Drodzy czytelnicy

Dziwnie brzmi definicja pracy, którą jeszcze pamiętam ze studiów. Każdy żak musiał wówczas przebrnąć przez alogiczny dla 20-latka fakultet ekonomii politycznej... socjalizmu i wykuć, że praca to świadoma i celowa działalność człowieka skierowana na przedmiot przyrody w celu wytworzenia dóbr naturalnych. Dziwne, prawda, ale od razu zrozumiałem, że jako przyszły inteligent nie mam szans na żadną karierę w kraju realnego socjalizmu

Praca z zagrychą

Drodzy czytelnicy / Praca z zagrychą

Skończył się socjalizm marksistowski, a rozpoczął – socjał państwowy wzięty wprost z dostatniego Zachodu. A był on na szczęście niewielką przeszkodą dla chcących pracować na własne ryzyko, a nie tylko chodzić do pracy. No i wtedy rzeczywiście zauważyliśmy różnicę między ekonomią polityczną socjalizmu i kapitalizmu. Wielu przedsiębiorcom praca i płynące zeń korzyści tak się podobały, że poświęcili się im bez reszty! Zaryzykowali i nie żałują, ale co zrobić z resztą bojaźliwych, niekonsekwentnych lub po prostu ceniących sobie rolę najmity nawet za niewielkie wynagrodzenie, nawet bez gwarancji jej utrzymania, ale z ustawowym urlopem, licznymi przerwami na przyjemności. Co z bezrobotnymi, którzy nie mieli siły, zdolności i układów, by zdobyć nawet byle jaką pracę, co wreszcie z notorycznymi klientami pomocy społecznej z obiema lewymi rękami wyciągniętymi po socjał?
Był w latach ’90 taki realny polityk, a dziś tylko felietonista, który miał różne recepty na utopienie socjalizmu w jego własnych, mętnych i działających przeciw społeczeństwu regułach. Ale nawet on, wielki przeciwnik państwowego reżimu nie ośmielił się zaproponować obozów pracy, bo przerabianych za Hitlera i Stalina. Bez obawy, nie posunę się tak daleko, ale pytam, czy uczenie pracy (nawet pod przymusem) to coś nieludzkiego? Oczywiście, wszystko zależy od metod przymusu, a właściwie od kultury dozorujących.
Każda władza lubi sobie przypisywać sukcesy społeczne i ekonomiczne, niechże więc nie łata budżetu pieniędzmi (a niekiedy krwią i zdrowiem) podatników, a weźmie się za wiecznych nierobów i przestępców, których rozpieszcza błogim nieróbstwem za miliardy złotych. Oni nie wyjadą ani do Londynu, ani do Dublina, więc nie cieszmy się z tego miliona emigrantów – białych Murzynów Zachodu.
Nie cieszmy się, że bezrobocie w kraju zmalało do 15,5 procent, bo jest znacznie wyższe (ukryte), a przedsiębiorcom zaczyna brakować fachowców, co widać po rubryce pracy w naszych ogłoszeniach. Tymczasem w rejestrach PUP-u figuruje 2064 absolwentów szkół zawodowych i ponad 1600 techników. To jakie oni skończyli szkoły, jakie mają zawody, że nie mogą znaleźć roboty? Nie śmiem nawet przypuszczać, że zdali egzaminy z przygotowania zawodowego i nie nadają się do... niczego.
A już w ogóle nie rozumiem 323 absolwentów wyższych uczelni, którzy ośmielili się zgłosić po zasiłek. Nawet jeśli pokończyli trefne fakultety, to przecież mają chyba dość inteligencji, by się dokształcić, zdobyć dodatkowe umiejętności lub założyć własną firmę. Choćby nawet mały sklepik, bo nasze opiekuńcze państwo nie żałuje im 12 tysięcy na rozkręcenie interesu, a i ZUS ich nie zagryzie.
Przy okazji pracy w ogóle warto spojrzeć na tzw. pracę społeczną, którą niektórzy nazywają też służbą. I słusznie, bo to nie dawne czasy czynów za uścisk dłoni sekretarza partii, a całkiem intratne funkcje dzięki dietom i przywilejom.
Tak by się marzyło, by na radnych nie pchali się nieudacznicy, którzy później jako jedyne źródło dochodu i stan majątkowy podają tylko... diety. I chciałoby się, by każdy z kandydatów zmierzył sobie iloraz inteligencji, podając wartość IQ na wyborczych ulotkach. I niech niczego nie obiecuje, a koniecznie napisze swoją dewizę na szczęśliwe życie. Niektórym nie radzę pokazywać swego szanowanego oblicza, bo mogą wzbudzić strach lub litość. Wystarczy więc imię, nazwisko, poziom IQ, numer listy, a na niej krótkie hasło. To dobra rada, bo na żarty już za późno – do wyborów zostało tylko 6 tygodni.

Numer: 2006 40   Autor: Wasz Redaktor





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *