Nagrody mińskiego powiatu

Piąte rozdanie nagród powiatu mińskiego o wciąż zagadkowym mianie LAURA nie było ani ciekawe, ani też widowiskowe. Zbyt wielka, jak na grupkę zainteresowanych, aula ZS-1 tak rozproszyła atmosferę uroczystości, że nawet ciężkie statuetki Laur nie zdołały zrównoważyć prestiżu ceremonii

Lżejsze Laury

Nagrody mińskiego powiatu / Lżejsze Laury

Na ceremonię wręczenia Laur za osiągnięcia w 2006 roku wybrano środę, 28 marca i aulę przy ul. Budowlanej. W prezydium zasiadł przewodniczący kapituły Sylwester Zbrzezny wraz ze starostą Antonim J. Tarczyńskim i zarządem powiatu, a wśród widzów - nominaci, ich promotorzy oraz pracownicy starostwa i podległych mu jednostek.
Gdy opróżnione przez 18 nominatów krzesła zaświeciły pustką, przewodniczący wręczył każdemu dyplom, trzymając tajemnicę o przyznaniu Laury na odpowiedni moment.
Pierwszą odkrytą dziedziną była nauka i oświata. Okazało się, że dotychczasowe laureatki - Elżbieta Janke, Bogusława Bednarska, Janina Ogonowska oraz Irena Kielak - dokoptowały do swego grona również kobietę, Alinę Komorowską - polonistkę i edukatorkę. Tym samym Wiesław Grabarczyk, Alicja Jarzębska oraz pracownicy PPP zaczekają jeszcze rok na swoją szansę.
W kulturze i sztuce Laurę otrzymał Mariusz Dzienio, pokonując Krzysztofa Szczypiorskiego, Piotra Siłę i TPMM, które go zgłosiło jako działacza społecznego. Ale przecież wystarczy obejrzeć jego zbiory i posłuchać gawęd o dawnym Mińsku, by nabrać pewności, że Laura dla Dzienia to jedno z celniejszych trafień kapituły w składzie ze Stanisławem Ptasińskim, Stanisławem Woźnicą i Danutą Grzegorczyk.
Zgodnie z oczekiwaniem Laurę sportową zdobył Jacek Łuniewski, twórca sukcesów mińskiego taekwon-do, choć kontrkandydaci - Krzysztof Pieniak z Mrozów i Piotr Siankowski z mińskiej Mazovii to również uznani kreatorzy kultury fizycznej na miarę poprzednich zdobywców Laur - Krzysztofa Kulki, Mirosława Kaczorka, Grzegorza Piotrowskiego i Mirosława Krusiewicza. A kto dołączył do wyróżnionych Laurami przedsiębiorstw - Adama Wiącka, Jana Budka, Janusza Dróżdża i firmy Minwar? Tym razem jedyny kandydat - Sławomir Gromulski, którego piekarnia stała się popularna także dzięki tytułowi „Piekarza 2005 roku” zdobytemu na I Festiwalu Chleba.
Działaczy społecznych w powiecie nie brakuje, ale do tytułu Laury za 2006 rok zgłoszono tylko trzy osoby. Z dwiema emerytkami wygrał dyrektor SJO Tomasz Paudyna, zgłoszony przez szkołę w Wiciejowie, a wybrany m.in. przez Czesława Balla, Edwarda Kuleszę, Grażynę Wiącek i Marzenę Spirydońską - laureatów z lat 2002-2005.
W dziedzinie rolnictwa dotychczas wygrywali głównie rolnicy - państwo Świątkowie z Redzyńskiego, Chrościccy z Wielgolasu Duchnowskiego czy Wysmykowie z Walisk. Reguły złamał Zbigniew Nowosielski (Laura za 2004 rok), a obecnie - Iwona i Dariusz Sutkowscy, znani głównie jako właściciele „Ogrodu i Domu”, miejsca zbytu m.in. produktów z ich gospodarstwa sadowniczego położonego aż w czterech gminach powiatu. Sutkowscy w obecnej edycji nagrody powiatu mińskiego pokonali Halinę i Ireneusza Chróstów oraz Urszulę i Marka Nocków - producentów mleka.
Wszystkim ulaurowionym należą się szczere gratulacje za osiągnięcie sukcesów, które były warunkiem umieszczenia ich w panteonie 30 wybitnych osobowości powiatu mińskiego. Jubileuszowa gala, którą przy pustawej sali zakończył koncert uczniów z prywatnej szkoły muzycznej w Sulejówku, organizatorom powinna nasunąć parę wniosków. Czas skończyć z prowizorką i przydać ceremonii należnego jej prestiżu. Gdyby nie prasa, o laurowej gali i nagrodzonych nie wiedziałby nikt poza kapitułą i garstką osób związanych z powiatem. Od początku brakuje promocji powiatowego Oskara i należnej mu oprawy artystycznej. Brakuje również idącej w parze ze statuetką gratyfikacji finansowej. To - wbrew pozorom - nie są wcale przyziemne oczekiwania laureatów, bo dotychczasowy brak materialnej strony cenionej skądinąd nagrody wzbudzał niejednokrotnie zażenowanie a nawet objawy politowania. Zapewnienie na ten cel dodatkowych 20-30 tysięcy złotych nie jest problemem nie do rozwiązania. A jeśli nie gotówka, to prezent na miarę prestiżu Laury. I koniecznie fanfary dla każdego laureata, bo przecież Laurę zdobywa się raz w życiu.

Numer: 2007 14   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *