W Pustelniku

Dzień przed zakończeniem roku szkolnego uczniowie z Pustelnika przywitali 31-osobowy dziecięcy zespół pieśni i tańca „Strumyk” z Wilna. Nasze rodzime tańce i przyśpiewki pokazali na korytarzu pustelnickiej podstawówki

Popłynęli w tańcu

W Pustelniku / Popłynęli w tańcu

Wilno jest największym skupiskiem Polaków – mieszka ich tam ponad 300 tysięcy. Są polskie szkoły, prasa, radio, a także programy telewizyjne. Właśnie stamtąd zawitał do nas „Strumyk”. Tworzy go około 100 dzieci (5 grup) w wieku 12-19 lat. Członkami mogą zostać już 6-latki. W grudniu zespół kończy 18 lat.
Skąd jego związki z Polską? Kilkanaście lat temu u pustelnickiego proboszcza gościł litewski ksiądz Aleksy Konczus i wspomniał o „Strumyku”. Polski proboszcz postanowił zaprosić zespół do Pustelnika. - Ale to nie nasz pierwszy raz u was – zdradza Jadwiga Szlachtowicz, kierownik grupy. - Stale gościmy od 1997 r. na różnych festiwalach (Kresowy w Mrągowie, Krajów Nadbałtyckich czy dni polskich miast); także na Litwie bierzemy udział w kulturalnych imprezach, w największych salach miast. W programie zaprezentowanym pustelnickiej publiczności pokazali tańce Wileńszczyzny, polki, walczyki, a także nasze narodowe: krakowiaki, kujawiaki, oberki, mazury, polonezy oraz suity. Oprawę muzyczną przygotowała Irena Szejbak. W barwnych strojach - od intensywnej czerwieni, poprzez błękity i zieleń łąk litewskich szytych przez choreograf Lidię Wojtkiewicz zatańczyli walca wileńskiego z muzyką i słowami Aleksandra Śnieżko i Kalinowa. Usłyszeliśmy „Wlazł kotek...” w wykonaniu pięciu uroczych panien. 16-latkowie zaprezentowali skoczną polkę litewską do „Kąpała się Kasia”. Z kapeluszami, palmami i sercami z imionami lubych wirowały dziewczęta przy m.in. „Nie chce, nie pójdę”.
A na zakończenie „Wileńszczyzna, drogi kraju” i donośne słowa refrenu „Ukochana moja ziemio... na nic ciebie nie zamienię”. W podziękowaniu za gościnę Jadwiga Szlachtowicz wręczyła bochen wileńskiego czarnego chleba na ręce dyrektor podstawówki Edyty Marczak oraz proboszcza Józefa Podkońskiego, a rozradowanym dzieciakom – cukierki. Dyrektor Marczak podziękowała im za piękny występ: - Było wspaniale! Mamy nadzieję, że w następnym roku przyjedziecie przynajmniej na tydzień... Zapraszamy!

Numer: 2007 28   Autor: (syl)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *