Mamy już 18 osób w powiecie, które mogą się szczycić tytułem Laury i chwalić oryginalną statuetką. Ten tytuł to także powinności, o których nie wszyscy LAURA-ci pamiętają

Wygrali faworyci?

W przedlaurowym rankingu nominatów nie można było podać kawy na ławę, bo to co najmniej nietakt wobec członków kapituły zobowiązanych do zachowania tajemnicy głosowania. Znając jednak osiągnięcia kandydatów, ich protektorów i preferencje samej kapituły dość łatwo określić szanse nominowanych. Nie pomyliliśmy się – wygrali faworyci, choć może nie do końca najlepsi i najzacniejsi w 2004 roku.

Galę Laury 2004 poprowadził w auli ZS-1 przewodniczący rady powiatu i jednocześnie kapituły – Sylwester Zbrzezny. Tym razem widownię usadzono przy stolikach zaopatrzonych w napoje i paluszki. Osiągnięcia nominatów odczytywała Emilia Piotrkowicz, a po niej Danuta Strejczyk. Po każdej dziedzinie jazzował ze sceny „mały” BigBand. W tej kawiarnianej atmosferze co kwadrans padało nazwisko zwycięzcy, któremu nie szczędzono braw i pamiątkowych fotografii.
Pierwszą laureatką ogłoszono Janinę Ogonowską, nauczycielski autorytet liceum przy ul. Pięknej. To już druga (po Elżbiecie Janke) Laura-tka z Macierzanki nagrodzona za mistrzostwo w zawodzie i szacunek absolwentów. Nie pojawił się na gali z powodu choroby drugi zwycięzca – Tadeusz Chróścielewski, za którego statuetkę odebrał jego kolega po piórze – Krzysztof Szczypiorski. Laura dla pana Tadeusza to także nagroda za całokształt twórczości, a szczególnie za akcenty mińskie. Jest ona również dopełnieniem honorowego obywatelstwa Mińska, którym Chrościelewskiego obdarzyli przyjaciele kilka lat wcześniej.
Nie miał takiego szczęścia Krzysztof Roguski, bo kapituła sportową laurę przyznała najmłodszemu nomitatowi i to z Kałuszyna. To Grzegorz Polkowski pokrzyżował szyki faworytom, ale to właśnie ten niewidomy pływak jak żaden z kandydatów w innych dziedzinach miał w ubiegłym roku spektakularne osiągnięcia (srebro na paraolimpiadzie), a w swoim dorobku sportowym aż 6 złotych medali mistrzostw świata i olimpijskich. Z dwóch zgłoszonych przedsiębiorców wygrał faworyt, Janusz Dróżdż - nie tylko szef PBDiM, ale i fundator stypendiów dla uczniów mińskiego technikum budowlanego, którym po skończonej szkole daje pracę. Spółka Dróżdża cały czas się rozwija, wygrywa przetargi, ale nadal zachowała czysto polski kapitał.
Trudno zliczyć funkcje i osiągnięcia Grażyny Wiącek, ale nie ulega wątpliwości, że to dzisiaj najbardziej znana wolontariuszka o niespotykanym zacięciu społecznym. Nie dość, że sama prowadzi stowarzyszenie, to pomaga innym organizacjom pozarządowym, by pożytek publiczny z ich działalności był maksymalny. Wygrała z Barbarą Wilk i Teresą Chabierą, ale są w powiecie jeszcze poważniejsze kandydatki jak chociażby Jadwiga Milewska, Irena Kazimierska czy Bogusława Piętka, którym życzymy Laury za rok, jeśli ktoś będzie odważny i je zgłosi.
A że właśnie odwaga popłaca, przekonali się wszyscy współpracownicy Zbigniewa Nowosielskiego, pierwszego strażnika natury w powiecie. Jego prawie obsesyjna walka ze śmieciami przyniosła efekty – czystą dolinę Świdra. Takiego ochroniarza może nam pozazdrościć każda polska rzeka, a szczególnie nasza Mienia i Srebrna. Czekamy na kolejne wcielenia Nowosielskiego, nawet bez artystycznej otoczki, ale z pomocą harcerzy i gminnych władz.
Z 14 nominatów i 11 nominatek Laury zdobyło 4 mężczyzn (28,5%) i 2 kobiety (18%) w sfeminizowanych dziedzinach tj. oświacie i działalności społecznej. Galę przygotowywano dość profesjonalnie, ale nie popisało się kilku kandydatów i członków kapituły. Ich absencję trudno usprawiedliwić, a prawie godzinne spóźnienie nominowanego nauczyciela to żart godzien politowania. Na szczęście nie dostał Laury, bo wyszłaby poruta. Trudno też oprzeć się refleksji, że uzasadnienia przyznania statuetki są mało wyraziste i zazwyczaj dotyczą całokształtu działalności, a nie konkretnych osiągnięć laureatów w ocenianym roku. To wyzwanie dla kapituły, w której za rok zasiądzie 11 przedstawicieli władz powiatu i aż 18 dotychczasowych zdobywców tytułu. Na galę można też zaprosić wszystkich przedstawicieli nagrodzonych dziedzin aktywności, a dość sztywną ceremonię zamienić na radosny festiwal autorytetów.

Numer: 2005 15





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *