Powiat ożywiony (3)

Aktywność ludzi bierze się z różnych przyczyn. Jedni ożywiają się z pobudek ideowych, inni pragną zmian ekonomicznych. Obok obowiązku, chęci integracji jest jeszcze nadzieja, że możemy mieć wpływ na otaczającą nas rzeczywistość i wykreowanie przychylnej nam przyszłości. I tymi przesłankami kierowali się uczestnicy drugich warsztatów mińskiego ożywienia gospodarczego w Grębiszewie

Tworzyć i wspierać

Powiat ożywiony (3) / Tworzyć i wspierać

W drugiej części warsztatów na zaproszenie Powiatowego Urzędu Pracy i starostwa uczestniczyły delegacje samorządowe z prawie wszystkich gmin, dyrektorzy szkół, instytucji związanych z biznesem oraz sami przedsiębiorcy, ale w liczbie o wiele niewystarczającej do pełnej reprezentacji biznesu mińskiej ziemi. Przyczyn absencji nie podali, ale można się domyślać, że w firmie zatrzymał ich brak czasu lub nadziei, że takie przedsięwzięcia mogą coś zmienić lub przyniosą im korzyści. Tymczasem obecni na warsztatach napełniali beczkę ożywienia czterema jego zasadami, w których określali problemy, potrzeby, zasoby własne i koncepcje najkorzystniejszych rozwiązań.
Grupa pierwsza z liderką Celiną Gąsior uszczelniała przecieki ludzi i pieniędzy z lokalnego rynku. Zwróciła uwagę, że ucieczkę do lepiej płatnej pracy w Warszawie trzeba zahamować, promując i pomagając firmom naszego regionu. Również należy zadbać o powstawanie nowych, które dadzą zatrudnienie. Grupa zwróciła uwagę, że firmy rodzinne sprzyjają wzrostowi szarej strefy (?!), a wypływający kapitał można zatrzymać dzięki nowym terenom inwestycyjnym.
Właśnie o metodach wspierania istniejących firm rozprawiała grupa Wojciecha Malczyka. Zwrócono uwagą na wysokie stawki podatków lokalnych, szkolenia fachowców do deficytowych zawodów i spotkania informacyjne u starosty służące także integracji warstwy przedsiębiorców, którzy tak naprawdę mało się znają. A gdy mają ochotę założyć własny biznes, nie wiedzą, jaki i od czego zacząć.
Właśnie grupa Mariana Makowskiego przecierała szlaki biznesu nowym przedsiębiorcom. Ustaliliśmy, że należy rozpocząć od zasobów ludzkich na lokalnym rynku i podniesienia świadomości prawno-ekonomicznej. Mimo bogatego rynku medialnego, brakuje w Mińsku Mazowieckim szybszych i codziennych środków przekazu, jak lokalne radio i telewizja. Także niezbędne są spotkania z przedsiębiorcami, np. w stworzonym centrum informacji biznesowej. Sami właściciele firm nie mogą się zgrupować w stowarzyszenie, więc należy im pomóc.
Brak samorządu gospodarczego i współpracy zarówno między biznesem i samorządem, jak i samymi przedsiębiorcami zauważyli dyskutanci grupy Aleksandra Królaka, która wypracowała sposoby pozyskiwania nowych firm o pożądanym profilu. Na pewno nie handlowych, bo tych w Mińsku Mazowieckim pod dostatkiem, choć markowych, jak na lekarstwo. Przyciągnięcie obcego, tj. pozamińskiego kapitału będzie jednak trudne, dopóki nie uzbroimy się w dobre drogi, obwodnicę, plany zagospodarowania, centrum wystawiennicze i... cywilny port lotniczy.
Ja również odczuwam brak kontaktu z przedsiębiorcami. Biznesowe herbatki u starosty są więc możliwe, ale równie dobrym pomysłem jest forum gospodarcze w październiku - zapraszał Antoni J. Tarczyński. Zwrócił uwagę, że już najwyższy czas na ożywienie klasy średniej, bo ani Forum Gospodarcze w Sulejówku, ani zrzeszeni w grupki kupcy, ani Cech Rzemiosł Różnych nie zintegrują większości biznesu. Ale z większym uzawodowieniem szkół mogą być problemy, bo młodzież nie garnie się do zawodówek i techników.
Przedsiębiorcom stara się pomagać miński urząd skarbowy, organizując spotkania i dni otwarte. Królują jednak stereotypy i lęk przed fiskusem. Może dlatego, że trzeba karać biznesmenów surowiej niż przestępców. Takie jest prawo, które koniecznie trzeba zmienić.
- Jest również potrzeba zdiagnozowania mińskiego rynku pracy - obiecywała dyrektor PUP Grażyna Borowiec, dając liczne przykłady marazmu, malkontenctwa i lenistwa bezrobotnych. Już czas przełamać te ekonomiczno-mentalne bariery, bo miliardy złotówek zobaczymy tylko w telewizji.
Czas również do mińskiej beczki ożywienia gospodarczego dołożyć konkretów. Będą nimi realne projekty, których tworzenie zaplanowano na piątek 30 marca w gościnnym Grębiszewie. Biznesmeni szczególnie mile są tam widziani.

Numer: 2007 11   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *