Gminne złote gody

Na drugie półrocze 2006 roku miński urząd gminy przygotował wnioski na 22 medale prezydenckie za długoletnie pożycie małżeńskie. Od sierpnia do listopada wytrzymało 10 par i to je zaproszono do gminy na...

Doczekali...

Gminne złote gody / Doczekali...

Wszystko odbyło się zgodnie z utrwaloną od kilku lat tradycją spotkań złotych par. Była więc dekoracja jubilatów, którym wójt Dąbrowski przypinał medale, kwiaty od gminnych urzędników, tort z promienistymi świecami, szampan i sto lat, które długo i na wszystkie możliwe sposoby śpiewała i grała Mińska Mazowieckiego Kapela Małego Stasia.
Były też ciepłe życzenia od szefowej mińskiego USC – Danuty Ryniewicz, za które zrewanżowała się w imieniu jubilatów Helena Konowrocka, znana działaczka KGW z Zamienia. – Powiedziałam, jak umiałam – krygowała się po występie, tłumacząc, że żaden mężczyzna nie miał śmiałości wystąpić. Ale do tańca nie trzeba było żadnego namawiać. Może to wpływ szlagierów kapeli, a może jedynej po pierwszym ślubie atmosfery. Dość, że jubileusz przedłużył się do trzech godzin, stając się złotym weselem.
Nie doczekał go Feliks Kopczyński z Janowa, społecznik i strażak, jeden z wielu laureatów Floriana, który uchodzi w powiecie za strażackiego Oskara. Żonie Leokadii i rodzinie szczerze współczujemy.
Ale złotego wesela doczekało 10 par z podmińskich wsi. Ze Starej Niedziałki trzy – Teresa i Kazimierz Barańscy, Zofia i Aleksander Ołdakowie oraz Justyna i Stefan Zdanowiczowie. Z Grębiszewa 50 lat pożycia małżeńskiego cieszyli się Anastazja i Lucjan Drożdżowie oraz Zofia i Jan Galikowie, z Chmielewa – Alina i Antoni Jakubowscy, z Gliniaku – Zenona i Czesław Orlińscy, z Królewca – Krystyna i Tadeusz Perzanowscy, ze Stojadeł – Janina i Feliks Rechniowie, a z Zamienia – wspomniana Helena i Eugeniusz Konowroccy, którzy pobierali się w wieku 20 lat, wychowali dwoje dzieci, a dziś mają pięcioro wnucząt i troje prawnucząt.
Wszystkim złotym jubilatom życzymy najlepszego zdrowia i spełnienia swoich marzeń, na które zabrakło im czasu za młodu. Nigdy nie jest za późno – radzi poeta i ma rację, którą przyzna każdy niedowiarek. Jeśli tylko spróbuje.

Numer: 2006 48   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *