Drodzy czytelnicy

Wszystko jasne – kto miał startować, wystartował, kto nie dopełnił formalności lub przegrał sprawę w sądzie, pójdzie w polityczny niebyt. Czy tylko na 4 lata? Polityka jest nie tylko dla silnych w gębie, ale przede wszystkim dla mądrych i przewidujących. Szczwane lisy tylko potwierdzają tę regułę, ale nawet wyjątki mogą dopiec każdemu pewniakowi. Szczególnie teraz, w okresie kampanii wyborczej

Wyborcze haki

Drodzy czytelnicy / Wyborcze haki

Jeśli to prawda, że chwyty polityczne schodzą z góry na samorządowe padoły, to powinniśmy mieć w redakcji całe sterty oszczerczych haków i podstępnych wyzwań. Tak nie jest, więc należy domniemać, że wszyscy kandydaci grają fair. To tylko pozory, bo jeśli się nie ma w garści konkretów, lepiej nie pisać. Sądy działają w przyśpieszonym trybie i można zarobić nie tylko sprostowanie z przeprosinami. Jeśli więc nie plują w prasie, to na anonimowych ulotkach lub z ust do ust. Plotki są najtrudniejsze do ujarzmienia, a nawet gdy opluwany wytropi nadawcę, trudno go postawić przed publiką, by wszystko odszczekał.
Rada jest więc tylko jedna – oceniajmy kandydatów na podstawie ich dotychczasowych osiągnięć (wykształcenia, przedsiębiorczości, aktywności), a jeśli już chcemy dowiedzieć się więcej niż w reklamie lub na ulotkach, zapytajmy uczciwych ludzi, którzy znają człowieka lepiej od nas. Głosowanie na chybił-trafił może być szczęśliwym krokiem tylko w kolekturze TOTKA, a jeszcze gorszym wyjściem jest zbagatelizowanie wyborów, bo – jak mówią już nie tylko w Mińsku Mazowieckim – nie ma dobrych kandydatów. Ależ są, wystarczy trochę popatrzeć i poczytać.
Do stołków wójtowsko-burmistrzowskich przymierza się w powiecie mińskim 34 chętnych. Aż po czterech w Sulejówku, Dębem, Mrozach, gdzie trudno się spodziewać rozstrzygnięcia w pierwszej turze. Najłatwiej, a właściwie bez problemu wójtami zostaną Wojciech Witczak ze Stanisławowa i Krzysztof Miklaszewski z Cegłowa. Jak widać, nie ma reguł rządzących liczbą kandydatów, bo czym wytłumaczyć brak kontrkandydatów w Cegłowie (świeży wójt) i aż czterech w gminie Mrozy. Dariusz Jaszczuk twierdzi, że już nigdy nie powie nigdy, ale na szczęście w ostatniej chwili rozpoznał grę fałszywych klakierów i dlatego postanowił wystartować, narażając się tym kolegom z WS „Razem”, którzy widzieli w nim starostę. Tylko trzech kandydatów ma wykształcenie średnie (Janusz Wróblewski, Dariusz Ruta i Grzegorz Zieliński), ale jak widać po karierze wójta z Siennicy, nie ono decyduje o wyborczych preferencjach. Może więc wiek? Najmłodszym kandydatem jest 28-letni Grzegorz Radziszewski, najstarszym – Zbigniew Grzesiak. Czy 62 lata zaszkodzą mińskiemu burmistrzowi, jak 60 lat Tadeuszowi Sobotce, czy o rok młodszym Jadwidze Śluzek i Adamowi Mroczkowskiemu? Bardziej zaszkodzą błędy i chore ambicje, a pomoże na pewno kobiecy urok. W tym roku mamy cztery kandydatki do władzy – dwie obecnie panujące, tj. Jolantę Domasiewicz i Hannę Wodnicką oraz nowe – wspomnianą Jadwigę Śluzek i Stanisławę Gomółkę. Wbrew pozorom nie weszła ona na listę zamiast niekandydującej na burmistrza Zofii Wołkiewicz, którą z ramienia PSL zastępuje jej zastępca – Marian Soszyński z Siedlec.
W stolicy byłego województwa na fotel prezydenta szykuje się aż 6 kandydatów – Adam Bobryk (39 lat), Mariusz Bobijański (36), Andrzej Filipek (33), Ewa Jabłońska (52), Wojciech Kudelski (50) i jego rówieśnik, dotychczasowy prezydent Mirosław Symanowicz. W Cegłowie i Stanisławowie nikt nie krzyczy – czas na zmiany, ale w Mińsku, Siedlcach i kilku gminach głosy sprzeciwu są coraz mocniejsze, sprzyjając walce bardziej na haki niż argumenty. Na ile okażą się silne – ocenią wyborcy już za dwa tygodnie. A za tydzień przedstawimy kandydatów na radnych gminnych i miejskich.

Numer: 2006 44   Autor: Wasz Redaktor





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *