Wigilia kombatantów

Mińscy weterani kolędowali w tym roku jako pierwsi. Już w piątek 15 grudnia spotkali się w sali teatralnej MDK, by - jak głosi wiersz o Wigilii 1944 roku - opiewać sławę czynów tych, którzy zginęli dla ukochanej ojczystej ziemi

Kolędy weteranów

Wigilia kombatantów / Kolędy weteranów

Spotkali się również, by się policzyć. Czas przynoszący choroby i śmierć jest dla kombatantów największym wrogiem, ale się nie poddają. Właśnie wytrwałości potęgowanej wspomnieniami z heroicznych czasów walki o wolność a później o przetrwanie życzył weteranom miński starosta Antoni J. Tarczyński, a burmistrz Zbigniew Grzesiak umacniał ich wyrazami pamięci i niepoddawania się upływowi czasu. A o konieczności pamiętania i przekazywania tej pamięci młodym mówiła prezes „Mewy-Kamienia” kpt. Barbara Kamińska, która co roku odwiedza mińskich kolegów w czasie patriotycznych obchodów, a szczególnie kombatanckiego kolędowania.
Każde z tych spotkań jest okazją nie tylko do wspomnień, ale też odznaczeń i nominacji na wyższe stopnie wojskowe. Tym razem wigilijnymi nominantami okazali się dwaj porucznicy – Marian Kroszczyński i Zenon Kołodziejczyk. Obaj pełni życia i wspomnień, które właśnie w takich okolicznościach same cisną się na usta, proszące ich opisania.
Może to także efekt koncertu zespołu Dragon, który już od 20 lat cieszy zmysły starą, żołnierską piosenką. Do Mińska Mazowieckiego przyjechali pierwszy raz, ale z pewnością nie ostatni. Godzinny koncert był istnym majstersztykiem repertuarowo-wykonawczym.
Żołnierskie szlagiery z Kołobrzegu wzmocniły pieśni patriotyczne i śpiewane przez całą salę kolędy. Istna tęcza dźwięków, wśród których dominowały trąbki i saksofony oraz głos wokalistki Beaty Burczuk, menadżerki grupy reprezentującej obecnie Dowództwo Wojsk Lądowych. Właśnie pani Beata czuwa nad wartościami artystycznymi zespołu, kultywując w ten sposób pamięć kołobrzeskiego festiwalu. Ma do niego słabość od 1988 roku, kiedy to za piosenkę „Słowo-niepodległość” zdobyła Złoty Pierścień i nagrody dwóch ministrów - obrony i kultury. Na koniec smaki muzyczne ustąpiły wigilijnym potrawom. Pobłogosławił je nowy proboszcz garnizonowej parafii, płk. Andrzej Molendowski, wspominając o złu, które trzeba przezwyciężać czynieniem dobra, które smakuje jak chleb. Sponsorowaną przez starostwo ucztę wigilijną przygotowała firma Aldo, znana z naszych łamów mistrzyni cateringu. Bigos, barszcz, pierogi z grzybami, rybne sałatki i wigilijne ciasto zatrzymały weteranów przy stołach na prawie godzinę. Podzielili się opłatkiem, wspomnieniami i nadzieją na przyszłoroczne kolędowanie. Oby te życzenia wszystkim się spełniły.

Numer: 2006 52_53   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *