Po raz ostatni spotkali się mroziańscy radni na roboczej sesji rady gminy. Wśród wielu spraw, jakie były tematem obrad, większość radni przegłosowywali jednogłośnie. Tak było m.in. ze zmianami w budżecie. Jak stwierdził wójt Dariusz Jaszczuk, zmiany te porządkują budżet gminy i zamykają obecną kadencję

Odpocznie od gminy

Dwie sprawy wzbudziły jednak gorące dyskusje. Pierwszym zapalnym punktem było rozpatrzenie skargi radnego Janusza Wróblewskiego do RIO w sprawie legalności wypłacania miesięcznego ryczałtu pieniężnego byłemu radnemu i przewodniczącemu rady Krzysztofowi Lechowi. Decyzją RIO skarga ta została skierowana do rady gminy jako władnej rozstrzygnięcia. Opinia części radców prawnych wojewody oraz gminnego radcy prawnego nie pozostawiała wątpliwości, radny Lech diety pobierał zgodnie z prawem. Jak stwierdził wójt Dariusz Jaszczuk, gdyby radny złamał prawo, to wojewoda w trybie nadzoru powołałby zarząd komisaryczny, a rada przestałaby funkcjonować. Zdaniem mroziańskiego włodarza to radny Wróblewski pozwalał sobie na różne destrukcyjne działania, a jego trwanie w uporze niczemu dobremu nie służy. Radny Wróblewski chciał się dowiedzieć, czy uchwały podpisane przez Krzysztofa Lecha od 2003 roku są prawomocne. – Trwał tryb odwoławczy i wszystkie głosowania, w których uczestniczył radny Lech, były zgodne z prawem, a jedynie Wróblewski kwestionował wiele rozstrzygnięć w tej sprawie. Nie mam interesu, aby bronić Krzysztofa Lecha – zakończył Dariusz Jaszczuk.
Stosunkiem głosów 6 za, 1 przeciw oraz 3 wstrzymującymi się rada gminy uznała skargę Janusza Wróblewskiego za bezzasadną. Jaszczuk zaapelował też do mieszkańców gminy o szukanie dobrych kandydatów na radnych. Ostatecznie przerwał także spekulacje o kolejnym kandydowaniu na wójta. – Po dziewięciu latach wójtowania zdecydowałem, że dla tej gminy potrzebna jest nowa krew, nowe spojrzenie na jej potrzeby. Ja już chcę odpocząć. Dlatego podjąłem decyzję o niekandydowaniu na kolejną kadencję – zakończył przy oklaskach.

Numer: 2006 41   Autor: Jacek Lichomski