Drodzy czytelnicy

– Pamięć w rękach młodych – to stare, ale wciąż jare i chyba nigdy nietracące aktualności przesłanie, nie pozwala nam tracić z oczu następców. A nawet im schlebiać, bo przecież cel długiej (a może i wiecznej) pamięci uświęca każde środki docierania do serc i świadomości. – Co po nas zostanie, gdy serca za mało – martwi się poeta. Dość przekornie, ale czy niepotrzebnie

Chleby pamięci

Drodzy czytelnicy / Chleby pamięci

Mamy się z czego i z kogo cieszyć. Tegoroczny Festiwal Chleba już pobił pierwszy, choć tamten – jak Państwo pamiętają – też przerósł oczekiwania gości i organizatorów.
Peregrynacje po znanych i całkiem małych ośrodkach folkloru przyniosły także w tym roku bezcenne efekty – 33 zgłoszone do konkursu zespoły i 3 solistki. Większość grup folklorystycznych jeszcze w Mińsku Mazowieckim nie koncertowała, więc są ciekawe przyjęcia i atmosfery. Dla nas to także nowe doświadczenia, bo pierwszy raz urządzamy dla nich i zaproszonych gości – darczyńców festiwalu Chlebową Biesiadę. Także pierwszy raz ponad 300 osób z całego kraju będzie w Mińsku Mazowieckim nocowało. To wbrew pozorom duże wyzwanie, ale dzięki dyrektorom szkół średnich i SKR-u udało się przezwyciężyć i te problemy.
Niedziela będzie koncertowa, taneczna i... chlebowa. Mamy tylko dwie, ale za to wyśmienite piekarnie. Reszta schowała głowy w mąkę. Może za rok poczują, że nawet, a może przede wszystkim chleb – źródło życia, a ich zarobków nie znosi pustki i skoro ktoś niezwiązany z branżą proponuje im promocję, powinni skorzystać z szansy jak rodziny Gromulskich i Dąbrowskich. Jestem dla nich pełen uznania i wdzięczności.
W niedzielę więc cały dzień słuchamy folkloru, podziwiamy ludowe stroje, tańczymy i smakujemy wszystko, co przyrządzą nam gastronomicy. A szczególnie chleb, bo tego kulinarnego arcydzieła nie powinno zabraknąć do późnej nocy.
A kto nam zagra i zaśpiewa? Na początek Kapela Małego Stasia, lulając gości miejskim folkiem do słuchania i tańczenia. Oprócz szlacheckiej Pawany wystąpi też kałuszyńska Kasianiecka, a koncert Dąbrówki zepną w klamrę ironii dwa kabarety – Łzy Sołtysa z podlaskich Sarnak i nasi rudzcy Wrzosowianie. Zrywanie boków to za mało powiedziane, by ocenić kunszt tych amatorskich prześmiewców. No, a po nich już tylko taniec i śpiew. Najpierw Tamarysze – folkowe dzieci MDK – zabrzmią ludowymi rytmami i słodkim głosem solistek, a po folku znad Srebrnej – gwiazda wieczoru spod samiuśkich Tater, czyli Bajeranty. Przez dwie godziny będziemy w Zakopanem i trzeba tylko trochę chęci, byśmy poczuli się jak na góralskim weselu. Koncertową niedzielę zakończy cygańską rewią zespół Maksym, który już przygotował do wydania płytę ze swymi szlagierami. Będzie syto, radośnie, ciepło i... sucho. Jestem tego pewien, bo tegoroczny chleb miał już dosyć ekstremalnej pogody.
Pierwszy tydzień września to również początek nauki w szkołach z nowym ministrem. Muszę przyznać, że Giertych potrafi zaskakiwać. Nie tyle hasłem prestiżu, porządku, patriotyzmu i prawdy, co konsekwencją. Może jest ona nie tak podana, może nie dość przemyślana, ale niewątpliwie idzie do polskich szkół nowa jakość. Właściwie stara, bo i 4 x P, i mundurki już przerabialiśmy jak nie przed wojną, to w PRL-u.
A ja jestem za uniformami, jestem za tym, by uczniowie nie byli anonimowi, by nie dochodziło do gwałtów w szatniach i ubikacjach albo morderstw na schodach szkół. Chodzi o bezpieczeństwo naszych dzieci właśnie w szkołach.
Czy ktoś z nas ma złe wspomnienia szkolnego mundurka albo tarczy? Oczywiście, że chcieliśmy się z nich wyzwolić, ale nie za wszelką cenę. A jakie przyjemne były godziny w cywilnych ciuchach.
Młodych trzeba okiełznać. Jeśli nie rozumieją nakazu posłuszeństwa w imię miłości, muszą poznać dyscyplinę. Będą nam za to wdzięczni. Im dłużej będą pamiętać, tym lepiej.

Numer: 2006 37   Autor: Wasz Redaktor





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *