Dobiega końca czteroletni okres wójtowania Hanny Wodnickiej w gminie Dębe Wielkie. – To była bardzo trudna kadencja. Poprzednie władze pozostawiły gminę w beznadziejnej sytuacji. Gminie groziła natychmiastowa egzekucja ponad 2,7 mln złotych za nierozliczoną pożyczkę z NFOŚiGW, a zadłużenie gminy sięgało prawie 60%. To był stan głębokiej zapaści. Do tego jeszcze powołanie na niekorzystnych warunkach Dębskiej Spółki Komunalnej. O tych sprawach pisała dość obszernie lokalna prasa, a przede wszystkim wasz tygodnik – ocenia kadencję Pani wójt, podkreślając jednocześnie, że ważniejszy od trudów był zapał do pracy

Trudna kadencja

– Mamy wrażenie, że te problemy, z którymi przyszło się Pani borykać, należą już do przeszłości.
– Można tak to określić. Staliśmy się wiarygodnym beneficjentem i możemy występować o środki zarówno krajowe, jak i unijne. Zresztą sam fakt, że udało nam się w latach 2005-2006 pozyskać blisko 6 mln złotych na budowę oczyszczalni ścieków i kanalizacji sanitarnej w Dębem jest tego najlepszym dowodem. Otrzymaliśmy 2 mln zł pożyczki preferencyjnej z WFOŚiGW w Warszawie, 124 tys. zł dotacji z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego w ramach Samorządowego Programu Rozwoju Mazowsza komponent C – „Mazowiecki Program Wyrównywania Rozwoju Obszarów Wiejskich”.
Na początku 2006 roku wystąpiliśmy do NFOŚiGW o pożyczkę preferencyjną w kwocie około 1 mln euro na I i II etap kanalizacji w Dębem i przyznano nam kwotę do 3916 tys. zł. To w tej chwili najważniejsze zadanie inwestycyjne dla gminy. II etap kanalizacji będzie realizowany w roku przyszłym. Na budowę I etapu, który będzie zakończony do 10 listopada 2006 r. Gminie Dębe Wielkie przyznano dofinansowanie w ramach ZPORR Działanie 3.2 w kwocie 1 000 000 PLN oraz kwotę 178 340 zł z budżetu państwa. Podpisałam już umowę na dofinansowanie z wojewodą mazowieckim.
– Jak zaawansowane są te prace, bo przecież nie jest tajemnicą, że przejazd przez Dębe (szczególnie latem) nie jest przyjemny z uwagi na specyficzny zapach.
– Zakończony już został pierwszy etap kanalizacji o długości 4,5 km. Drugi etap (4,5 km) ma być zakończony do września przyszłego roku. Wykonanie tego zadania oraz rzetelne rozliczenie pozyskanych funduszy pozwoli gminie na uratowanie blisko 0,5 mln złotych.
– Mówi Pani o uratowaniu 0,5 mln złotych. Jak to należy rozumieć?
– Jak już wspomniałam, udało się gminie odzyskać wiarygodność, co nie znaczy, że jest bardzo dobrze. NFOŚ monitoruje nasze działania w takim zakresie, jak przygotowanie dokumentacji na oczyszczalnię i kanalizację czy też realizację nowej inwestycji. To pokłosie działań poprzedników, którzy doprowadzili do zerwania w 2001 roku przez NFOŚ umowy pożyczki na budowę oczyszczalni ścieków. Stąd właśnie wzięło się to 0,5 mln. To kara umowna za tamte działania. Gdy wykonamy całość zadania i uzyskamy planowany efekt ekologiczny, kara zostanie nam darowana.
– Sprawa oczyszczalni i kanalizacji w Dębem to był (i chyba jest nadal) wiodący temat w gminie. Czy po tych latach zapaści stać Dębe na inne inwestycje?
– Sytuacja finansowa gminy z roku na rok się poprawia. Nasze dochody na koniec bieżącego roku wyniosą blisko 14,5 mln złotych, a wydatki inwestycyjne planujemy na koniec roku w kwocie blisko 5 mln.
– Co to oznacza?
– Gdy obejmowałam urząd wójta, dochody gminy przekroczyły nieznacznie 9 mln, a wydatki inwestycyjne kształtowały się na poziomie 460 tysięcy. Dzisiaj nasze dochody wzrosły o ponad 5 mln, a wydatki inwestycyjne są dziesięciokrotnie wyższe niż w 2002 roku. To jest świadectwo, że mimo tak poważnych problemów na starcie gmina coraz lepiej się rozwija. To zasługa nie tylko urzędu gminy i wójta, a przede wszystkim rozumnych i cierpliwych mieszkańców. Bardzo im za to dziękuję.
– My też dziękujemy, zapraszając czytelników na kolejną z Panią wójt rozmowę.

CDN. Za tydzień – ale przecież nie samą kanalizacją ludzie żyją, czyli o pozostałych inwestycjach w gminie i planach na przyszłość.

Numer: 2006 44   Autor: (KWW „RS”)