W Mrozach

Walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze OSP w Mrozach nie robiło wrażenia „walnego”. Na sali kilkunastu strażaków, a przy stole zarząd z prezesem Stanisławem Soćko na czele

Murem od kultury

W Mrozach / Murem od kultury

Zabrakło na zebraniu młodych, co z dezaprobatą zauważył wójt i obiecał przedsięwziąć środki na poprawienie tej sytuacji. Wiedza o działalności i ocena aktualnej kondycji jednostki powinna interesować wszystkich a młodych w służbie – szczególnie. Z drugiej strony, trudno dziwić się tej absencji. Zebranie odbyło się w niedzielę przy wyjątkowo ładnej pogodzie, a do tego świadomość znaczenia słowa „sprawozdawcze” – czyli polegające na odczytywaniu nudnych raportów, zniechęcała. I tak też na początku było. Tylko że sprawozdania na ogół pozytywne, a szczególnie to czytane przez Henryka Stachowicza z komisji rewizyjnej, powinno satysfakcjonować. Sprawna i aktywna jednostka OSP Mrozy może być zadowolona ze swojej pracy. Potwierdził to druh komendant Maciejec - gość z PSP. Druh pochwalił zaangażowanie członków i na koniec życzył tylu powrotów, ile będzie wyjazdów do zdarzeń. W swoim exposé przybliżył zebranym wiedzę o wychodzących tytułach prasy fachowej, do której prenumeraty zachęcał, co wydaje się racjonalne w sytuacji, kiedy poważną bolączką jest mała skuteczność, a właściwie powierzchowność szkoleń, na które wysyła się strażaków. Uwagę na ten mankament zwrócił gminny prezes OSP – wójt Jaszczuk. Przemówienie Jaszczuka ożywiło zabranie. Pochwalił, co było chwalebne, potwierdził finansową pomoc od gminy, a niebagatelna to kwota bo 1 800 000 zł. I bez owijania w bawełnę przeszedł do rzeczy. Czyli do wyeliminowania zakłóceń powstałych na osi współpracy gmina - OSP.
- Gmina robi, co może, daje, ile może, pomaga, rozbudowuje, a wy? Czy OSP pomogło kiedykolwiek w pracach społecznych? Wy tylko żądacie! Nie narzekajcie, bo powiecie coś w złą godzinę i tak się stanie! Gmina wie, że trzeba kupić nowy samochód, ale nie byle jaki! Trzeba się sprężyć, znaleźć środki i kupić porządny, dobrze wyposażony pojazd, który znowu popracuje z 10 lat! Są spory, to siadajmy do stołu i porozmawiajmy. Ta remiza ma służyć również kulturze. Mogliśmy wybudować dom kultury i zostawić tu tak, jak było. Ale mogliśmy zaadaptować część remizy. Te pomieszczenia, które straży do niczego nie służyły. Wybraliśmy to drugie i dobudowaliśmy wam całe skrzydło. Tylko dla OSP. Macie nowe garaże na 2 samochody, pomieszczenie na warsztat i pomieszczenia socjalne, a ta część niech służy kulturze! Ale jest problem, tu wszystko ginie! Zginęło prawie 1000 litrów oleju opałowego. A to OSP ma do tej części budynku klucze. Ci od kultury do waszej części kluczy nie posiadają! Dekoracje po święcie policji zostawiliśmy tylko na 1 dzień i poginęły lampy, przedłużacze... Ja też już mam dosyć wspólnego używania pomieszczeń! Dlatego niebawem dokonamy podziału budynku. Tak wystąpił wójt. Dyskusji na ten temat nie było.
Zamykając bolesne tematy, wójt zabrał się do chwalenia i podziękowań dla straży. A było za co, w pierwszym rzędzie za ich stałą gotowość do ratowania. Mroziańscy strażacy są zawsze pierwsi w akcji, nawet jeśli to jest środek nocy. Do podziękowań załączono laurki z pięknym tekstem i wręczono strażakom. A po tym było już mniej oficjalnie przy bigosie – podobno bardzo smacznym.

Numer: 2007 04   Autor: Bożena Abratowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *