Wybory tuż, tuż, a wile z nas nadal nie wie na kogo głosować. Przeprowadzona przez naszą redakcję sonda ujawnia przykrą prawdę – większość ankietowanych nie zna rodzimych kandydatów, więc deklarują ślepy wybór, część znowu nie pójdzie w ogóle do głosowania, nie widząc w tym sensu. A przecież głosowanie na określonych kandydatów jest istotne, nie pod względem reprezentowania danej partii politycznej, lecz tego – skąd pochodzą. Przecież ważne jest to, aby przyszły poseł wywodził się z naszej ziemi, bo wtedy możemy mieć nadzieję, że zadba on o nasze interesy. Bo jak nie on, to kto? Tej prostej logiki nie rozumieją chyba do końca mińszczanie, którzy sprawiają wrażenie, jakby wybory ich nie dotyczyły. A przecież wybory są w naszym interesie i dla naszego dobra
Wybierajmy, ale mądrze
Aby był ważny
Warunkiem ważności oddanego głosu jest głosowanie tylko na jedną, wybraną listę. Na nią głosujemy przez postawienie znaku X w kratce z lewej strony, obok nazwiska jednego z kandydatów z tej listy, przez co wskazuje na jego pierwszeństwo do otrzymania mandatu.
Nieważnym będzie nasz głos, gdy oddamy go na więcej niż jedną listę, czyli postawimy znak X w kratkach obok nazwisk kandydatów umieszczonych na więcej niż jednej liście, nie oddamy go na którąkolwiek z list, czyli nie postawimy znaku X w kratce obok nazwiska kandydata na którejkolwiek liście.
Podczas wyboru senatora możemy postawić X przy trzech nazwiskach.
Wyborcze informacje
(1432 kobiety i 4763 mężczyzn) z 7 ogólnokrajowych komitetów, średnia wieku to 45 lat, najmłodszy kandydat ma 21 lat, najstarszy 83. Największą liczbę przyszłych posłów wystawił PSL (920 kandydatów), dalej PiS (919) i PO (910).
385 kandydatów startuje na senatorów (46 kobiet, 339 mężczyzn). Średnia wieku wynosi 51 lat, najmłodszy kandydat ma 32 lata, najstarszy 78. Najwięcej kandydatów wystawił PiS – 87, PO – 85, LiD – 71, PSL –52.
W okręgu siedlecko-ostrołęckim kandydatów do Sejmu jest łącznie 155 na 7 listach bloków wyborczych. Liczba mandatów: 12. Wśród kandydujących jest 39 kobiet (co stanowi 25,16%) oraz 116 mężczyzn (74,84%). Średni wiek wszystkich kandydatów to 42 lata. Najmłodszy kandydat na posła ma 21 lat, zaś najstarszy - 68.
Do Senatu z okręgu siedleckiego nr 17 kandyduje 17 osób (jedna kobieta i 16 mężczyzn). Liczba mandatów: 3. Średni wiek kandydatów to 50 lat. Najmłodszy kandydat na senatora ma 31 lat, najstarszy zaś 66.
W powiecie mińskim do głosowania uprawnionych jest 110529 osób w 90 obwodach, w okręgu 18 (Sejm) i 17 (Senat).
Nie wiedzą, na kogo
Wyniki naszej sondy są zatrważające! I to nie dlatego, że mieszkańcy Mińska nie zakreślą krzyżyka przy określonych nazwiskach. Szkopuł w tym, czy w ogóle zagłosują i czy będzie to wybór świadomy.
Spośród ok. pięćdziesięciu pytanych bezpośrednio bądź telefonicznie 60% stwierdza, że nie wie, na kogo głosować, (padały odpowiedzi typu: nie wiem, dopiero pomyślę; jeszcze się zastanawiam; nie zastanawiałam się nad tym), 20% deklaruje, że nie będzie głosować (nie będę głosować, bo nie interesuje mnie polityka; nie zagłosuję, bo mój głos niczego nie zmieni, nie głosuję nigdy) zaś 10% stwierdziło, że nie zna kandydatów z mińskiego okręgu (ja tych osób w ogóle nie znam).
Nie znają kandydatów
Większość ankietowanych zna trójkę mińskich liderów: starostę Antoniego Tarczyńskiego, posła Czesława Mroczka i dyrektor Teresę Wargocką, choć czasem i z tym były problemy (odpowiedzi: nie znam tej pani; nie znam żadnego z nich). Według uzyskanych informacji wynika, że – jeśli mińszczanie zdecydują się głosować – to będą głosy na konkretne partie, a nie ludzi. Na zadane pytanie: - Na kogo pan/pani będzie głosować w najbliższych wyborach?, jedna z odpowiedzi była krótka: „Na Tuska”. Ale przecież Donalda Tuska nie ma na listach w naszym okręgu wyborczym. Wypowiedzi były zazwyczaj wymijające, jakby w celu ukrycia własnej niewiedzy o kandydatach.
Zagłosują na partie
Przeprowadzony sondaż dowodzi, że zaledwie 1/3 ankietowanych potrafi bez wahania wskazać partię, która spełnia ich oczekiwania, natomiast nie potrafią już wskazać nazwisk, które zakreślą. Były tu np. takie odpowiedzi: - Będę głosować na (tu nazwa partii), ale nie wiem na kogo – zakreślę więc pierwszego lepszego. Jeżeli już padały nazwy partii, można było liczyć na krótkie uzasadnienie. Część ankietowanych może kierować się dziwnie brzmiącymi względami, np. Będę głosował tylko na kobiety– stwierdził jeden z rozmówców.
Argumenty jak stal
Na PiS mińszczanie będą głosować, bo: „mam do nich zaufanie, a inni tylko kłócą się o stołki i nic nie robią”, „tylko oni stawili czoło przestępczości na wysokich szczeblach”. Argumenty za PO usłyszeliśmy następujące: „podoba mi się ich program”, „wierzę, że za ich rządów będzie lepiej, bo już gorzej być nie może”. Na PSL głosować warto, bo „można ufać, że będą pracować, a nie kraść”, LPR „przysłużyło się ulgami na rodzinę, becikowym, a inni co innego mówią, a co innego robią”, zaś z LiD „po debacie Tuska z Kwaśniewskim wydaje się, że mówią całkiem do rzeczy”.
Chcą Mroczka
Nasza sonda, przeprowadzona zarówno wśród mieszkańców Mińska Mazowieckiego, jak też wsi wokół niego, objęła również kwestię poparcia dla trzech mińskich liderów: Teresy Wargockiej, Czesława Mroczka oraz Antoniego Tarczyńskiego. Według anonimowej ankiety prawie 40% osób ankietowanych opowiada się za Mroczkiem, co piąty za Wargocką, zaś co dziesiąty za Tarczyńskim. W większości potrafią uzasadnić swój wybór. Mińszczanie uważają, że poseł Mroczek: „sprawdził się w kilku sprawach”, „on mi odpowiada”, „widać wymierne efekty jego pracy”. Ale zdarzały się też sprzeczne informacje typu: „głosuję na Mroczka, jestem za PiS”. Fani dyrektor Wargockiej również mają swoje zdanie: „jest wieloletnim dyrektorem, bardzo szanowana i poważana”, „jest kobietą, a to im trzeba dać szansę”, „mam do niej zaufanie”. To, że Wargocka jest dyrektorem ZS-1 dla jednych jest atutem, inni zaś traktują to inaczej, np. „Nie podoba mi się to, że wykorzystuje na plakatach wyborczych wizerunek szkoły. To, że jest dyrektorem, nie ma nic do rzeczy!” – wzburzył się jeden z ankietowanych. Za starostą Tarczyńskim padały argumenty: „znam go, jest sympatyczny, miły”, „miałam z nim do czynienia na różnych uroczystościach, jest po prostu tam, gdzie trzeba”, „jest zdecydowany i to mi się w nim najbardziej podoba”, „będę głosować na Mroczka, ale uważam, że Tarczyński ma duże szanse na zwycięstwo”.
Tarczyński – dobry gospodarz
Spośród większości pytanych na wsi ankietowani oświadczyli, że na wybory trzeba iść, bo to i obowiązek, i sposób na odsunięcie nieudaczników, kłamców i chciwców od władzy. Władek oświadczył, że jemu po drodze jest PSL, bo to partia chłopów, natomiast Józef powiedział, że PSL to też partia skorumpowana i przypomniał aferę zbożową ze spichlerzami - będzie głosował na Samoobronę, bo broni chłopów i ludzi biednych, a „seksafera” i „korupcja w Ministerstwie Rolnictwa” to wymysł PiS i premiera. Poczciwy Maciej uważa, że nie należy obrzucać się błotem i wypominać grzechów, a wziąć się do uczciwej roboty, dlatego zagłosuje na LPR, bo broni rodziny i polskich obyczajów. Średniego wieku Witek powiedział, że realnie tylko Platforma może wyprowadzić Polskę z bałaganu, a pozostałe partie niewiele się liczą i odda na nią głos. Żaden rozmówców nie chciał zdradzić na kogo imiennie zagłosuje. Starsza Zofia, która dołączyła pod koniec rozmowy zawyrokowała, że jej poseł to Antoni Tarczyński, bo to swój człowiek i dobry gospodarz powiatu.
Nie zawsze pochlebnie
Mówić o człowieku źle jest rzeczą trudną, a jeszcze trudniejszą pisać na ten temat, choć byłaby to nieskazitelna prawda. To, co usłyszeliśmy z ust przygodnej mieszkanki Halinowa nt. jednego z posłów naszego okręgu jest ciężkie do powtórzenia. Podajemy więc nieco złagodzoną formę. Sprawa w ocenie naszej rozmówczyni wyglądała mniej więcej tak: „przeszedł do liberałów, a udaje katolika, przesiedział w Sejmie 2 lata i nic dla nas nie zrobił, buduje lotnisko w gazetach itd. Natomiast mieszkaniec Mińska Ferdynand Z. ocenił posła Ziemi Mińskiej stwierdzeniem „zachował się jako poseł dobrze - bo choć nic nie zrobił, to i nie nabroił”. Starsza mińszczanka - Agata stwierdziła, że „posłowie w większości to umieją się kłócić i oskarżać wzajemnie, a jak przyjdzie do działalności to są betki i że więcej na wybory nie pójdzie, bo posłowie zdradzają wyborców, przechodząc w trakcie kadencji z jednej partii do innej.
Numer: 2007 42
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ