W powiecie mińskim

Zdrowie - jak pogoda - jest zawsze, ale różni nas stopień jego utraty. Rzecz w tym, by jak najdłużej je zachować i nie dopuszczać do chorób, które rujnują ludzki organizm. A więc profilaktyka, której wciąż nie doceniamy, a nawet prowokacyjnie bagatelizujemy. Zanim zabrzmią trąby trwogi, warto od zaraz zmienić chore przyzwyczajenia

Krucjata zdrowia

W powiecie mińskim / Krucjata zdrowia

Nie ma chyba człowieka, który otwarcie rzekłby, że nie zależy mu na własnym zdrowiu. Opisywali je poeci, nazywając pierwszym i szlachetnym, a w życzeniach jest nieodłącznym atrybutem przyjaznych dobrodziejów. Na co dzień jest inaczej i dopiero po wyroku diagnozy, szukamy ratunku, gdzie się da i za ile się da. Częstokroć jest już za późno, by zdrowie wróciło, więc cmentarze zapełniają się coraz młodszymi rocznikami. Komu więc zależy na naszym zdrowiu? Niekoniecznie tym, którzy zarabiają na leczeniu chorób, choć my sami robimy wszystko, by nie stali się bezrobotnymi.
W piątek, 8 dnia grudnia o zdrowiu można było pomyśleć inaczej, a co wrażliwsi mogli się od razu zabrać do jego naprawy lub... popaść w depresję. To zasługa dyrekcji, nauczycieli i słuchaczy studium medycznego, które od wielu lat trwa w symbiozie z ZS im. Marii Skłodowskiej-Curie.
- Dotychczas organizowaliśmy wewnętrzne dni promocji zdrowia, ale już przyszedł czas, by naszą inicjatywę rozszerzyć na cały powiat - mówiła do zgromadzonych w sali gimnastycznej gości Krystyna Milewska-Jakubowska, proponując by każdy cieszył się życiem i potęgował swe zdrowie według wskazówek młodzieży. Posłużył temu obfity, ale nie obżarty program artystyczny. Na melodię znanych przebojów chórzyści Anny Pielichowskiej nie zostawili suchej nitki na lodówkowych podjadkach, amatorach używek, oglądaczach TV czy leniwych grubasach, których na bal nie zaprosi żadna akademia zdrowia, bo ono powędrowało już w siną dal. A jak powinny wyglądać żywe okazy zdrowia, udowadniały tańczące dziewczęta z zespołu Challange. Panowie - niekoniecznie ci najmłodsi - aż zdrowieli na widok krzepkich i nieźle umięśnionych tancerek.
W tegorocznej promocji zdrowia wzięło udział ponad 250 uczniów z siedmiu liceów mińskiego powiatu - objawiła liczne grono uczestników Wanda Wasilonek. Z 225 osób piszących test do drugiego etapu jury zakwalifikowało 30 uczniów, z których ostatecznie najlepszym okazał się Bartosz Pałdyna z Macierzanki, srebro zdobył Piotr Miszczuk z mroziańskiego liceum, a brąz Tina Parzych z LP w ZS im. MS-C, Mariusz Podgórski z ZS-1 oraz Monika Figura i Anna Stańczyk z Macierzanki. Nagrody za prozdrowotną wiedzę ufundowało mińskie starostwo, a wręczał je sam Antoni J. Tarczyński. Mogli się również wykazać szkolni plastycy. Ich plakaty ilustrujące slogan „Ruch to zdrowie” zdobiły drabinki sali gimnastycznej, a najlepszy z nich - zdaniem jury z Wandą Wasilonek, Marią Kopeć, Anną Padzik i Marią Czeczko - to praca Anny Wieczorek z liceum salezjańskiego i Anny Gałązki z Mrozów. Jako drugie oceniono plakaty Mileny Budzyńskiej oraz Anety Jackowicz i Eweliny Lipińskiej ze szkoły gospodarzy konkursu. Wyróżnienia przypadły Danielowi Kowalskiemu (ZS-1), Michałowi Bieńkowskiemu i Michałowi Gołębiewskiemu z Mrozów. Nagrody ufundowała spółka Partner, a wręczał je lekarz i radny - Jacek Ruciński.
Goście gratulowali pomysłu takiego promowania zdrowia, nie zdając sobie sprawy, że czeka ich jeszcze długa... ścieżka zdrowego jedzenia, a dla chętnych - nawet masażu. Przy naturalnych dietach (także w genach) napracowały się przyszłe farmaceutki pod opieką Marii Zawadzkiej, Agnieszki Słodownik, Ewy Gańko, Grażyny Luby i Aliny Pomiernej, a techniki masażu przygotowały Anna Leszczyńska, Ewa Szymańska, Katarzyna Ciechańska i rodzynek - Paweł Antosiewicz. Była również obficie zaopatrzona apteka pod opieką Ewy Bartnickiej-Steckiewicz, ale na szczęście nikomu nie zaszkodziły sałatki serwowane wyłącznie zgodnie z grupą krwi.
Uhonorowani książkami i dopieszczeni ścieżką zdrowia goście nie kryli zadowolenia i na pewno długo nie zapomną przyjęcia w mińskim Medyku. Nie zapomną też słów doktora Jacka Rucińskiego, który ostrzegał, że o zdrowie trzeba dbać nie doraźnie, a od rana do... rana. Tylko kto ma na to czas i... zdrowie.

Numer: 2006 51   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *