Rynek pracy

Drugi raz Macierzanka dostąpiła godności największej targowej imprezy w powiecie. 14 maja odbyły się tu Mińskie Targi Pracy zorganizowane przez PUP, które szacunkowo odwiedziło ponad półtora tysiąca ludzi. Uroczystego otwarcia dokonali starosta miński Czesław Mroczek i dyrektor WUP - Tadeusz Zając. W obsługę targów zaangażowany był cały personel mińskiego urzędu z dyrektorką Grażyną Borowiec

Potargować warto

Rynek pracy / Potargować warto

Niechlubną tradycją staje się absencja na targach przedsiębiorców, nawet tych, którzy mieli zarezerwowane stoiska. Mimo to, było co zwiedzać i o co zabiegać. Najstarsza mińska firma - Fabryka Rudzkiego pod szyldem FUD przyjęła ok. 50 ankiet nie licząc kilkunastu złożonych CV i ustnych ofert pracy. Stanowisko innego byłego potentata, ZNTK, także było oblegane przez interesantów. Wielkim zainteresowaniem cieszyła się firma Konsalnet przygotowująca kandydatów na ochroniarzy.

Z braku potencjalnych pracodawców targami zawładnęły firmy szkoleniowe. Szeroką ofertę przedstawiły centra edukacyjne - CKU i CKP oraz korzystająca ze wsparcia EFS prywatna Omega. Forum Gospodarcze z Sulejówka i jego prężne dziecię Vox Populi dały przykład nowoczesnych metod poruszania się na współczesnym rynku pracy w zintegrowanej Europie. Fundacja Vox Populi zakończyła wstępny etap badawczego programu i zacznie cykl szkoleń dla osób bezrobotnych w powiecie mińskim. Zupełną nowością jest Fundacja Wiedzy i Przedsiębiorczości, która od środy 18 maja zaczyna cykl szkoleń mających ułatwić start inicjatywnym mińszczanom.
Całkowitym zaskoczeniem była prezentacja wielkopolskiej firmy z podsiennickimi korzeniami - Manufaktura Trumien. Ta z pozoru nieefektowna nazwa kryje wieloraką działalność. Zajmuje się ona przede wszystkim rękodziełem artystycznym w drewnie. Od jesieni zainauguruje w Dąbrowie swoją działalność, do której będzie chciała zatrudnić lokalnych artystów parających się rzeźbiarstwem i inkrustacją w drewnie. Dobrze się składa, bo jest ich trochę na naszym terenie, a od kiedy Cepelia przestała się nimi interesować, poszli w zapomnienie. Dzięki Manufakturze otwiera się szansa, by znowu mogli w naszym regionalnym stylu tworzyć swoje chałupnicze dziełka. Na werbunek do policji liczyło ponad sto kandydatek, które swoją gotowością do pracy pobiły panów na głowę. Ponadto zaprezentowało się tu wiele innych firm, choć były i takie, które nie pokazały się wcale, mimo zapowiedzi i rezerwacji stoisk.
Miński PUP, oprócz ekspozycji ofert i doradztwa zawodowego, wystąpił z szeroką informacją dla pracodawców. Najciekawszą z nich była baza umiejętności bezrobotnych (BUB), która w formie biuletynu została rozesłana do różnych zakładów pracy. BUB jest anonimową ofertą personalną, w której zawarte są możliwości potencjalnego kandydata na pracownika - te wyuczone, jak też uzdolnienia i możliwości nie udokumentowane świadectwami i dyplomami zawodowymi. Jest to inicjatywa o tyle cenna, że pracodawca na ogół przedkłada skuteczność pracowników nad ich papierowymi umiejętnościami. W jednej z ofert czytamy: znajomość angielskiego i rosyjskiego - komunikatywna, ponadto - kreatywność, zaangażowanie w pracę, umiejętność oceny sytuacji i rozwiązywania sporów, sporządzanie umów i faktur, wydawanie nakazów podatkowych, porządkowanie kartotek, obsługa komputera, ksero, drukarki, niszczarki, faksu, a także projektowanie wnętrz, dobór kolorów, dodatków wykończeniowych i mebli oraz pielęgnacja roślin domowych i ogrodowych. Na tym przykładzie wyraźnie widać różnicę między tradycyjnym podaniem o pracę, a ofertą zawartą w BUB. Nie wypada nie wspomnieć o prezentacji Klubu Pracy, na którą przyszli dotychczasowi jego absolwenci, z których 1/4 już podjęła pracę. W najbliższym czasie ruszy kolejna tura z 18 uczestnikami, choć miejsc jest tylko 12, a na kolejną odsłonę zapisanych jest w tej chwili 6 kandydatów. Wymieniliśmy kilka inicjatyw mińskiego urzędu pracy, ale w rozmowie z Grażyną Borowiec dowiedzieliśmy się, że jest ich wielokrotnie więcej. Od czytelników z kolei mamy informację, że największą popularnością cieszą się u nich giełdy pracy.
Stoiska na tegorocznych targach najczęściej odwiedzała młodzież. Wśród petentów widoczne były świeżo upieczone maturzystki i przyszłoroczne abiturientki. Oznacza to, że niemały jest odsetek realnie myślących słuchaczy mińskich szkół. Niech ten akcent będzie optymistycznym prognostykiem na rok przyszły.

Numer: 2005 21   Autor: Józef Lipiński





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *