Sokół tygodnia

Śmierć jest motywem często stosowanym we wszelkiego rodzaju sztuce. Od starożytności powstawały personifikacje śmierci. W społeczności ludzkiej istnieje wiele poglądów, co do istnienia życia po śmierci, że jest: piekło, niebo, czyściec, reinkarnacja, dusza, duch, zmartwychwstanie itp. Śmierć wiąże się z kultywowaniem licznych obrzędów pośmiertnych jak pogrzeb, cmentarz, kremacja, mumifikacja, nekrolog i inne. Ilu naszych ziomków z powiatu mińskiego opuszcza nas na zawsze, jakie obowiązki spoczywają na pracownikach szpitala, w chwili śmierci pacjenta, jakie nowinki mają dla nas zakłady pogrzebowe i wreszcie – jak my sami traktujemy śmierć? Te zagadnienia obejmuje niniejszy sokół

Przejście czy niebyt?

Sokół tygodnia / Przejście czy niebyt?

Więcej zgonów
Zastraszająca jest powiększająca się liczba zgonów w Mińsku Mazowieckim. W 2006 roku odnotowano ich 305, zaś w roku bieżącym – tylko do października aż 530 – a przecież rok się jeszcze nie skończył. W gminie Mińsk Mazowiecki, w ubiegłym roku były 62 zgony, zaś na 2007 rok – do października – zanotowano o jeden więcej. Wypada zatem, aby mieszkańcy gminy przynajmniej do końca roku nie umierali, bo statystyka będzie zatrważająca. Pocieszeniem wobec tych faktów są dane z gminy Jakubów i Cegłów. W pierwszej w ubiegłym roku zmarły 33 osoby, zaś do października 2007 – 24. Gmina Cegłów odnotowała w ubiegłym roku 57 zgonów, zaś w bieżącym dotychczas zmarło 37.
W Kałuszynie w tym roku zmarło 37 osób (styczeń – czerwiec), w ubiegłym aż 78! Wśród tych 37 osób kobiet było 15, mężczyzn – 22. Mężczyzn do 19. roku życia nie odnotowano, 20-50 lat był jeden zgon, 51-65 – 4, a 66 i więcej – 10. Jeśli chodzi o kobiety, to do 19. roku życia także nie było wśród nich zgonu, 20-50 – 4, 51-65 – 1, a 66 i więcej – 17. W mroziańskiej gminie zmarło w br. 119 osób, w tym 81 mężczyzn i 38 kobiet. Nie odnotowano zgonu wśród mężczyzn do 19. roku życia, podobnie jak i kobiet. W przedziale 20-50 było 8, 51-65 – 23, 66 i więcej – 49. Kobiet w wieku 20-50 lat – 1, 51-65 – 7 i 66 i więcej – 31.

Śmierć szpitalu
W czasie od stycznia do września 2007 w Szpitalu Powiatowym zmarły 374 osoby, co stanowi 3,7% przyjętych do szpitala. Miński szpital odnotowuje, że najczęstszą przyczyną zgonów osób do 40. roku życia są: wypadki, a za nimi nowotwory i choroby układu krążenia. Zgony osób między 40. a 60. rokiem życia są spowodowane przede wszystkim nowotworami, a w dalszej mierze chorobami układu krążenia, na końcu zaś wypadkami. Zgony pacjentów powyżej 60. roku życia następują w szczególności na skutek chorób układu krążenia, na drugim miejscu zaś są nowotwory, a po nich wypadki.

Nie tylko dusza
W momencie śmierci pacjenta osoba wskazana w regulaminie porządkowym szpitala (np. pielęgniarka) ma obowiązek niezwłocznie powiadomić o tym lekarza leczącego bądź dyżurującego, ten zaś po przeprowadzeniu oględzin stwierdza zgon i jego przyczynę po czym wystawia kartę zgonu. Następnie powiadamiana jest rodzina zmarłego. Zwłoki osoby zmarłej w szpitalu mogą być poddane sekcji, a w szczególności, gdy np. zgon tej osoby nastąpi przed upływem 12 godzin od chwili przyjęcia do szpitala. Może też nastąpić zaniechanie sekcji zwłok w razie sprzeciwu rodziny bądź sprzeciw uczyniła osoba zmarła za życia. Po stwierdzeniu zgonu przez lekarza pielęgniarka wypełnia kartę skierowania zwłok do chłodni oraz zakłada na przegub dłoni albo stopy osoby zmarłej identyfikator wykonany z tasiemki, płótna bądź tworzywa sztucznego, po czym zwłoki wraz z tą kartą oraz identyfikatorem są przewożone do chłodni. Jeżeli nie jest możliwe ustalenie tożsamości denata, w karcie skierowania do chłodni oraz na identyfikatorze, dokonuje się oznaczenia „NN”. Zwłoki osoby zmarłej przewożone są do chłodni nie wcześniej, niż po upływie dwóch godzin od czasu zgonu. W tym czasie ciało przechowywane jest w specjalnym do tego celu pomieszczeniu, a w razie jego braku w innym chłodnym miejscu.
Ciało zmarłego przechowuje się w chłodni nie dłużej niż 48 godzin. Odstępstwem jest dłuższy niż 48 godzin czas przygotowania pogrzebu, w związku ze zgonem zostało wszczęte dochodzenie albo śledztwo lub przemawiają za tym inne ważne przyczyny.
Osoba wskazana w regulaminie szpitala jest zobowiązana zwłoki umyć, ubrać i wydać osobie uprawnionej do ich pochowania, za co szpital nie pobiera opłat. Czynności te nie stanowią przygotowania zwłok osoby zmarłej do pochowania. W razie zgonu na chorobę zakaźną zastosowanie mają przepisy w sprawie postępowania ze zwłokami i szczątkami ludzkimi.

Zanim w proch...
Coraz więcej zakładów pogrzebowych oferuje rodzinom zmarłych balsamację zwłok (dezynfekcja i konserwacja ciała) jedynie za 500 zł. Dezynfekcja jest ważna dla wszystkich, którzy mają kontakt z ciałem, począwszy od pracowników firmy pogrzebowej, na najbliższej rodzinie zmarłego kończąc. Często też długie oczekiwanie na pogrzeb powoduje, że niezabalsamowane ciało nie będzie się nadawało do pokazania najbliższym już po kilku dniach, z powodu negatywnego aspektu wizualnego, jak również rosnącego z każdym dniem zagrożeniem bakteriologicznym. Zabalsamowane ciało jest więc biologicznie bezpieczne, pozbawione plam opadowych i wygląda wyjątkowo estetycznie. Balsamowanie poprzedzane jest czynnościami takimi jak: zdjęcie odzieży i biżuterii, gipsów, opatrunków, wenflonów itp. Następnie dokonuje się toalety pośmiertnej w postaci obcinania paznokci, golenia, mycia i chemicznej dezynfekcji naturalnych otworów ciała. Zabezpiecza się otwory naturalne przed wyciekami, zamyka usta, niweluje stężenie pośmiertne. Następnie wybiera się tętnicę, do której zostanie podany płyn (wykonuje się małe nacięcie skalpelem). Następnie preparując tkanki wewnątrz nacięcia, eksponuje się naczynia: to, do którego będzie się podawać płyn balsamujący oraz to, z którego będzie się odbierać krew poza organizmem zmarłego. Płyn balsamujący sporządza się na podstawie czasu zgonu, wagi zwłok, wieku, stanu ciała itp. Stosuje się płyny w kolorze ciepłym od czerwieni po róż, które nadają zwłokom naturalne zabarwienie. Kolejną czynnością są zabiegi jamowe, czyli wysysanie z jam ciała niepożądanych płynów ustrojowych (płyn opłucny i otrzewnowy, krew z serca, treść żołądka) za pomocą pompy elektronicznej. Po zabiegach tych nacięcia są zszywane, zwłoki są ponownie myte płynem bakteriobójczym. Ostatnim etapem jest ubieranie ciała, kosmetyka (makijaż pośmiertny), przygotowanie trumny i ułożenie w niej ciała.

Skromnie i z pompą
Rozpiętości cenowe trumien są ogromne. Najtańsza, a tym samym najzwyklejsza, kosztuje w granicach niespełna sześciuset złotych. Trumny z dwoma wiekami są zawsze droższe. Jeśli życzymy sobie bardziej ekskluzywną, musimy liczyć się z kosztami. Ekskluzywna – to znaczy taka, która wykonana jest z nie byle jakiego materiału, nawet kilkukrotnie lakierowana, z dobrą gąbkową wyściółką itp. Ceny mogą tu sięgać 10 tysięcy złotych bądź więcej. Pracownicy renomowanych firm pogrzebowych cenią sobie trumny włoskiej firmy Ferrari, której cena sięga 4,5-6 tysięcy złotych.

Żywcem pochowani
– Jestem katoliczką i wierzę w to, że po śmierci moje życie nie skończy się. Nie boję się samej śmierci, jednakże przeraża mnie to, co będzie po moim pogrzebie – opowiada 70-letnia Elwira. – Zarówno słyszałam, jak też czytałam o przypadkach ożywania ludzi, którzy zostali pochowani – omyłkowo zostali uznani za zmarłych. Takie przypadki do pierwszej połowy XX wieku nie były odosobnione. Później natrafiano na groby, w których trumny były naruszone, ciało przekręcone i były wyraźne ślady walki, związane z chęcią wydostania się na zewnątrz, a także pogryzione palce rąk itp. Pocieszam się, że współczesna medycyna jest już chyba na tak wysokim poziomie, że nie popełnia takich pomyłek. Choć – któż to wie. Kiedyś ludzi chowano w ziemi i po iluś latach kopano nowy grób w tym samym miejscu, więc różne rzeczy wychodziły na jaw. Teraz każdy ma murowany grób, którego nikt i za 100 lat nie będzie ruszał. Kto wie, ilu umarłych pochowano za życia? Dlatego chcę, żeby mnie spalili. Nie chcę takich przeżyć!

Nie dała mi znaku
– Przestrzegam zasad obowiązujących każdego chrześcijanina, chodzę do kościoła, ale mam nieodparte wrażenie, że śmierć jednak jest niebytem – stwierdza 50-letnia Helena. – Wiele lat temu, gdy żyła jeszcze moja teściowa, rozmawiałyśmy raz o śmierci. Pokazała mi wtedy paczuszkę, w której była nowa czarna garsonka z długim, ręcznie robionym białym szalem, nowe pantofle, rajstopy. Pokazała mi, gdzie jest jej miejsce i nakazała, żeby w to ją ubrać po śmierci. Podczas tamtej rozmowy stwierdziłyśmy, że żaden z umarłych nie daje znaków życia tam, na górze. Wtedy teściowa przyrzekła mi, że jeśli umrze – da mi jakiś znak. Minęło 15 lat od jej śmierci, ale nie dała mi żadnego sygnału. Stąd mam też wątpliwości, czy po drugiej stronie życia owo życie jest naprawdę.

Spotkam się z najbliższymi
– Oczywiście wierzę w życie po śmierci. Ten, kto w to nie wierzy, jest ateistą. Jestem osobą głęboko wierzącą i przez całe swoje życie, a przeżyłam już 78 lat, żyję w przeświadczeniu, że po śmierci spotkam się wreszcie z moim tatusiem i mamusią, a także rodzeństwem i mężem. Za każdym razem, gdy odwiedzam groby najbliższych, mówię na głos: – Już niedługo Ludwisiu spotkamy się. Wtedy ci wszystko opowiem – przekonuje pani Helena. Wierzę więc w życie pozagrobowe, lecz mam przeświadczenie, że zmarli nie widzą po tamtej stronie naszego świata i odwrotnie. Dlatego też nie dają znaków stamtąd, bo nie mają takich możliwości. Taka jest moja teoria, a jak jest naprawdę – przekonam się, gdy umrę.

Z dynią w tle
Święto Halloween wywodzi się z pogańskiego, celtyckiego obyczaju All Hallow’s Eve. W XIX w. przywędrowało do Stanów Zjednoczonych, gdzie do dziś jest obchodzone najhuczniej. W ten dzień w Irlandii palono ogniska oraz odprawiano modły za dusze zmarłych. Oryginalnie związany jest z czarną magią i odprawianiem czarów; popularne symbole to też duchy, czarownice, nietoperze, czarne koty, gobliny, zombie, sowy, demony itp. Inny znany symbol to wydrążona dynia z palącymi się w środku świecami. W Stanach Zjednoczonych popularnym zwyczajem jest przebieranie się za duchy, wampiry, czarownice, demony. W ten dzień przebrane dzieci chodzą po domach, zbierając cukierki i słodycze. Odpowiednikiem Halloween w kościele katolickim są Zaduszki.

Zabawy i Wróżby
Z Halloween związanych jest wiele zabaw. Najpopularniejszą jest łapanie jabłek, w której za pomocą zębów należy wyłowić pływające w wannie lub basenie jabłka. Inną popularną zabawą jest zjadanie bez pomocy rąk wiszących na nitkach ciastek i owoców. Do zabaw halloweenowych należą także wróżby, na przykład: wróżenie ze spodków. Siedząca za stołem z zawiązanymi oczami osoba wybiera jeden ze stojąch na stole spodków. Zawartość spodka wróży wydarzenia na przyszły rok. W Ameryce Północnej niezamężne kobiety siadają w ten dzień w ciemnym pokoju, patrząc w lustro tak długo, aż nie pojawi się w nim twarz przyszłego małżonka, ale uwaga – jeśli zamiast twarzy pojawi się trupia czaszka – kobieta nie pożyje dłużej niż rok.

Numer: 2007 44





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *