Z Mrozów na Śląsk

Wielokrotnie o niej pisaliśmy. Śpiewała sama i w zespole „Razem”. Laureatka wielu nagród. Finalistka Ogólnopolskiego Konkursu Wokalnego Euro-talent 2004. Teraz realizuje swoje marzenia na Śląsku

Kinga w operze

Z Mrozów na Śląsk / Kinga w operze

Ukończyła Mińską Szkołę Muzyczną. – Gdyby nie to, pewnie nie zdałabym egzaminu wstępnego i trudno byłoby mi sprostać wymaganiom obecnej szkoły – wyznaje Kinga Szaniawska, mieszkanka gminy Mrozy. Studiuje edukację artystyczną w zakresie muzyki w bytomskim kolegium przy Akademii Muzycznej w Katowicach. Ma średnią ocen 4,4. Łatwo nie jest, skoro po pierwszym roku z 17 osób odpadło aż 7 słuchaczy. Wszystkie przedmioty są ciekawe i ważne. Narzeka tylko na brak czasu, bo chce uczestniczyć we wszystkich dodatkowych zajęciach, jak kurs tańca czy śpiew w Bytomskiej Orkiestrze Dętej. Zdobyła też uprawnienia wychowawcy kolonijnego. Ostatnio zakwalifikowała się do chóru Opery Śląskiej.
- Kiedy kierownik internatu powiedział o castingu, pomyślałam, że nie mam szans, ale nie wypadało odmówić. Poszłam z koleżankami, ale tylko ja zostałam przyjęta.
- To wielka szansa, ucieszyłaś się?
- Zaraz po przesłuchaniach poszłam na próbę i radość zamieniła się w obawę, czy dam radę. Przez dwa miesiące trzeba nauczyć się ponaddwugodzinnego repertuaru. Potem przesłuchania i tylko ci, którzy opanują wszystkie utwory, wystąpią na koncertach i będą zarabiać – wyjaśnia.
Kinga jest ambitna, pracowita i chce wykorzystać każdą szansę daną przez los. Warto, ponieważ w czasie wakacji będą występować za granicą. - Cieszę się, że mogę realizować swoje marzenia. Nie ukrywam, że śpiewanie zawsze sprawiało mi radość. Podstawy zdobyłam na zajęciach wokalnych w bibliotece, szkole muzycznej i orkiestrze dętej. Udział w festynach i konkursach to wspaniałe doświadczenie – wspomina występy w Mrozach i Mińsku.
Poza teoretyczną wiedzą o muzyce i sztuce, uczy się poprawnego śpiewania, gry na fortepianie i akordeonie oraz dyrygentury. - Miałam szczęście, że trafiłam do tej szkoły i spotkałam tylu wspaniałych ludzi – mówi. Od początku zaopiekowała się nią pani Ela, intendentka internatu i dalej jej „matkuje”.Również kierownik jej podpowiada, w czym może i powinna uczestniczyć, by poszerzać swoje zainteresowania czy coś ciekawego obejrzeć. Umożliwiono jej pracę w szkolnym bufecie, a do tego jest menedżerem zespołu GALAXITY ze Śląska i solistką zespołu FOKUS. Kinga Szaniawska jest dowodem na to, że można i warto realizować swoje marzenia.
A plany na przyszłość? Chciałaby uczyć dzieci muzyki. - Może w szkole muzycznej? I na pewno tu, na Mazowszu – dodaje. I jakby na potwierdzenie powrotu praktykuje obecnie w mińskim MDK. Ostatnio sprzedawała płyty Piotra Szczepanika, gwiazdy inauguracji uniwersytetu trzeciego wieku.

Numer: 2007 10   Autor: (dag)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *