Sokół tygodnia

Przedsiębiorcy i urzędnicy muszą istnieć obok siebie i dla siebie dla dobra swojego regionu, w którym działają. Powinni też ze sobą współpracować, aby i nam, zwykłym wyjadaczom chleba żyło i prosperowało się lepiej. Nasi respondenci uważają, że tworzenie dobrego prawa to najlepszy sposób współpracy z biznesmenami. Skutkuje to rozwojem firm, spadkiem bezrobocia, większymi wpływami do budżetu, pieniędzmi na inwestycje, wodociągi, kanalizację, drogi, chodniki. Prawda, jakie to proste? Oby kandydujący właśnie do samorządów wzięli to sobie do serca

Biznes a samorządy

Sokół tygodnia / Biznes a samorządy

Rada biznesu
Marzeniem starosty Antoniego J. Tarczyńskiego jest powstanie powiatowej rady biznesu i centrum informacji gospodarczej. Można byłoby wtedy pomyśleć o realizacji strategii rozwoju powiatu w oparciu o skoordynowane przedsięwzięcia podmiotów publicznych i prywatnych. W tej chwili jest to praktycznie niemożliwe, bo starostwo nie ma prawa prowadzenia działalności gospodarczej, a nawet wchodzenia w spółki z przedsiębiorcami. Jedynie w dziedzinie realizacji polityki zatrudnienia PUP ma obowiązek prowadzić współpracę z firmami prywatnymi, a nawet je kontrolować. Poza tym starostwo udostępnia biznesmenom swoje zasoby danych kartograficznych i geodezyjnych oraz udziela pozwoleń na budowę. Jeśli dokumentacja jest kompletna, sprawy takie załatwiane są od ręki. Starosta przypomina przedsiębiorcom o braku instytucji koordynującej biznesowe działania. Przykładem wspólnego działania jest organizacja w Mińsku 3-majowego pikniku rodzinnego, którego koszty pokryła rada powiatu, rada miasta i prywatni sponsorzy. Jak na ponadstutysięczny powiat to za mało, ale już się zaczęło. Może szersze współdziałanie nastąpi przy budowie powiatowej hali sportowej.

Wspierać doradztwem
- Przedsiębiorczość ma bardzo istotny wpływ na lokalny rozwój gospodarczy, a w rezultacie na standard życia mieszkańców. Dlatego samorząd powinien podjąć wszelkie możliwe działania w celu stymulacji rozwoju przedsiębiorczości – twierdzi Leon Jurek, szef Promotora. Rozwój firm tworzących nowe miejsca pracy to najlepszy sposób przeciwdziałania bezrobociu. Samorząd może i powinien wspierać rozwój przedsiębiorczości poprzez stwarzanie warunków dla rozwoju firm, m.in. poprzez stosowanie niskich stawek podatkowych, ulg i preferencji, zwłaszcza dla nowych firm i tworzących nowe miejsca pracy, budowę infrastruktury technicznej, konsultowanie planów zagospodarowania przestrzennego gminy pod kątem terenów inwestycyjnych. Władze lokalne winny promować własną gminę i lokalne firmy także poprzez współpracę zagraniczną. W Mińsku powinien powstać Ośrodek Wspierania Przedsiębiorczości, który prowadziłby działalność informacyjną i doradczą dla osób podejmujących działalność gospodarczą i sektora MSP, także w zakresie pozyskiwania funduszy unijnych.

Nieufni
Mińscy kupcy nie chcą zadzierać z burmistrzem, więc oficjalnie nie chcą się krytycznie wypowiadać o jego działalności. Zarzucają mu po cichu zbyt wysokie podatki od lokali, w których prowadzą działalność gospodarczą. Podobno stawki tego podatku są najwyższe w województwie. Burmistrz w odpowiedzi rzuca pytanie o roczną kwotę tego podatku. Okazuje się ona symboliczna i wcale nie rekompensuje kosztów uzbrojenia terenu, jakie miasto oferuje użytkownikom, w tym kupcom. Na zarzuty o brak uzgodnień z właścicielami posesji przy modernizacji chodnika przy ul.11 Listopada, dyrektor ZDM Antoni Tułodziecki oświadczył, że tam, gdzie nie było zgody właściciela, chodnik nie jest wymieniony. Większość posesjonatów przystała jednak na warunki zarządu. Co do braku informacji o przetargach na materiały, takie jak kostka brukowa czy żwir, to ZDM nie ogłasza przetargu, lecz załatwia ten problem poprzez zamówienia, do czego jest upoważniony. Słabą stroną mińskiego biznesu jest działanie w pojedynkę i brak jednolitego samorządu gospodarczego, który mógłby być równorzędnym partnerem w negocjacjach z samorządem terytorialnym. Burmistrz twierdzi, że istnienie takiej instytucji byłoby mu na rękę, bo mniej czasu zabiera dogadanie się z jednym podmiotem, niż rozwiązywanie indywidualnie problemów kilkuset kupców.

Biznes dla Grzesiaka
Swojego czasu Sławomir Kuligowski, były radny Rady Miejskiej w Mińsku Mazowieckim, doszedł do wniosku, że ruch społeczny „Solidarność” nie spełnia jego oczekiwań. Wpadł na pomysł, że najlepiej trzymać z biznesem. Na tym tle zorganizował Mińskie Forum Samorządowe jako niepartyjną inicjatywę społeczną. Oczywiście do tego z jak największą chęcią przystąpił burmistrz Zbigniew Grzesiak. Tylko, że z czasem sami koledzy usunęli (z poparciem Grzesiaka) Kuligowskiego ze stanowiska przewodniczącego rady, a Grzesiak jak królował tak króluje w mieście. I tym razem to Mińskie Forum Samorządowe zapewnia mu kandydowanie na radnego i burmistrza. Dobrymi partnerami dla mojego bohatera są przedsiębiorcy, rzemieślnicy i kupcy oraz tzw. współpraca z zagranicą (z jakimi osiągnięciami i za jakie pieniądze?).

Dynamiczny Witczak
Wójt Wojciech Witczak jest bardzo prężnym i operatywnym zarządcą gminy Stanisławów. Każde jego sprawozdanie pokazuje, ile i jakie prace wykonano. Jest tego sporo, a plany ma jeszcze ambitniejsze. Zwodociągował już ponad 70% gminy, oświetla drogi, remontuje je, obecnie trwa remont Gminnego Ośrodka Kultury zgodnie z programem odnowy wsi oraz zachowania dziedzictwa kulturowego. Współpraca z notablami powiązanymi z biznesem jest stabilna, choć pojawiają się niejasności, jak choćby w przypadku firmy Dogland, która musiała wstrzymać działalność na terenie Legacza z powodu m.in. skarg mieszkańców. Zawiodła też firma Hydrochem, która miała zająć się pompami ciepła w stanisławowskiej podstawówce, a ostatnio firma wykonująca remont dachu (skutek to zalanie części pomieszczeń na górnym piętrze w budynku szkoły). Jak zapewniał na wielu sesjach Witczak, gminie potrzebne są nowe firmy i przedsiębiorstwa, by ta mogła się swobodnie rozwijać.

Lokalizacja górą
Gminy mają bardzo duży wpływ na tworzenie warunków rozwoju firm poprzez odpowiednią politykę podatkową, uchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego, budowę infrastruktury technicznej. Są to czynniki istotne, ale jak się okazuje, nie najważniejsze. Przykładem może być gmina Mrozy, która ma bardzo niskie stawki podatku od działalności gospodarczej, uchwalony plan zagospodarowania przestrzennego ze strefami pod działalność gospodarczą, bardzo dobrą infrastrukturę techniczną (woda, telefony, kanalizacja), rampę przeładunkową przy zmodernizowanej stacji PKP, a mimo wszystko nie możemy pozyskać znaczących inwestorów.
W mojej ocenie najbardziej liczy się położenie gminy, w dalszym ciągu granicą rozwoju gospodarczego jest rzeka Wisła, a nieliczne wyjątki potwierdzają regułę – stwierdza wójt gminy Mrozy, Dariusz Jaszczuk.

Partnerski Sulejówek
Biznes jest potrzebny samorządom do realizacji przede wszystkim podstawowych zadań władz lokalnych. Według burmistrza Sulejówka Waldemara Chachulskiego najbardziej efektywne jest tzw. partnerstwo publiczno-prywatne. – To jest moim zdaniem sens i podstawa polskiej gospodarki – mówi burmistrz. PPP polega w skrócie na tym, że samorządy posiadają udziały w spółkach prywatnych realizujących zadania dla gmin czy powiatów, a nawet województw. Dzięki temu instytucje mają możliwość wpływania na poziom cen i jakość usług świadczonych przez te spółki.
Jest już ustawa o partnerstwie publiczno-prawnym, która właśnie reguluje relacje biznesu samorządów, potrzebne są jeszcze do niej przepisy wykonawcze. Mimo tego, że może jeszcze nie jest to do końca uregulowane ustawowo, takie partnerstwo bardzo dobrze działa w wielu miastach Polski.

Infrastruktura przyciągnie
Mimo swojego atrakcyjnego położenia Dębe Wielkie jeszcze czeka na dużych inwestorów, którzy zdecydowaliby się swoje interesy ulokować właśnie tutaj. – To przez zaniedbania pierwszych lat samorządności – mówi Halina Wodnicka, wójt Dębego Wielkiego Wielkiego. – Trudno przyciągać inwestorów, kiedy brakuje u nas podstawowych udogodnień, jak kanalizacja, wodociągi i porządne drogi, a w prowadzeniu biznesu jest to wręcz niezbędne - wyjaśnia Wodnicka. Poza tym brakuje nam gruntów gminnych, które moglibyśmy zaproponować biznesowi. Zgłaszają się do nas firmy, które chciały ulokować na naszym terenie swoją działalność, ale brak infrastruktury i terenów powoduje, że inwestycje przechodzą nam koło nosa - dodaje wójt. Nie jest jednak tak, że Dębe to przedsiębiorcza pustynia. 71 przedsiębiorstw na każdy 1000 mieszkańców to jeden z najlepszych wyników na Mazowszu.
– To głównie handel – przyznaje Wodnicka.
– Staramy się, aby jednak ułatwić prowadzenie biznesu na naszym terenie.

Trudna współpraca
Właściciel małej firmy rodzinnej, zapytany o to, jakiej pomocy oczekuje od urzędników różnego szczebla administracyjnego, zażartował, że najlepiej byłoby, żeby urzędnicy nie wtrącali się zbytnio do biznesu. Przydałoby się mniej „wiążącej ręce” biurokracji. Od swojego wójta oczekuje dobrze utrzymanych dróg i budowy infrastruktury, ułatwiającej prowadzenie firmy. Niskie daniny także byłyby mile widziane. Wiedzą o tym samorządowcy, którzy co roku, podczas ustalania stawek podatkowych, próbują znaleźć kompromis między sprzecznymi oczekiwaniami „swoich” przedsiębiorców. Jeden z radnych dopatrzył się nawet braku logiki w niechęci do zasilania kasy samorządowej, przy jednoczesnym oczekiwaniu realizacji inwestycji, finansowanych z tej kasy.

Radny a praca
Radny nie może być równocześnie właścicielem firmy, która może korzystać z ustaw zatwierdzonych przez radę. Radny musi być „czysty”. I jest! Bo jak już chce być radnym, to przerejestrowuje swoją firmę na żonę lub dalszych godnych zaufania krewnych. I nadal nią zarządza.
W ten sposób legalnie właścicielem interesu nie jest, co pozwala mu przegłosować ustawę korzystną dla sklepu, który prowadzi jego żona. Było sporo zamieszania w niedawnych przepisach alkoholowych. Z drugiej strony – zastanawia się radny Marek M. – dobrze jest, kiedy radny jest sprawnym niezależnym biznesmenem i nie liczy na korzyści finansowe z faktu, że zasiada w radzie. Sprawny w dobrze prosperującym własnym interesie dobrze rokuje jako współgospodarz samorządu! Gdyby w radzie byli biznesmeni z doświadczeniem w różnych branżach, to czysta korzyść dla gminy. A wielu utalentowanych ludzi w gminach się marnuje.

Numer: 2006 45   Autor: (jzp, rk, jbak, pd, jot, syl, fz)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *