Dzięki zaangażowaniu mińskich kryminalnych i policjantów z Krakowa ujęto wreszcie 35-letniego Dariusza B., mińszczanina ściganego prokuratorskim listem gończym za wyłudzenia kredytu. Na jego ślad policjanci wpadli po tym, jak podał fałszywe dane adresowe, w jednej z krakowskich przychodni

Wpadł w Krakowie

Cała sprawa miała swój początek w 2002 roku, kiedy to właśnie mińska prokuratura wysłała za Dariuszem B. list gończy. Mężczyzna zniknął z Mińska Mazowieckiego, nie pozostawiając za sobą żadnych śladów. Zerwał wszelkie kontakty z rodziną i znajomymi. Nie figurował też w żadnych rejestrach, nie zgłaszał się do żadnych instytucji. Wreszcie po jakimś czasie z rodzimymi funkcjonariuszami skontaktowali się krakowscy koledzy. Okazało się, że Dariusz B. przyjechał do stolicy Małopolski i okradł właścicielkę mieszkania, które wynajmował. Nadal nie potrafiono go namierzyć. Wpadł jednak na początku czerwca, podczas wizyty w jednej z krakowskich przychodni. Rysopis podany przez personel świadczył o tym, że jest to miński uciekinier. Podał on dwa fałszywe adresy zamieszkania. Policjanci postanowili jednak je sprawdzić i... odnaleźli kobietę, która widziała Dariusza B. Dotarli do jego bliskiej przyjaciółki. Okazało się, że Dariusz B. miał kilka kobiet w Krakowie. Kolejne działania operacyjne potwierdziły, że poszukiwany wyjechał z Krakowa, ale został szybko odnaleziony w poniedziałek, w Chrzanowie. Teraz przebywa już za murami aresztu śledczego.

Numer: 2007 25