Jeziora w Mińsku!

Absurd? Idea fixe? A może sen? Właśnie sen. Jadę samochodem w stronę Marianki i gdy kończą się wzniesienia porośnięte lasem, ukazuje się całkiem spore jezioro, a na nim żagle... Teraz jest tam kąpielisko ostatnio dość zadbane (na pewno już prywatne), a mogło być jeziorem z mojego snu

Białe żagle

Jeziora w Mińsku! / Białe żagle

Gdy patrzę na ukształtowanie terenu, widzę jedną ścianę mojego jeziora - tę północną, w pełni naturalną, ponieważ stanowi ją wzniesienie ciągnące się kilkaset metrów. Od czoła podnieść zaporę o dwa metry, a po prawej wyciąć cherlawy lasek, a dalej nisko położone pola aż do następnego lasu dadzą akwen liczący kilkadziesiąt hektarów. Ja wiem, że to mrzonki!
Ale jakby przyjechał jakiś milioner, miński rodak z Ameryki i chciał wydać parę milionów dolarów na budowę takiego jeziora, nie bylibyśmy zapewne przeciwni? Każdemu wolno marzyć... Kto nie marzy, ten nic nie osiągnie!
A może nie we śnie, ale zupełnie na jawie, takie jezioro powstanie na Rządzy za Ludwinowem? Już widzę caravaningi rozsiadłe wokół zalewu, a między nimi sezonowe i nie tylko wille, rzesze odpoczywających w weekendy mińszczan. Mazowsze jest wyjątkowo ubogie w zbiorniki wodne, a powiat miński szczególnie. Inwestycja taka jest droga i zwrot nakładów rozkłada się na dziesięciolecia, jeśli w ogóle... Ale byłoby pięknie! A jeśli nie jezioro, to może duży zbiornik wodny na Pogorzeli? Tamtejsze glinianki zarastają, poza tym mają złą sławę, bo głębokie. Wyobrażam sobie roboty ziemne polegające na połączeniu zatok, likwidację półwyspów i powiększenie o sąsiednie zbiorniki, trochę obecnie za płytkie. Tereny należą do państwa, więc odpada koszt wykupu. Jedną koparką, taśmociągiem dla zasypania głębin i spychaczem załatwiłbym całą robotę! Jest jeszcze jedno, naturalne miejsce tuż pod miastem. Na Srebrnej, za Stankowizną tzw. Pompka, gdzie w dawnych latach był staw, młyn wodny a dalej zbiornik wody tłoczonej do stacji kolejowej dla lokomotyw. Nie ma już lokomotyw, a czy jest ten zbiornik? Nie wiem. Nie byłem tam całe wieki.
Dlaczego piszę na ten temat? Otóż, nie mogę zapomnieć mojego bagna, które niegdyś było miejscem wypoczynku i kąpieli dla połowy mińszczan. Rozpościerało się od obecnej ulicy Tartacznej do zabudowań Ludwińskich i od Warszawskiej do obecnie powstałej w tym miejscu ul. Wyszyńskiego. Brzeg wschodni był piaszczysty, płytki, bezpieczny dla dzieci. Tu uczyliśmy się pływać. Zachodni zaś głęboki na około dwa metry, z którego korzystali umiejący pływać. To właśnie na tym Bagnie zobaczyłem pierwszy raz w życiu łódkę z żaglem! I niech nie myli młodszych czytelników nazwa Bagno, które kojarzy się zwykle z brudem i zielskiem. To bagno miało dwa źródła bijące po wschodniej stronie, z których piło się krystalicznie czystą i zimną wodę. Te źródła zasilały zbiornik, który nawet w najgorętsze dni nie zmieniał swojej powierzchni. Decyzją władz miasta (nie wiem dlaczego?) dokonano przekopu w stronę wału i bagno przestało istnieć, a to, że dziś słyszę, że w wybudowanym w tym miejscu - tak jakby pośrodku bagna - kościele, w piwnicach jest woda, to się wcale nie dziwię... dwa krystaliczne źródła dają o sobie znać!
Jest w mieście dość duży akwen, ale ze względu na sąsiedztwo cmentarza nie jest atrakcyjny i nie ma się czemu dziwić. Opalać się i cieszyć życiem z widokiem na miejsce pochówku w bezpośrednim sąsiedztwie, wątpliwa przyjemność. Wiem z przekazów rodzinnych, że kiedyś było tam kąpielisko, nawet przyzwoicie zorganizowane z przebieralniami i nadzorem, ale nie byłbym za projektem reaktywacji w tym miejscu kąpieliska. Chyba że park wodny na brzegu po stronie Budowlanki. Basen olimpijski, (spokojnie! Olimpiada w Mińsku Mazowieckim jeszcze mi się nie marzy), mniejsze dla dzieci, zjeżdżalnie, sauny i cały ten zestaw atrakcji, jakie funkcjonują w takich obecnie budowanych obiektach. No, ale tu potrzebny nie jeden „wujek” z Ameryki, ale co najmniej dwóch!
Ten tekst przedkładam jako podanie do załatwienia odnośnym władzom w mieście z nadzieją, że znajdzie się wizjoner na miarę czasów, w których żyjemy i oczekiwań Europejczyków z Mińska.

Numer: 2007 24   Autor: Rajmund Giersz





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *