W mińskim Ekonomiku

Połowa października była podwójnym świętem dla nauczycieli i uczniów powstałej w 1942 roku szkoły handlowej, którą najpierw upaństwowiono, potem oddano w zarząd spółdzielczości rolniczej, a w końcu skomunalizowano. Mimo tych zmian Ekonomik miał w swojej 65-letniej historii tylko sześciu dyrektorów, wypuszczając w Polskę 12 tysięcy absolwentów. Trzystu z nich odwiedziło szkołę w sobotę, 13 października, by uczcić jej 65-lecie, czyli prawie 24 tysiące dni istnienia

Tysiące nocy i dni

W mińskim Ekonomiku / Tysiące nocy i dni

Na przyjęcie gości dyrektor Stefan Stępniewski przygotował się starannie, choć nie bez pośpiechu. Na szczęście udało się dokończyć remont internatu wraz z wyposażeniem sal w nowe meble, a łazienek na światowy komfort. Po pierwszej zjazdowej nocy goście uczestniczyli o 11.00 we mszy świętej, a po modlitwie i wspólnym obiedzie zebrali się w sali sportowej na oficjalne uroczystości. Witała ich wicedyrektor Kowalczyk, zaznaczając przybycie prawie trzystu absolwentów szkół przy ul. Kazikowskiego.
Dyrektor Stępniewski przypomniał 65-letnią historię szkoły ze zwróceniem uwagi na jej problemy po 1981 roku aż do przejęcia przez powiat. Od tego czasu nastąpił okres świetności Ekonomika. Dzisiaj szkoła w 22 oddziałach kształci 660 uczniów, z których 97% zdaje maturę, a tylko co piąty nie dostaje się na studia. Nic dziewnego, ZSE jest oblegany przez absolwentów gimnazjów - po 5, a nawet 6 osób na jedno miejsce. Liceum Plastyczne jest natomiast chlubą Ekonoma, bo dzięki niemu szkoła stała się żywą galerią sztuki. Plastycy rozsławiają też ZSE w regionie, a po podjęciu pracy - w całym kraju, mimo że liczba uczniów LSP to tylko niecałe 5 procent uczących się w Zespole Szkół Ekonomicznych.
Takiego rozwoju swojej handlówki nie spodziewali się jej pierwsi absolwenci. Do najstarszych należy Jadwiga Wójcicka-Dymowska, która jednak sprostowała, że nie kończyła szkoły w 1947, a dwa lata później. Wtedy to nauczycielką była już Jadwiga Małachowska, którą rzesza uczniów nagrodziła chóralnym „Sto lat”, a komitet organizacyjny zjazdu - kwiatami.
Od kilku lat działa tutaj klub absolwentów „Ekonom”, którego przewodniczący Wiesław Orzechowski zapraszał do aktywności. To ważne, by pamięć o szkole i nauczycielach trwała ustawicznie, a nie tylko od zjazdu do zjazdu.
Starosta Tarczyński chwalił zaś organizację powiatowego dnia nauczyciela i zjazdu, nazywając szkołę z poczwórnym jubileuszem perłą oświaty. Burmistrz natomiast wspomniał zarówno własny udział w budowaniu Ekonoma, jak i jego urocze dziewczęta (szczególnie na potańcówkach) oraz wkład szkoły w ambasadorowaniu miastu.
- Telefonujcie do mnie - namawiał przyrzekając, że na hasło Ekonom jego czas i drzwi są zawsze otwarte.
I znowu - jak dzień wcześniej - wystąpiły połączone siły koncertowe uczniów, nauczycieli i absolwentów ZSE, a podczas kończącego występ walca Barbary z filmu Noce i dnie omal nie doszło do rozpoczęcia zabawy. Skończyło się tylko na walcu dyrektorskim, ale wszyscy sobie obiecywali, że na balu nie dadzą nikomu taryfy ulgowej. Niezależnie od wielu, choć większość zjazdowiczów to osoby pod sześćdziesiątkę. Z najmłodszych roczników (po roku ’91) była tylko jedenastka, a za to z lat 71-80 - aż 103 absolwentów. A kolejny zjazd za 5 lat, w 70. rocznicę ZSE i 20-lecie LSP.

Numer: 2007 43   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *