy ul. Konstytucji 3 Maja 1 to przecież doraźne i raczej krótkoterminowe rozwiązanie.

Numer: 2007 45   Autor: Sylwia A. Gadomska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *