Bokserska gala w Planecie zapowiadała się na wielce atrakcyjną. Wypadła jeszcze lepiej, wręcz rewelacyjnie! Sprowadzone przez Tomasza Babilońskiego znakomitości polskiego boksu w profesjonalnej oprawie organizacyjnej stworzyły znakomite widowisko

Smak boksu

Na rozgrzewkę poszli najmłodsi. Reprezentant Mińska Mazowieckiego boksujący w Tom Boxing Team (TBT) – Szymek Pietrzyński spotkał się z radomianinem Patrykiem Szydłowskim. Dla naszego 13-latka, ucznia GM-2 była to trzecia walka, dla jego rywala 28. Obaj rozpoczynają od wzajemnych ataków z obu rąk, komu pierwszemu uda się zdeprymować przeciwnika. Szymek ładnie porusza się w ringu. Orzeczono remis nagrodzony oklaskami widowni. Kategoria 75 kg, 4-rundowa walka sparingowa. Do ringu wchodzi 4-krotny mistrz Polski, mający na koncie stoczonych ponad 200 walk, Mirosław Nowosada z Hetmana Białystok. Będzie się potykał z 2-krotnym mistrzem Polski, Karolem Landowskim z warszawskiej Legii. Od początku Nowosada atakuje w różnych płaszczyznach. Jego ciosy z prawej na dół i ponawiane na górę robią wrażenie. To pokaz wszechstronności i bokserskiego kunsztu. Nowosada jest wyraźnie lepszy, choć Landowski też próbuje atakować. Następuje sympatyczny przerywnik. Popularny aktor Michał Żebrowski obdarowuje bokserskimi rękawicami swego niepełnosprawnego imiennika uprawiającego boks tak jak on – rekreacyjnie.
Kolej na pokaz boksu zawodowego. Bartek Bocian z TBT staje naprzeciw Pawła Babickiego z Wołomina. Kategoria 91 kg, ciosy mają tu swoją wymowę, choć walka niepunktowana.
Znowu przerywnik. Tym razem Grzegorz Skrzecz – wielokrotny mistrz Polski, a obecnie trener i komentator telewizyjny, nagradza pucharem najmłodszego boksera Szymka Pietrzyńskiego.
Wreszcie to, na co wszyscy czekają od początku. Zawodowy, międzynarodowy mistrz Polski, Rafał Jackiewicz, wchodzi na ring przy akompaniamencie burzy braw. Atak non stop. Lewy prosty poparty błyskawicznym prawym sierpem, bezpośrednio na głowę, robi kolosalne wrażenie. Springpartner, 20-latek, Michał Głogowski też nie ułomek. Dobrze zbudowany, wysoka garda, szybki, nie boi się, stara się kontrolować walkę i wyprzedzać przeciwnika. Jednakże z rundy na rundę Rafał zyskuje coraz większą przewagę. W sumie świetny, wartościowy sparing. Mała przerwa. Krzysztof „Diablo” Włodarczyk licytuje swoje rękawice na rzecz zakupu sprzętu dla młodzieży. Osiąga aż 2.200 zł, za które płaci mińszczanim ze Szwajcarii – Waldemar Słupski.
Następna walka pokazowa. Robert Gortat (syn Janusza) – 286 walk amatorskich i 2 zwycięskie zawodowe, 5-krotny mistrz Polski, kontra Roman Bugaj, mistrz kick-boxingu. W sumie walka szybka, ale na pół gwizdka, choć Gortat znacznie częściej atakujący.
Ostatnia przerwa. „Diablo” Włodarczyk demonstruje dynamiczne akcje na tarczy Tomka Babilońskiego. Jest w dobrej formie przed walką z Rydygierem Mayem o mistrzostwo Unii Europejskiej (16 kwietnia w Bydgoszczy).
Wreszcie kolej na olimpijczyka z Aten, Andrzeja Licika. Kategoria 57 kg, walka punktowana 4x2 min. Jego przeciwnik to Andrzej Nowosada, wicemistrz świata juniorów. Licik bardziej agresywny, lepiej operuje lewym prostym, sporo ciosów. Licik zwiększa tempo, kontynuuje wszechstronne ataki i... jednogłośnie zwycięża.
Koniec walk, napięcie wzrasta w oczekiwaniu na ogłoszenie wyróżnień. Wreszcie jest! Wysokie gremium w osobach prezesa PZB Adama Kusiora, Grzegorza Skrzecza i Marka Piotrowskiego wydaje werdykt: nagrodę dla najlepszego technika turnieju otrzymuje Mirosław Nowosada! i po chwili: najlepszym bokserem gali jest Andrzej Licik, który z rąk prezesa PZB otrzymuje puchar ufundowany przez tygodnik Co słychać?. Aplauz publiczności kończy jakże udaną imprezę.

Numer: 2005 15





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *