Jeśli polegnie pierwszy zespół, to szansę ma drugi, a nawet trzeci. Z takiego wariantu skorzystała młodzieżowa Mazovia oraz kałuszyńska Victoria i trenerzy się nie pomylili. Trzeci turniej z cyklu pucharów naszego tygodnika i TKKF Albatros w grupie gimnazjów wygrała druga drużyna Kałuszyna, a srebrne medale wywalczył trzeci zespół Mazy

Victoria Kałuszyna

Do turnieju zgłosiło się 28 zespołów, w tym większość (16) spoza Mińska. Zarówno z okolicznych gmin - Jakubowa, Huty Mińskiej, Kałuszyna, Wielgolasu, Latowicza, Dębego Wielkiego Stanisławowa, Mrozów, Poświętnego, Żakowa i Siennicy, jak i warszawskiego Służewa. Zabrakło tym razem Cegłowa, a wciąż czekamy na Halinów, Sulejówek, Dobre oraz naszych sąsiadów z Kołbieli, Parysowa, Iwowego, Grębkowa i Siedlec.
Rozpoczęli na wysokim poziomie, ale wnet się okazało, że z czterech drużyn grupy A faworytami są gimnazjaliści z Huty Mińskiej, którzy po zwycięstwie 2:0 z Jakubowem, zremisowali 0:0 z drugim Salosem i wygrali aż 7:0 z Boną Latowicz. W grupie B doszło do pojedynku między trzecią Mazovią i drugim Kałuszynem. Kto wtedy mógł przypuszczać, że obie drużyny wejdą do walki w finale, by walczyć o złotą Nikę? Żeby jednak awansować, musiały uporać się ze zwycięzcami grupy A - Mazovia z Hutą (4:3 w karnych) i Kałuszyn z Salosem II (3:1). W 11 meczach grupowych i barażach padło zaś 30 goli i to one świadczą o wysokim poziomie drużyn.
W grupie C i D nie dochodziło już do strzeleckich fajerwerków. Tylko 14 goli oraz wyeliminowane z dalszych gier pierwsze zespoły Mazovii, Salosu i Kałuszyna to spore niespodzianki. W międzygrupowych pojedynkach zwycięża FC Lyon (po 1:1 - w karnych 3:2) z drugim Norwidem Stanisławów, a w bratobójczej walce Wielgolas wygrywa 3:2 z Latowiczem. Radość chłopców Nowosada nie trwa jednak długo, bo po kilkudziesięciu minutach muszą uznać wyższość Mazovii i Kałuszyna, które po zwycięstwach 1:0 i 3:2 w karnych dostały przepustkę do finału. A kto z nimi? Z grupy E na faworyta urosła Watra z Mrozów i żakowski EKW SQAD, wygrywając bądź szczęśliwie remisując pojedynek z pierwszym Wielgolasem i Reaktywacją. W grupie F po mizernej walce o gole zwyciężył Lelewel Poświętne z PKS Warszawską, w grupie G - dębskie Młode Wilki i jakubowskie Orły, a w ostatniej grupie H - Mewa i Służew.
Wszyscy z niepokojem oczekiwali na mecze kwalifikacyjne do finału. Niespodzianek nie brakowało, ale tym razem obyło się bez stresujących karnych. Młode Wilki gładko wygrały 2:0 ze Służewem, ale nie wytrzymały naporu Watry, przegrywając 0:2. Mewa zaś wypunktowała po 1:0 zarówno Jakubów, jak i Poświętne. Jej opiekun Tomasz Rokita był trochę zdziwiony dobrą postawą chłopców, ale nie dawał im większych szans w walce z Kałuszynem, która decydowała o grze o pierwsze miejsce. Do serii rzutów karnych wydawało się, że nie miał racji, ale w karnych więcej szczęścia mieli kałuszynianie. Identycznie jak Mazovia w meczu półfinałowym z Watrą - po remisie 0:0, juniorzy Mazy wygrali z Watrą 4:3. Tak więc o brązowe medale zagrała Watra z Mewą. Bój chłopców Płacheckiego i Rokity pozostał nierozstrzygnięty (1:1) do rzutów karnych, które tym razem Watra rozstrzygnęła na swoją korzyść.
Finał mógł być rewanżem Mazovii za przegrany 0:3 mecz eliminacyjny, ale nie był. W sobotę 3 marca rezerwy Victorii były nie do pokonania, wygrywając 2:0 złote medale i Nike, a w całym turnieju strzelili 15 goli przy tylko dwóch straconych. Druga Mazovia III strzeliła tylko 4 bramki przy 5 straconych, Watra 9:2, a Mewa 8:2.
Kałuszynianie zdobyli także tytuł króla strzelców. Ich najlepszy snajper Marcin Śledziewski strzelił w turnieju 6 bramek. Niewiele mu ustępowali Marcin Wiącek i Kamil Kubicki z Huty Mińskiej, Piotr Kropielnicki z Kałuszyna, Mateusz Zawiska i Mateusz Powałka z Watry (po 5-4 gole). Warto tutaj dodać, że najszybszą bramką turnieju był gol Rafała Kota z Wielgolasu, który padł w 8 sekundzie meczu.
Tym razem sędziował podstawowy zestaw arbitrów z Andrzejem Ryszawą, Arkadiuszem Pazdyką, Adamem Skrzydlewskim, Marcinem Jastrzębskim i Mateuszem Ryszawą przy stoliku. To oni uznali, że najlepszym bramkarzem spośród 4 drużyn finału był Bartek Grzęda z Mewy.
Nagrody zwycięzcom wręczył J. Zbigniew Piątkowski w towarzystwie wiceprezesa TKKF Andrzeja Ryszawy. Oprócz pucharów, medali, piłek i innych nagród rzeczowych były także tomiki „Rozstajów” dla trenerów zwycięskich drużyn z życzeniami, by odpoczęli lirycznie po treningach i stresujących meczach.
W minioną sobotę gimnazjaliści zagrali 52 razy po 8 minut, co daje prawie 7 godzin czystej gry, a z karnymi - prawie dziewięć. Karnych było co niemiara, bo gimnazjaliści mierzyli się z samym bramkarzem aż 52 razy, z których tylko 18 razy wychodzili zwycięsko. W całym turnieju strzelili z gry 90 goli, co daje średnią 1,73 gola na mecz.

Klasyfikacja: 1. GM Kałuszyn, 2. Mazovia III, 3. Watra Mrozy, 4. Mewa MM, 5.-8. Wielgolas II, FC Lyon, Lelewel Poświętne, Młode Wilki,
9.-15. Huta Mińska, Salos II, Latowicz, PKS Warszawska, EKW SQAD, Służew,
16.-24. SKS Jakubów, Włatcy Móch, Mazovia I, Kałuszyn I, Wielgolas I, PES 6 TEAM, Norwid I, Mazovia II,
25.-28. Bona Latowicz, Salos, Reaktywacja, Orły Zwierza

Co będzie w najbliższą sobotę, lepiej nie myśleć. Maraton OPEN potrwa od 8.00 do 22.00. Życzymy wygranych... bez karnych.

OPEN Co słychać? i TKKF

Godz. 8.00
Grupa A: HATRIKOWCY, BOLSS, TWOJA STARA
Grupa B: KS BURZA Brzóze, BUSZMANFEJLA, 23 BAZA LOTNICZA

Godz. 9.30
Grupa C: BURZA Brzóze, STANISŁAWÓW, GLEBORZUTY
Grupa D: KS OLESIN II, HERKULES Osiny II, SJO II

Godz. 11.10
Grupa E: HUTNIK I, POWERIZER PL 2, NTRAVEL
Grupa F: KDS, MARGO, MITORYBKA

Godz. 12.40
Grupa G: BEZ NAZWY, AS CHEMIK I, JUPITER Koszewnica
Grupa H: SIODŁO, NO – CO, BURZA Janów

Godz. 14.20
Grupa I: FC OKRZEJA, CZARNI, ORLIKI Jeruzal
Grupa J: FRELAK TEAM, STANISŁAWÓW, POWERIZER PL

Godz. 15.50
Grupa K: KUNTA KINTE, RYCERZE, LUDZIE DOBREJ WOLI
Grupa L: STREET TEAM, Gimnazjum Kałuszyn II, HUTNIK II

Godz. 17.30
Grupa M: PSYCHO, JUG ADORES, 1 PLM I
Grupa N: ZIELONI, HERKULES II Osiny, Bez nazwy Siennica

Godz. 19.00
Grupa O: AS CHEMIK I, OŁDAK Team’s, HERKULES I Osiny
Grupa P: DĄBROWIACY, FC ŁUBUDUBU, 1 PLM II

Numer: 2007 10   Autor: Janko Fridayski