Mińskie sesje historyczne

- Wobec faktu, iż tyle młodzieży przyszło na sesję, proponowano organizatorom, żeby referaty z wykorzystaniem projektora zostały wygłoszone jako pierwsze. Ci jednak nie zgodzili się na to. W efekcie nie dotrwali do wystąpień, które by do nich trafiły. Znudzeni beznamiętnym czytaniem, zmyli się podczas przerwy i wcale się nie dziwię – stwierdziła jedna z uczestniczek spotkania

Spłoszeni nudą

Mińskie sesje historyczne / Spłoszeni nudą

W minioną sobotę, 6 października TPMM zorganizowało sesję popularnonaukową pod hasłem „Kampania wrześniowa 1939, czyli o bohaterstwie polskiego żołnierza słów kilka”. Sala konferencyjna starostwa zapełniona była po brzegi, co jednak nie stało się – jak można by przypuszczać – gwarantem udanego spotkania. Zainteresowanie tematem dostrzegli sami organizatorzy, którzy odrębnie powitali licznie przybyłą młodzież.
Piotr Majewski z miesięcznika Mówią Wieki oraz instytutu historycznego UW w wartkim i rzeczowym wystąpieniu, przy wykorzystaniu własnej pamięci oraz mapy świata z sierpnia 1939 roku, przypomniał, że Polska miała trzy wyjścia: ustąpić Niemcom, próbować zawrzeć porozumienie z ZSRR bądź umocnić sojusz z państwami zachodnimi - i to ostatnie przyjęliśmy za dobrą monetę. Artur Wróblewski z ZS im. H. i K. Gnoińskich w Siennicy poodkreślił, że Polska dysponowała przestarzałym sprzętem.
Pierwszą część spotkania zakończył Andrzej Gruba z Towarzystwa Pamięci 7 PUL, który skupił się na bitwie pod Mińskiem Mazowieckim 13 września 1939 roku. – Była to największa bitwa kawalerii w całej kampanii wrześniowej, składająca się z kawalerii nowogródzkiej (gen. Władysław Anders), wołyńskiej (płk Julian Filipowicz) oraz kresowej (płk Stefan Kulesza) - podsumował Andrzej Gruba, co wywołało polemikę w kuluarach.
Po dziesięciominutowej przerwie wznowiono wystąpienia, ale już przy prawie pustej sali. Większość stanowili prelegenci i organizatorzy. Teraz rozpoczął Emil Noiński o bitwie pod Kałuszynem w nocy z 11 na 12 września 1939 r. Nie pominął epizodu, dotyczącego bohaterskiej walki Zygmunta Krauzego, który zginął w czasie natarcia. Wśród słuchaczy była Izabela – jedna z wnuczek Krauzego, bohatera uznanego dopiero po latach. Interesujący i żywy wykład przedstawili Wiesława Kulig oraz Zbigniew Pawlukowski ze Stowarzyszenia Przyjaciół Mrozów. Przy użyciu map i zdjęć mówili m.in. o pociągach pancernych, które miały swój udział również w Mińsku i okolicach, z racji posiadanych torów kolejowych, biegnących do Rosji. Jeden z takich pociągów został porzucony pod Kotuniem. – Niemcy przechwycili z niego najprawdopodobniej polskie mapy, które zaginęły – włączył się w dyskusję ostatni prelegent spotkania Wojciech Zalewski – redaktor naczelny kwartalnika Taktyka i strategia, militarnego magazynu historycznego. – Polska miała wtedy najdokładniejsze mapy na świecie, w skali 1:100000, podczas gdy Niemcy korzystali ze zdjęć z powietrza – dodał. Wydawnictwo Wojciecha Zalewskiego wydaje na rynek polski również gry strategiczne dotyczące ważnych bitew w historii Polski oraz świata. Dla przykładu zaprezentował jedną z nich: Piotrków 1939, ale wydano też inne, np. Bzura 1939, a w planach jest również gra dotycząca bitwy pod Kockiem.
Szkoda tylko, że zobaczyli je nieliczni. – Skompromitowaliśmy się przed młodzieżą. Referenci czytali, nie odrywając wzroku od kartki, mylili się nawet w datach, nie potrafili przeczytać nazwisk, które sami wypisali. Młodzi mówili, że to wyczytać mogą w podręczniku i wyszli, tracąc przy tym sobotnie przedpołudnie. Zbyt późno rozpoczęto, zważywszy na to, że wielu będzie przemawiało. Trudno zliczyć wszystkie błędy tego spotkania... – skomentował jeden z uczestników.

Numer: 2007 41   Autor: Justyna Olkowicz-Gut





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *