Konkurs ekologiczny 2006

- Nie będzie nas, będzie las - głoszą stoicy natury, ale dziś ten pewnik może okazać się fałszywy. Co więc zrobić, by uchronić nasze zielone płuca, ostoję bytu zwierząt i wypoczynku ludzi? Tegoroczny konkurs ekologiczny postawił takie pytania przed uczniami szkół z całego powiatu mińskiego, który przez kilka miesięcy badali...

Tajemnice lasu

Konkurs ekologiczny 2006 / Tajemnice lasu

Tegoroczna edycja konkursu ekologicznego potwierdziła jego popularność wśród dzieci i młodzieży. Motywacją był temat z pozoru prosty, ale wymagający poznania lasu, jeśli ktoś myślał o nagrodach wyjętych przez starostwo z zasobów powiatowego funduszu ochrony środowiska. O tych właśnie priorytetach konkursu mówił Czesław Jackowicz, wieloletni szef powiatowego wydziału ochrony środowiska i leśnictwa. Naczelnik zaznaczył, że to już szósta edycja konkursu, w której wzięło udział 269 uczniów z 40 szkół, z których 42 osoby komisje zakwalifikowały do finału powiatowego. Najwięcej ze szkół powiatowych - 21 uczniów, 14 z gimnazjów i 7 z ponadgimnazjalnych.
Zanim nastąpiła rewia nagradzania, naczelnik pokusił się o krótki referat o kryteriach oceny prac, jak i o samym lesie. Przede wszystkim o bezmyślnej lub nieumyślnej działalności człowieka. - Las sam zregeneruje niewielkie szkody spowodowane jagodo- lub grzybobraniem, nawet poradzi sobie z wyrębem drzew, ale zabiją go góry niebezpiecznych odpadów, hałas i zanieczyszczone powietrze - ostrzegał Jackowicz. A kiedy ludzie ogradzają las, staje się on już pseudolasem. Sparafrazował też powiedzenie o niewchodzeniu do tej samej rzeki. Z lasem jest identycznie, gdy pozostawiamy w nim zauważalne zmiany.
- Szybciej można policzyć to, czego w lesie nie ma, niż to, co w nim jest - konkludował starosta Antoni J. Tarczyński, życząc laureatom codziennej troski o każdy, nawet mały zagajnik, który koi nasze oczy i uszy.
Spotkania z lasem i poznawanie jego tajemnic nie szkodzą nikomu, a pomogły uczestnikom konkursu. A szczególnie tym, którzy rzeczywiście poznawali go, a nie tylko powielili informacje i zdjęcia z książek lub internetu.
Wśród uczniów szkół podstawowych zwyciężyła praca Joasi Wierzbickiej z Kałuszyna, która napisała i zilustrowała piękną księgę lasu. Kolejne miejsca zdobyły Klaudia Chmielewska z Cegłowa i Dominika Miłkowska z mińskiej Dąbrówki, a wyróżniono Ewelinę Barcikowską z Żakowa, Natalię Gryglas z Marianki, Dominikę Świtkowską z Brzezin i Karolinę Sobkowicz z Grodziska.
Najbardziej leśnym gimnazjalistą okazał się Michał Budzik z... lesistego Sulejówka. Za nim Małgorzata Kościuch z Dębego Wielkiego i Michał Frącz z Mrozów. Wyróżniono Annę Jeandreas z Cegłowa, Darię Adamiec z Jeruzala oraz Magdę Płatek z Siennicy.
Zwyciężczynią w najstarszej grupie została Angelika Kwiatkowska z ZS-1 przed Edytą Soszyńską z LO w Mrozach i Moniką Lubowicką z ZS im. MSC i wyróżnionym Marcinem Kowalewskim - również ze szkół przy Budowlanej.
Suma nagród nie przekroczyła kosztów wymiany eternitu z jednego dachu (ok. 5 tys.), ale za taką proekologiczną postawę (prawie naukową) warto nagrodzić jeszcze bogaciej. Wyróżnieni otrzymali książki, trzecie miejsca - plecaki turystyczne, drudzy - odtwarzacze mp-4, a zwycięzcy już tradycyjnie po góralu, czyli rowerze do jazdy również po lesie i o każdej porze roku. Co wymyśli starostwo za rok? Może będzie woda, a może chroniona flora i fauna? Ważne, by już dzisiaj postanowić, że będzie się chciało wejść w rytm przyrody i usłyszeć jej chore serce coraz głośniej proszące o ludzką mądrość.

Numer: 2006 52_53   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *