Karnawał u mariawitów

W sobotę, 17 lutego w mińskiej parafii Kościoła Starokatolickiego Mariawitów odbyło się ogólnopolskie i karnawałowe spotkanie młodzieży. Walentynki są dla młodzieży mariawickiej pewnego rodzaju znakiem rozpoznawczym – trzeba się szykować na wyjazd do Mińska

Liturgia z tańcami

Karnawał u mariawitów / Liturgia z tańcami

I przyjechali – z pobliskiego Cegłowa, Piaseczna i Wiśniewa, trochę dalszej Żarnówki i Warszawy, ale także z Ziemi Łódzkiej – Lipki, Strykowa, Dobrej, Grzmiącej oraz samej Łodzi. Obecni byli także kapłani Grzegorz Dróżdż (Cegłów), Wiesław Kowalczewski (Żarnówka), Zenon Miklus (Piaseczno), Bernard Kubicki (Lipka) i oczywiście gospodarz – Jan Opala.
Po Adoracji, której przewodniczył ks. Miklus, młodzież udała się do świetlicy parafialnej. I choć walentynki kojarzą się zazwyczaj z miłością pomiędzy ludźmi, tym razem okolicznościowa prelekcja w wykonania doktoranta Tomasza Mamesa dotyczyła miłości Boga do człowieka. - Dla każdego mariawity każda Eucharystia jest wyrazem miłości Boga do człowieka. Z drugiej jednak strony każde słowo i gest ukazuje świętą rzeczywistość, w którą Bóg zaprasza człowieka. Nie ma przypadkowości w liturgii, bo przecież z przypadku nie można kochać – przekonywał zgromadzonych wykładowca. Nie tylko mówił, bo wykład poparł doświadczeniem, które wyjaśniało, że wszystko, co dobre i święte kończy się po przepołowieniu, po przekroczeniu granicy połowy. Jak wino, które z ponad 50-procentową dolewką wody zamienia się w roztwór – byle jaki płyn.
Przypadkowych odpowiedzi nie udzielali również uczestnicy konkursu liturgicznego, który także poprowadził nasz mariawicko-krakowski korespondent i poeta – Tomek Mames. Przedstawiciele dziewięciu parafii stanęli w szranki w trzech konkurencjach: Msza św., pieśń liturgiczna oraz święta i zwyczaje kościelne. Czasami na proste pytania najtrudniej odpowiedzieć. Tak było i tym razem, ale przy pomocy kapłanów udało się młodzieży wybrnąć z najbardziej podchwytliwych kwestii, jak chociażby liczba ruchomych świąt czy zmiennych części Mszy św. Trzeba podkreślić, że szczególną aktywnością wykazał się ks. Bernard Kubicki z Lipki, który w nagrodę (zresztą, jak i pozostali uczestnicy) otrzymał kubek z biblijnym cytatem. Obdarowany śmiał się, że dostał go z powodu swojego nazwiska (kubek dla Kubickiego). Podobny otrzymała nasza redakcja.
Dyskoteka, na której bawiło się kilkudziesięciu uczestników, była ostatnim punktem mińskich walentynek. Ciekawe, kogo tym razem natchnie św. Walenty? W każdym razie wezwanie gospodarza do wymiany numerów telefonicznych nie pozostało bez echa.

Numer: 2007 08   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *