Literacka integracja w MDK

Jak zaczarować świat? W baśniach wystarczyły różowe okulary, a w mińskim pałacu – wiersze dla niepełnosprawnych umysłowo dzieci, które one same ilustrowały. Tak było podczas pierwszej literackiej integracji w MDK, której patronował miński starosta, wiersze napisała Stanisława Gujska, a niespodzianką był aktor Rafał Mroczek

Mroczek zaczarowany

Literacka integracja w MDK / Mroczek zaczarowany

Zwycięzca „Tańca z gwiazdami” i ulubieniec z serialu „M jak miłość” miał być na promocji książki od początku, ale – jak się później okazało – chodziło o jego brata, Marcina, który intensywnie ćwiczy, by też zwyciężyć w programie TVN.
Przyjechał więc do Mińska Mazowieckiego Rafał (to dla fanek – jak twierdzi bliźniak – wszystko jedno), ale mocno spóźniony i do tego dręczony przez komórkę. Zdążył jednak wejść na scenę, by przeczytać wiersz i zachęcić gości do wsparcia stowarzyszenia „Dzieciom radość”, które prowadzi Ewa Szczerba. Tym wsparciem były wpłaty darczyńców, którzy w zamian otrzymali tomik wierszy pani Stanisławy. Zanim jednak dał się zaczarować Rafał, czarowała autorka i dzieci ilustrujące jej wiersze. Na tyle skutecznie, że znaleźli chętnych do czytania co smaczniejszych utworów. A interpretowali je – to pomysł prosto z promocji tomu „Rozstaje” – Antoni J. Tarczyński, Mirosław Krusiewicz, Zbigniew Grzesiak, Izabela Rombel, Grzegorz Wyszogrodzki i Janina Brzeszkiewicz. Mało tego, organizatorzy pokusili się o namówienie do śpiewania Elżbiety Sieradzińskiej, która skomponowała muzykę do wiersza o kolorach. Refren o ochocie zatańczenia z tęczą śpiewała cała sala wraz z autorką i siedzącymi przy niej jak krasnoludki dziećmi. Aż szkoda, że pani Ela nie ułożyła więcej nutek do tych samośpiewających się wierszy.
Tymczasem na wieść o obecności Rafała Mroczka, do pałacu przyszły jego wielbicielki. Wiedziały, że aktor nie odmówi im ani autografu, ani uśmiechu, ani wspólnych fotografii. Miały rację i szczęście, bo aktor w środę, 18 października, miał sporo wolnego czasu przerywanego tylko przez telefony. W Pałacowej umilkły (grube, piwniczne ściany), więc opowiadał o rodzinnych Siedlcach i marzeniach. Tym aktorskim i dzisiaj najważniejszym jest zagranie w dobrym filmie fabularnym, by odciąć się od serialowo-estradowej szuflady. Sprostował również informacje zazdrośników, że nie lubi Siedlec. Wcale z bratem nie odcina się od swego miasta, a to, że nie wspominał o nim przy każdej okazji to efekt tremy lub sytuacji. – Przecież nie będę mówił o Siedlcach, gdy mnie o nie nie pytają – tłumaczył oponentom. I widać, że takie oskarżenia go bolą. Czy przyjedzie do Mińska? - Teraz kolej na brata, ale obiecuję z nami wywiad. Zadzwonię, gdy znajdziemy trochę czasu – obiecał na pożegnanie. Czekamy.

Numer: 2006 44   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *