Sokół tygodnia

Dzień po Święcie Niepodległości pójdziemy do urn, aby oddać głos na naszych przedstawicieli w samorządach. Na początku tego tygodnia prezydent Kaczyński ogłosił termin wyborów samorządowych i teraz może już rozpocząć się na dobre kampania wyborcza. Kandydaci wszelkiej maści będą nas przekonywać, iż to właśnie oni sprawią, że nasze wsie i miasta w końcu rozkwitną. Na nic jednak te obietnice. Wyborcy, jak wynika z naszej sondy, zagłosują na społeczników. Chyba, że jednak znów dadzą się uwieść niebieskim koszulom

Pędem do władzy

Sokół tygodnia / Pędem do władzy

Pomyślność kandydowania
Wójt gminy Siennica Grzegorz Zieliński wyznał, że będzie ubiegał się o reelekcję piastowanego urzędu w jesiennych wyborach samorządowych. Skłaniają go do tego dobre wyniki gospodarcze gminy osiągnięte w kończącej się kadencji. Rzeczywiście, nie ma czego się wstydzić. W tej kadencji została wybudowana pełnowymiarowa hala sportowa, wybudowano blisko 70 km wodociągów, doprowadzając wodę do blisko 20 gminnych miejscowości, oraz prawie 8 km gminnych dróg bitych i ułożono około 1,5 km chodników przydrożnych. Do dużych sukcesów gminy należy również zorganizowanie w bieżącym roku dożynek diecezjalno-powiatowo-gminnych oraz ufundowanie pomnika 480-lecia miasta. Jednak nie wszystkie zamiary udało się wójtowi Zielińskiemu zrealizować. Skromność środków finansowych nie pozwoliła zwodociągować wszystkich miejscowości gminnych. Również nie udało się w kooperacji z Wojewódzkim Zarządem Dróg w Warszawie zmodernizować drogi nr 802 Mińsk Mazowiecki – Seroczyn, w części przebiegającej przez osadę Siennica, z zastosowaniem nowoczesnych rozwiązań rozjazdowych. Generalnie jest to zadanie WZD, ale gmina włączy się w jego realizację. Gospodarz gminy twierdzi, że współpracowało mu się dobrze zarówno z mieszkańcami, sołtysami, jak i dyrektorami szkół czy zarządami OSP oraz władzami nadrzędnymi i innymi podmiotami. Przyznaje jednak, że na początku kadencji były pewne zgrzyty z ludźmi, którzy przeżywali kryzys utraty stanowiska, ale to należy do historii. Od wójta wymaga się dyspozycyjności, kompetencyjności oraz otwartości i przyjaźni do mieszkańców i wyborców. Wymienione cechy Grzegorz Zieliński posiada, a jego sukces jest w rękach wyborców.

Trudny wybór
Mieszkanka gminy Latowicz Czesława T. jest zdania, że należy bardzo ostrożnie podchodzić w głosowaniu do kandydatów wysuniętych na czołowe pozycje listy. Twierdzi, że są to przeważnie ludzie agresywni i z tupetem, a w działalności społecznej jako radni rzadko się sprawdzają. We wszystkich głosowaniach wybierała ludzi z końcowych pozycji listy, bo są to ludzie ugodowi, unikający konfliktów, rzetelni i uczciwi. Dlatego są na końcowych pozycjach, bo nie chcą kłótni z prowodyrami i ludźmi żądnymi władzy. W kilku głosowaniach przegrała ze swoją zasadą, ale w dwóch przypadkach wygrała, wybierając naprawdę społeczników, a nie karierowiczów. Uważa, że na liście każda pozycja jest dobra, nawet ta ostatnia, tylko musi być właściwy człowiek.
Dla wójta wymagania Czesławy są szczególnie wysokie. Musi być to człowiek uczciwy i rozsądny, wysłuchiwać powinien wszystkich, ale być odważnym i mieć swoje zdanie. W dobie dzisiejszej musi umieć pozyskiwać dla gminy środki unijne, pokonywać trudności i dobrze gospodarzyć pieniądzem społecznym, tak jak to czyni dotychczasowy wójt.

Być dobrym
– To wyborcy oceniają, jacy samorządowcy się im podobają, a jacy nie – uważa Zygmunt Kordalewski, wójt gminy Dobre. Idealny kandydat na samorządowca to według Kordalewskiego człowiek przede wszystkim rozsądny. Wójt uważa, że tą cechą powinni się legitymować wszyscy kandydaci na radnych czy wójtów lub burmistrzów. Bez niej nie da się rządzić, zrobić coś dobrego dla społeczności lokalnej. Oczywiście sam rozsądek nie wystarczy. Nieważne czy ładny, czy brzydki, samorządowiec powinien znać ludzi, ich problemy, to, czym żyją na co dzień. Bardzo ważne jest też, co podkreśla Zygmunt Kordalewski, aby osoba, która pracuje w samorządzie, myślała w kategoriach gminy, powiatu, a nie wąskiej grupy interesów.
Zygmunt Kordalewski już 12 listopada będzie mógł sprawdzić, jak oceniają go mieszkańcy Dobrego, wójt zamierza ubiegać się o reelekcję.

Nie osiąść na laurach
Dla Waldemara Chachulskiego idealny samorządowiec to sprawny menedżer z wizją na 20-50 lat wprzód. Jeśli wizja będzie dobra, to nawet jeśli nas zabraknie, znajdą się inni, którzy tę dobrą wizję będą kontynuowali. – W naszych czasach bardzo popularne są wszelkiego rodzaju populizmy – mówi burmistrz Sulejówka - a tu ważne jest, jak kto potrafi zarządzać powierzonym majątkiem. Czy potrafi go pomnażać dla dobra lokalnej społeczności. Mnie udało się w ciągu mojej kadencji podwoić dochody miasta, nakłady na inwestycje wzrosły w Sulejówku ponad 800 proc. Jeśli o mnie chodzi, mogę powiedzieć, że umiem bardzo dobrze coś tworzyć, nie spoczywam na laurach, ale staram się mieć bardzo dużo pokory w sobie i stale się uczę – mówi Chachulski.

Organizm złożony
Jaki powinien być radny? Dyskutujemy na ten temat w gronie 5 osób z gminy Cegłów. Przede wszystkim uczciwy – co do tego wszyscy się zgadzają. – No to powinien być dobrze ustawiony, żeby nie leciał tylko na dodatkowe korzyści. – Jakie korzyści, jeżeli ma być uczciwy? – ripostuje pani Ewa. Ale spośród radnych wybiera się później starostę, wójta itp. to lepiej żeby był dobrze sytuowany i nie leciał tylko na zarobek! – Komunikatywny, przecież musi mieć kontakt z mieszkańcami i rozumieć ich bolączki. - Czyli powinien pochodzić z biednej rodziny – tak? Przecież syty głodnego nie zrozumie! – Inteligentny, z jakimś wykształceniem, może nawet po studiach. – Niekoniecznie, to może być oczytany rolnik, ale inteligentny i rozumiejący sprawy polityczne! Taki, co ma jeszcze dzieci w gminnej szkole, to będzie mu na sercu oświata leżała. - A to najlepiej, żeby był emerytowanym nauczycielem. – A jeszcze lepiej emerytem lekarzem, to zadba o sprawy zdrowia w gminie. Człowiekiem kulturalnym, żeby nie było wulgarnych kłótni w radzie! – Najlepiej, żeby to była kobieta, matka, doświadczona babcia, emerytowana nauczycielka albo pielęgniarka... co to swoje z mężem pijakiem przeżyła, taka to zawalczy w gminie o dzieci z patologicznych rodzin! – Tak, kobiety są bardziej gospodarne i bezmyślnie na głupie inwestycje nie pozwolą! – popiera ideę pani Marysia – ale na przewodniczącego rady to powinien iść facet, który jak podniesie głos, to od razu przestają się kłócić – musi to być ktoś charyzmatyczny! – No, jeżeli facet, to musi mieć prezencję, powinien być przystojny i zadbany, a nie jakiś flejtuch co na posiedzenia rady przychodzi w rozciągniętym swetrze albo koszuli z pourywanymi guzikami! Tolerancyjny dla różnych wyznań i pochodzenia. – Ale ideałów nie ma! To powinno być tak, że wybiera się różnych, każda osoba czymś powinna się wyróżniać, i wtedy, do komisji oświaty – nauczycielka. Do rolnictwa – dobry gospodarz, do finansów i inwestycji – emeryt księgowy i tak dalej. Jak się stworzy dobry zespół... to się dopiero będą za łby targać! – sceptycznie podsumowuje doświadczony były radny! (bak)

Z wiedzą i intelektem
– Dobry gospodarz – tak krótko charakteryzuje idealnego samorządowca sekretarz gminy Jakubów Hanna Wocial, która w samorządzie pracuje od 1989 roku. – W samorządach, szczególnie małych wiejskich nieważna jest przynależność partyjna, radny czy wójt wręcz nie powinien być ukierunkowany politycznie. W takich małych społecznościach najważniejsze jest działanie na rzecz dobra właśnie tej społeczności, a nie realizowanie na siłę polityki partii – wyjaśnia Wocial. Idealny samorządowiec aby być skutecznym w swych działaniach, powinien mieć odpowiednie wykształcenie. Nie chodzi tu o doktoraty, ale o pewien poziom intelektualny, by potrafił zrozumieć niekiedy skomplikowane problemy, jakie pojawiają się w gminie. Pani sekretarz uważa, że idealny samorządowiec powinien mieć średni status majątkowy. Dlaczego? Osoba biedna czasem nie rozumie, jakie są potrzeby do normalnego funkcjonowania np. szkoły czy urzędu. Także ci z bardzo dużym majątkiem niespecjalnie nadają się na radnego czy wójta. Osoby bardzo bogate nie zawsze potrafią zauważyć potrzeby najbiedniejszych współobywateli.
Dobry gospodarz to osoba, która zna lokalne potrzeby, wie, gdzie trzeba wybudować drogę, gdzie potrzebny jest wodociąg, a gdzie kanalizacja. Jednym słowem – swojak. (pd, fz, bak, syl) PS Za tydzień – w ramach konkursu OCEŃ WŁADZĘ – zamieścimy ankiety oceny starostów, burmistrzów, wójtów i radnych.

Numer: 2006 38





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *