90 lat Macierzanki

W niecały tydzień po zjeździe absolwentów Macierzanka obchodziła 90 rocznicę powstania połączoną z powiatowymi obchodami święta nauczycieli. Uroczystość wzmocniła duchowo Msza św. w intencji szkoły i 11 sztandarów wszystkich zespołów szkół średnich i gimnazjów

Z misją jakości

90 lat Macierzanki / Z misją jakości

Początki Macierzanki to powołanie w 1916 roku na wniosek Aureliusza Chróścielewskiego gimnazjum męskiego, które po 10 latach wraz ze szkołą żeńską przejęło Towarzystwo Szkół Średnich. Jeszcze przed 1939 rokiem szkoła otrzymuje sztandar i zapada decyzja o jej rozbudowie. Po heroicznym, okupacyjnym, tajnym nauczaniu od 1950 roku trwa era Marchlewskiego i FUD-u, który staje się zakładem opiekuńczym. Przerywa ją 1989 rok, ale trzeba było aż 7 lat na wybór nowego patrona – Polskiej Macierzy Szkolnej. Wraz z nadejściem powiatów władzę w liceum przejmuje Jadwiga Ostrowska-Dźwigała, która doprowadza do generalnego remontu budynków i promuje sukcesy Macierzanki. Dwie nauczycielki – Elżbieta Janke i Janina Ogonowska otrzymują statuetki Laury, a szkoła tytuł zasłużonej dla Mińska Mazowieckiego, medal „Pro memoria” i złoty medal opiekuna miejskiej pamięci narodowej.
Ale szkoła to przede wszystkim jej uczniowie, którzy osiągnięciami starają się dorównać dyrekcji i kadrze. Świadczą o tym czołowe miejsca w rankingach szkół średnich na Mazowszu i w kraju, które dają Macierzance prawo do tytułu najlepszej szkoły w powiecie. Jakość kształcenia i poprawa warunków pracy szkoły stały się w ostatnich latach koniecznością. Ze względu na rosnącą w siłę konkurencję (licea w wielu zespołach szkół) i losy absolwentów. Po Macierzance (co roku prawie setka) studiują głównie na renomowanych uczelniach i to w trybie dziennym. To zasługa kryteriów naboru uczniów, kadry nauczycielskiej (co czwarty z dyplomem) i polityki oświatowej starostwa, które tylko w ostatnich dwóch latach na inwestycje oświatowe przeznaczyło 6,5 mln złotych. – To nie były pieniądze z subwencji, a zdobywane z zewnątrz – podkreślił starosta Antoni J. Tarczyński, inaugurując powiatowe święto nauczycieli.
Ceremonię nagradzania rozpoczęła Danuta Dąbrowa z kuratorium, dekorując Wandę Wasilonek medalem KEN, a Jadwigę Ostrowską-Dźwigałę, Annę Pielichowską, Teresę Dadowską, Tomasza Szubę i Krystynę Milewską-Jakubowską nagrodami kuratora Grzegorza Tyszki. Nagrody zarządu powiatu otrzymało pięcioro dyrektorów (Dźwigała, Michalska, Brzeszkiewicz, Stępniewski, Wiśniewski) oraz 15 nauczycieli – Jolanta Krzyżanowska, Urszula Gryz, Henryk Świtkowski, Barbara Selerska, Bożena Stępniewska, Jolanta Binkowska, Alicja Adamiec, Wiesława Roguska, Paweł Biały, Elżbieta Markowska, Kazimierz Skibowski, Ewa Ołdak, Justyna Brzezicka, Krzysztof Ostrowski i Aneta Wiktorowicz. Jubileusz 35- i 25-lecia pracy w oświacie obchodziły Krystyna Jakubowska-Milewska i Danuta Miraszewska.
Powrót do jubileuszu dziewięciu dekad Macierzanki był imponujący. Oto kapituła Laury przyznała GiLO dodatkową statuetkę, by podkreślić zasługi i znaczenie szkoły w powiecie. Był jeszcze jeden honor – medal Towarzystwa Przyjaciół Mińska Mazowieckiego, który wręczyła dyrektorce Elżbieta Janke. Walory szkoły dostrzegł również Roman Jaguścik, dziękując przy okazji burmistrzowi Grzesiakowi za iluminację pomnika bohaterskich nauczycieli przy siedzibie związku. Poseł Czesław Mroczek nazwał zaś liceum przy Pięknej szkołą-symbolem i nowoczesną kuźnią elit. Byleby tylko po studiach wracali do Mińska, przekuwając wiedzę na swój i miasta dobrobyt.
Jacy są obecni gim nazjaliści i licealiści Macierzanki? Swój intelekt i osobliwe podejście do jubileuszu pokazali podczas programu artystycznego, a szczególnie w parakabaretowym przedstawieniu pt. „Gdy myślę – szkoła...”. Dość powiedzieć, że według uczniów to nie zawsze wkuwanie, a nauka życia zauroczonych sobą i nową rzeczywistością uczniów. Koncertował też szkolny chór Krzysztofa Boruty, a talenty wokalne z gitarą Daniela Gałązki potwierdziła Barbara Bąbała z Dorotą Kaczorek. Warto na koniec zapamiętać słowa kabaretowej piosenki – My się staramy, lecz co komu szkodzi, jak nam coś czasem nie wychodzi (...). I przesłanie młodzieńczej radości, zanim życie pokaże pięść dorosłości. Życzymy im, by potrafili wyprzedzać ciosy „wiedzom i godnościom osobistom” jak w kabarecie Dudek majster Kobuszewski z czeladnikiem Dziewońskim.

Numer: 2006 43   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *