Wybory samorządowe 2006

Niewiele brakowało, a przekroczylibyśmy magiczną już połowę frekwencji wyborczej. Zabrakło jednak 5,1%, które mamy ciągle szansę pokonać. I to w przyszłą niedzielę 26 listopada, kiedy to w Mińsku, Jakubowie i Sulejówku zmierzą się pretendenci do foteli burmistrzów i wójta. Siedlczan też czeka druga tura elekcji prezydenckiej

Dogrywki i trójkąty

Ogólne powyborcze wrażenie jest jedno – wygrali pewniacy z elity władzy. Nie mieli najmniejszego problemu z pokonaniem rywali dotychczasowi wójtowie – Hanna Wodnicka, Grzegorz Zieliński, Bogdan Świątek-Górski, Sylwester Dąbrowski, Dariusz Jaszczuk czy (startujący w zastępstwie burmistrz Zofii Wołkiewicz) Marian Soszyński albo Jolanta Domasiewicz. Mieszkańcy zaufali również wyborczym singlom – Krzysztofowi Miklaszewskiemu i Wojciechowi Witczakowi, ale już w gminie Dobre doszło do wyborczej sensacji. Prawie pewny zwycięstwa Zygmunt Kordalewski przegrał w pierwszej turze z Krzysztofem Radzio, który przed czterema laty nie dał rady właśnie Kordalewskiemu. Rewanż aż nadto udany.
Zmiana warty może się również dokonać w Mińsku, Sulejówku i Jakubowie. O ile równą walkę Piotrowskiego z Sobotką można było przewidzieć, o tyle takie zbliżenie wyniku wyborczego Krusiewicza do Grzesiaka jest pewnym zaskoczeniem. Tylko pewnym, bo być może ponad 5-tysięczne poparcie dla kandydata PO jest votum separatum dla rządzącego 16 lat Grzesiaka.
Czas na zmiany? Chyba najbardziej ten trend odczuł Sulejówek, gdzie w drugiej rundzie Waldemar Chachulski ma za przeciwnika nie przedwyborczego pewniaka – Zenona Pokojskiego, a młodego (nawet bardzo młodego) Grzegorza Radziszewskiego. Nie działa jeszcze zapchana strona PKW i nie wszystkie gminy pokazują swoich nowych radnych, więc zostawmy ich ogłoszenie na kolejny numer tygodnika.
Teraz przyjrzyjmy się tylko dwóm radom – mińskiej i powiatowej. Najsilniejsze kluby (po 7 radnych) stworzą realni konkurenci – Platforma i Mińskie Forum. Ich dodatkową a może i decydującą siłą będzie burmistrz, tj. Krusiewicz lub Grzesiak. Każdy klub może się też sprzymierzyć z pięcioma radnymi PiS (w zamian za wiceburmistrza lub przewodniczącego rady) i w ten sposób uzyskać przewagę w radzie. Czasami mogą się liczyć języczki u wagi, czyli Bogusław Zwierz z Przełomu i Waldemar Mirecki z lewicowej Przyszłości.
Pojedynczy radni z tych komitetów to kolejna niespodzianka, a już na sensację zakrawa brak w radzie Jerzego Maciejewskiego, Barbary Smotryś czy Wojciecha Szuby, Tomasza Magdziaka i Leszka Sokołowskiego. Widocznie wyborcy cenią sobie bardziej lojalność od sesyjnych błyskotek.
W ten sposób nastąpiła wymiana aż 11 radnych, z których troje jest nauczycielami, dwoje lekarzami oraz po jednym przedstawicielu handlowym i byłym wojskowym. Trzeba też wiedzieć, że gdyby burmistrzem został Grzesiak, do rady wejdzie Wanda Rombel. Warto również zaznaczyć, że aż sześciu kandydatów zdobyło ponad 300 głosów, a fenomenalny wynik (678 głosów) uzyskał Dariusz Kulma.
Podobny do miejskiego ma rozkład polityczny rada powiatu. Ze zgłoszonych 8 komitetów liczą się tylko trzy – PiS, Twój Powiat i WS Razem. Nie liczyła się zupełnie płoć polityczna, a zblokowana z PiS-em Samoobrona i LPR pomogły przewodniej sile zdobyć aż 10 mandatów. To jednak nie wystarczy do samodzielnego rządzenia, tj. wyboru starosty i zarządu. Trzeba się więc sprzymierzyć, tylko z kim? Z Twoim Powiatem oznacza oddanie starostwa Tarczyńskiemu, a ze Wspólnotą – fotela przewodniczącego Zbrzeznemu. Na takie ustępstwa zwycięski PiS zapewne się nie zgodzi, więc bardziej realna wydaje się koalicja Twojego Powiatu z WS Razem, skoro Dariusz Jaszczuk postanowił i został panem na Mrozach. W radzie powiatu zastąpi go Wojciech Osiński z Latowicza (394 głosy), a gdyby mińskim burmistrzem został Mirosław Krusiewicz, do rady wejdzie Krzysztof Michalik (409 głosów) i to on ma największe szanse na wicestarostę, jeśli Wspólnota dogada się wreszcie z obecnym starostą.
W składzie rady powiatu mamy aż 13 nowych radnych. Najwięcej (siedmiu) wprowadził PiS, a po trzech Twój Powiat i Wspólnota. Jeden z nich, Janusz Wróblewski, miał już doświadczenie samorządowe w Mrozach, a Stanisław Woźnica był radnym miejskim w Mińsku. Nowi – Wojciechowski i Ciszkowski z PiS-u też nie są nuworyszami.
Najważniejsze dla Mińska Mazowieckiego są dziś odpowiedzi na dwa pytania – kto zostanie burmistrzem i jak zakończy się walka o starostwo? Wygrana Krusiewicza rozstrzygnie jedno – nie będzie się on ubiegał o stanowiska w powiecie i otworzy drogę do rozmów PO z TP. Także w radzie miasta, gdzie Leon Jurek mógłby zostać przewodniczącym lub wiceburmistrzem.
Wygrana Grzesiaka (jeśli poprze go elektorat PiS) też może się okazać korzystna dla przegranego Jurka, ale nie wnosi niczego do rozstrzygnięć w powiecie.
Rozmowy trwają, ale część kart leży wciąż pod stołem. Komu dać asa, rozstrzygną jeszcze raz wyborcy. Tak będzie w Mińsku, Sulejówku Jakubowie i także w Siedlcach, gdzie M. Symanowicz będzie walczył z W. Kudelskim (PiS). Tam liberałowie polegli, u nas na szczęście nie. Ale czy u nas rzeczywiście przyszedł czas na zmianę warty?

Numer: 2006 47   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *