W Mistowie
Co roku publiczna podstawówka w Mistowie dla uczczenia święta matki i ojca – urządza w tym dniu piknik rodzinny, którego bodaj najbardziej oczekiwanym punktem programu jest mecz piłkarski „ojcowie kontra synowie”. To zawsze są takie emocje, że nieważne, kto wygrywa
Najpierw rodzicom

Zaczęło się od niespodzianki - w zawodach o przeciąganie liny... zwyciężyły mamusie! Wprawdzie było ich dwa razy więcej na tym żeńskim końcu, ale to przecież tylko słaba płeć! Zanim wyszliśmy na lejący się z nieba żar boiska, w sali dzieci zademonstrowały piękne przedstawienie o życiu w innym świecie (nieco wirtualnym, ale z aniołami). Pięknie śpiewały z akompaniamentem akordeonu Zofii Kowalskiej. Całość występów przygotowały pod kierunkiem nauczycielek Bożeny Niemczak i Jolanty Szuby.
Dyrektorka Lidia Domańska bardzo ceni sobie współpracę z niezawodną Renatą Podsiadły – przewodniczącą rady rodziców już od 9 lat! Pani Renata jest sołtyską Mistowa, osobą szczególnie lubianą, cenioną, energiczną i pełną pomysłów. Szkoda, że ma tylko dwoje dzieci, starsza córka już ukończyła tę podstawówkę, a młodsza wyjdzie z niej za 3 lata, ale może zostanie tradycja dobrej współpracy. W ciągu ostatniego roku zagospodarowano strych na piękną świetlicę, wybetonowano boisko do koszykówki, a na szkolnym terenie, za ogrodzeniem, powstało znakomite boisko z murawą do gry w piłkę nożną! Wszystko to wysiłkiem samych rodziców, których zagrzewali dwaj panowie – Podsiadły i dyżurny „dziadek” szkolnych dzieci – Parol. Szkoła jest lubiana, imprezy, które tak jak ta sobotnia – sponsorowane są przez właścicieli okolicznych sklepów i innych opiekunów z miejscową drużyną OSP. Wszystkim dobroczyńcom dyrektor serdecznie dziękowała, a dzieci wręczały im dorodne róże.
Wójt Piotrowski swoją różę z atencją przekazał dyrektorce za całokształt jej działań dla szkoły. W tej chwili jest w niej 79 uczniów, a już zapisano 10 do zerówki! Pogoda w sobotę dopisała aż nadto i każda odrobina cienia pod drzewami była wykorzystana! Piknik jak zawsze, (pełen smakołyków maminych wypieków) był udany, bo nawet w ubiegłych latach, gdy deszcz wyganiał z boiska – szkoła miała przygotowane atrakcje w budynku. To szalenie sympatyczna, mała szkoła.
Numer: 2007 22 Autor: Bożena Abratowka
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ