W Mińsku

Jeszcze do 1 grudnia młodzi mińscy poeci i wierszokleci mogą pisać wiersze i zgłosić je do oceny jury pierwszego od lat konkursu poetyckiego. Zorganizowały je dwa stowarzyszenia - Niezależna Inicjatywa Kulturalna i Ścieżki Nieskończoności znane dotychczas z konkursów wcale nieliterackich, co nie znaczy, że niekulturalnych

NIK w kulturze

W Mińsku / NIK w kulturze

Młodzi bywają nie tylko gniewni. Przykład NIK-u, czyli Niezależnej Inicjatywy Kulturalnej świadczy, że również przedsiębiorczy. Jednak NIK powstał w wyniku gniewu i niezgody na ofertę oficjalnej kultury. Stworzyły go osoby biorące aktywny udział w  życiu kulturalnym miasta, a szczególnie muzycy z lokalnych zespołów młodzieżowych.
- Dostrzegamy duże zapotrzebowanie ludzi młodych na uczestnictwo w kulturze i jednocześnie brak faktycznego poparcia dla spontanicznej aktywności młodzieży - piszą w swym pierwszym liście do naszej redakcji.
Chodzi im jednak nie tylko o aprobatę, ale i konkretne (realne) wsparcie, czyli o pieniądze z kasy samorządu.
- Sytuacja ta dziwi tym bardziej, że niektóre mińskie zespoły muzyczne (3 Siostry, DeLaCore, Los Alamos czy Street Terror) zdobyły niemałą popularność i są znane w całym kraju, a ich twórczość została uhonorowana wieloma nagrodami - uzasadniają swój niedosyt założyciele mińskiego NIK-u.
Co chcą zrobić? Ogólnie promować i stymulować projekty kulturalne w celu - jak piszą - wypełnienia luki powstałej przez nieudaną politykę kulturalną miasta. A konkretnie zamierzają organizować koncerty, wystawy sztuki plastycznej, uruchomić internetową rozgłośnię radiową, wydawać swój organ prasowy oraz zorganizować salę prób dla młodzieżowych grup muzycznych. No i... festiwal rockowy, który przyczyni się do „wyłuskiwania perełek”, da możliwość prezentacji młodym zespołom i uczyni Mińsk słynnym na całą Polskę.
Podobny cel będzie miało radio. Wszakże tylko internetowe, ale dobre i to, by jakoś zaistnieć w świadomości słuchaczy lubiących ten rodzaj muzyki. Może w tym wirtualnym koglu-moglu znajdzie się również miejsce i czas nie tylko na muzykę uprawianą np. przez DeLaCore, zespół wsławiony ostatnio występami w TVN i płytą, której demo zamieścili na swojej witrynie. Bez komentarza, bo nie o gustach dziś mowa, a propagowaniu kultury, nawet tej niższych lotów. Wszystko (a szczególnie zarząd stowarzyszenia) wskazuje, że działania kulturalne NIK-u nie będą ani miałkie, ani tymczasowe. Prezes Jacek Bieliński to socjolog, doktorant w Szkole Nauk Społecznych przy PAN. Wiceprezes Kamil Kaźmierczak (Ryba) jest studentem dziennikarstwa na UMCS-ie, pracuje w TVN-24 i gra na gitarze w DeLaCore. Studentką dziennikarstwa jest również Agnieszka Piekut - sekretarz NIK. Tylko skarbnik Paweł Kalinowski w przypływie skromności nie pochwalił się swoimi osiągnięciami, jak np. szef komisji rewizyjnej - Julian Sobola, znany miński geodeta i gitarzysta zespołu Vadhus.
NIK w mińskiej kulturze stał się faktem i jako stowarzyszenie będzie się ubiegał o nie tylko samorządowe dotacje na działalność statutową. Inaczej nie da się wyrwać pieniędzy, ale trzeba też pamiętać, że środki na kulturę są zbyt małe, by wystarczyło dla wszystkich stowarzyszeń. Trzeba mieć konkretną ofertę i do tego należycie rozliczyć każdą imprezę. By nie było poruty jak z Domem Muzyki.
Wracając zaś do pierwszej NIK-owskiej inicjatywy, czyli konkursu poetyckiego, namawiamy do pokazania swojej twórczości. Przecież konkurs trwa do 1 grudnia, choć dalej w  regulaminie organizatorzy piszą, że prace konkursowe należy zgłaszać do 15 listopada 2006 roku na adres Mińsk Mazowiecki, ul. Siennicka 9/37 lub e-mailem: nik@nik.minskmaz.com.pl. NIK to inicjatywa kulturalna, więc prezes Bieliński chyba nie odmówi nikomu inicjacji poetyckiej.

Numer: 2006 48   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *