Mińska Mazowieckiego pamięć

Dla Polaków „gułag”, „łagier”, „zona” czy Katyń, Ostaszków, Miednoje mają znaczenie szczególne – byliśmy wśród narodów, które najdotkliwiej poznały sowiecki system represji i ludobójstwa. W poniedziałek, 17 września minęła 68. rocznica wkroczenia do Polski Armii Czerwonej. Przyznanie się władz sowieckich do winy za zbrodnię katyńską było gorzkim polskim triumfem. Niestety, pomimo upływu wielu lat archiwa Rosji nadal spowite są mrokiem i nic nie zapowiada, że poznamy wreszcie wszystkie szczegóły…

Prawda na pokaz

Mińska Mazowieckiego pamięć / Prawda na pokaz

W przeddzień 68. rocznicy napaści ZSRR na Polskę w mińskim kościele p.w. Jana Chrzciciela odprawiona została uroczysta msza święta za pomordowanych na Wschodzie, w więzieniach sowieckich, w więzieniach NKWD i UB oraz obozach koncentracyjnych, którą celebrowało dwóch księży: ks. Marian Sobieszek – proboszcz tutejszej parafii oraz ks. Norbert Ostaszek. Msza była tym bardziej uroczysta, bo brały w niej udział poczty sztandarowe I Pułku Ułanów, Towarzystwa Przyjaciół Mińska Mazowieckiego, koła sybiraków oraz kombatantów, a także okolicznych mińskich szkół. W wygłoszonym kazaniu ks. Sobieszek przypomniał w zarysie obronę Mińska Mazowieckiego we wrześniu 1939 roku. Podkreślił przy tym, iż cieszy się, że w obchodach uczestniczą dzieci i młodzież, która co prawda nie jest w stanie zrozumieć jeszcze kart polskiej historii, jednakże sam fakt obecności w uroczystościach jest dobrym preludium do poznawania dziejów naszych przodków. Mszę zakończono „Boże coś Polskę...” oraz polskim hymnem narodowym.
Po mszy obchody rocznicowe przeniosły się do ZS-2 przy ul. Sosnkowskiego, gdzie kombatanci spotkali się z władzami samorządowymi powiatu, miasta (w tym burmistrz Zbigniew Grzesiak) i gminy mińskiej. Witający zebranych gości Tomasz Płochocki – dyrektor szkoły, przyznał, że ciężko jest mu mówić o Katyniu, gdyż tę historię zna jedynie z opowieści i książek. Tu zaprezentowano film dokumentalny o Katyniu, który zresztą wzbudził niemałe zainteresowanie wśród zebranych. Pojawiły się głosy, aby materiał filmowy został udostępniany w innych szkołach. W spotkaniu Janusz Kuligowski z TPMM zaznaczył, że Mińsk też posiada swoich katyńczyków (np. jeden z Ceglińskich zginął w Katyniu w kwietniu 1940 roku) i musimy o tym pamiętać. Poinformował również o tym, że najbliższy miński Rocznik będzie w części poświęcony tym wydarzeniom. Zaś kombatant Tadeusz Sztorc poradził, aby zainteresowani tematem udali się do Muzeum Sybiraków w kościele Św. Ducha w Białymstoku. Inaczej podszedł do zagadnienia radny Andrzej Kojro: - Na tyle wysłanych zaproszeń na dzisiejszą uroczystość wielu z nich nie skorzystało. To świadczy o małym zainteresowaniu tematyką... Czy bylibyśmy zatem w stanie teraz się obronić? Sądząc po dzisiejszej frekwencji miałbym pewne obawy… - podsumował radny Kojro. Wypowiedzi poszczególnych gości dowiodły jednego - z tymi kartami historii związany jest każdy za sprawą swoich przodków, którzy mniej lub bardziej doznali represji ze strony władz sowieckich.
Mija 68. rocznica najazdu dawnego ZSRR na Polskę, a bolesna sprawa katyńska (i nie tylko) nadal nie jest wyjaśniona. Rosja, będąca przecież krajem cywilizowanym, wciąż nie chce uznać tamtych zbrodni za ludobójstwo, choć dla reszty świata sprawa jest oczywista. Ale czy można się dziwić takiemu stanowi rzeczy, jeśli Rosja to państwo autorytarne, gdzie ostatnie wolne media zostały usunięte? Przypomnijmy sobie sprawę chociażby teatru na Dubrowce, gdzie odbicie zakładników nastąpiło w nocy, a władze Rosji wydały zakaz nadawania właśnie w tych godzinach. Nasi wschodni sąsiedzi nadal karmią swych obywateli kłamstwami. Ile jeszcze upłynie nim dowiemy się prawdy? Tylko składać ręce do Boga, że w Polsce narodziła się Solidarność, która przełamała wszelkie bariery, a przez którą żyjemy w demokratycznym kraju.

Numer: 2007 38   Autor: Justyna Olkowicz-gut





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *