Krusiewicz na burmistrza (5)

Mińsk Mazowiecki rozrasta się, do miasta przybywa mieszkańców, którzy muszą gdzieś mieszkać. Kwitnie wynajem i handel mieszkaniami, ale brak jest propozycji dla mniej zasobnych w gotówkę. Z drugiej strony stan mieszkań będących w zasobach miasta z roku na rok pogarsza się

Chronić i budować

Krusiewicz na burmistrza (5) / Chronić i budować

– Jak wygląda stan demograficzny w mieście?
– Co roku do Mińska Mazowieckiego przybywa ok. 600 osób. Ale są to osoby, które na ogół stać na kupno mieszkania lub działki pod zabudowę. Są też osoby, które znalazły pracę, i tymczasowo wynajmują mieszkanie. Gdy im się sytuacja komplikuje, wracają w swoje rodzinne strony.
W Mińsku Mazowieckim problemem jest stan mieszkań komunalnych oraz niektórych czynszowych, które szpecą nasze miasto. Lokale te zamieszkiwane są przez rodziny wielopokoleniowe o niskim statusie społecznym, bez pracy. Mieszkania komunalne nadające się do remontu należy systematycznie remontować, a te o najgorszym standardzie rozbierać. Oczywiście na to miejsce trzeba coś wybudować.
– Uregulowanie sytuacji mieszkaniowej to chyba duże wyzwanie dla władz. Czy ma pan pomysł, jak pomóc znaleźć dach nad głową przybywającym do miasta?
– Osoby przybywające do miasta czynią to na własne ryzyko i władze nie są zobowiązane do szukania im dachu nad głową. Władze muszą znaleźć sposób, jak pomóc swoim mieszkańcom zasobów komunalnych.
– Jaka jest pańska opinia – Mińsk Mazowiecki powinien w dalszym ciągu zagęszczać zabudowę, czy raczej poszerzać swoje granice?
– Gęściejsza zabudowa to tańsza infrastruktura techniczna. Są jeszcze w Mińsku Mazowieckim tereny, które po zmianie funkcji można  przeznaczyć pod budownictwo wysokie. Co do poszerzenia granic, to sąsiadujące samorządy muszą do takiej decyzji dojrzeć.
– Czy widzi pan sens utworzenia przez miasto TBS?
– TBS ma sens. Ale w takich zasobach mogą mieszkać rodziny, które do tej pory dbały o swoje mieszkania, starały się płacić czynsz, mają pracę lub starają się o nią. Nie są to rodziny patologiczne, a takie, którym w życiu z różnych przyczyn się nie powiodło.
– Mamy wspaniałe chodniki, jest deptak, jednak wciąż straszą jak próchnica kamienice z tabliczkami „Uwaga, grozi zawaleniem”. Kiedyś mówił pan, że Mińsk Mazowiecki może przyciągać turystów, chyba jednak nie do takich ruin?
– Jeżeli są to kamienice prywatne, to sytuację powinien rozpoznać Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Jeżeli komunalne, to władze miasta powinny problem jak najszybciej rozpoznać i albo remont, albo rozbiórka.
– Przybywający do Mińska Mazowieckiego ludzie chcą mieć gdzie mieszkać i bezpiecznie wyjść na spacer czy do kina. Wciąż jednak wydaje się, że poziom poczucia bezpieczeństwa jest niski. Będąc burmistrzem, co chciałby i mógłby pan zrobić dla jego podwyższenia?
– Poczucie bezpieczeństwa rzeczywiście nie jest za wysokie. Należy zacieśnić współpracę z policją i żandarmerią oraz wrócić do rozmów na temat powrotu do Mińska Mazowieckiego oddziałów prewencji. Należy przyspieszyć prace nad monitoringiem miasta.

Numer: 2006 45   Autor: (pd-r)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *