W Kałuszynie
Już po raz drugi Katarzyna Berska – polonistka Szkoły Podstawowej w Kałuszynie (wspólnie z tutejszym domem kultury) była organizatorką wieczoru poezji. Przed rokiem na scenie młodzież prezentowała wybrane wiersze czworga poetów. Tym razem 18 października o 18.00, w sali widowiskowej DK spotkali się wielbiciele twórczości mińszczanina - Zbigniewa Piątkowskiego
Syci na rozstajach

Poeta przyjechał do Kałuszyna z promocją swego tomu wierszy wybranych Rozstaje, a na spotkanie przybyli między innymi: burmistrz Zofia Wołkiewicz, lokalni twórcy - Seweryn Olszewski i Andrzej Kopczyński oraz nauczyciele i liryczni kałuszynianie. Niespodziewanym, ale miło witanym gościem wieczoru był starosta Antoni Tarczyński.
Wśród świec i w towarzystwie lampek dobrego wina mieszkańcy miasteczka nad Witówką wsłuchiwali się w pełne ciepła utwory poety. Twórca przygotował prawdziwą ucztę dla ducha – jego wiersze, przesycone liryzmem, wzbudziły w wielu prawdziwe emocje i niejednemu zakręciła się w oku łza. Obudziły się wspomnienia – o tych, co odeszli i tych, którzy są obok nas i wciąż mają wpływ na nasze życie. Także o miłościach, których wciąż za mało i uczuciach delikatnych jak motyle, o tęsknotach do obiecanego raju, czarnych hiacyntach zdrady i nienasyconym spełnieniu. A na specjalne zamówienie były liryki poświęcone matkom, ojcom oraz poetom – Janowi Twardowskiemu i Karolowi Wojtyle.
Na dwie godziny wszyscy oderwali się od problemów i kłopotów dnia codziennego, by w spokoju posłuchać niesamowitej, ale bliskiej nam wszystkim poezji, której towarzyszyła specjalnie dobrana muzyka.
Wieczór obfitował również w liczne niespodzianki – na scenie Domu Kultury trzykrotnie pojawił się zespół Eksplozja, opowiadając w tańcu o literatach, siedzących z gazetą w głębokim fotelu i... kotach, które dla niektórych literatów (i polityków) są twórczą inspiracją.
Największą jednak, bo nieoczekiwaną niespodzianką stała się prezentacja kilku utworów z nowego tomiku Nienasycenie, który ukaże się na rynku wydawniczym wiosną przyszłego roku. To liryki w nowym wymiarze poetyckim – bardzo osobistym, wręcz intymnym, więc mistrz pozostawił uczestników spotkania nienasyconych przeżyciami i czekających z niecierpliwością na wszystkie nowe wiersze Zbigniewa Piątkowskiego.
Tymczasem próbkę swoich umiejętności poetyckich pokazał Marek Pachnik, recytując na początek i koniec spotkania własny czterowers o jesiennej zadumie.
Był to pierwszy w Kałuszynie monograficzny wieczór z cyklu spotkań z poezją. Mamy nadzieję, że kolejne będą równie udane.
Numer: 2007 44 Autor: (kb-jaz)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ