Dębskie dożynki

Deszcz na przemian ze słońcem towarzyszył rolnikom w trakcie tegorocznych żniw i taka też pogoda w kratkę towarzyszyła dębianom w czasie niedzielnych dożynek. Impreza jednak w odróżnieniu od zbiorów udała się

Ze znakiem krzyża

Dębskie dożynki / Ze znakiem krzyża

Obrzęd dożynek w zasadzie nie zmienia się od wieków, pojawiają się tylko nowi bohaterowie tej pięknej ceremonii. W Dębem Wielkim Wielkim w rolę dziedzica przyjmującego wieńce dożynkowe wcieliła się wójt Hanna Wodnicka.
W niedzielne południe, kiedy rozpoczynały się uroczystości dożynkowe w Dębem Wielkim Wielkim, zapowiadało się, że z zaplanowanego programu niewiele uda się zrealizować. Niebo przykryły czarne chmury, z których lunął gęsty deszcz, ustąpił jednak, gdy korowód z siedmioma barwnymi wieńcami opuszczał kościelną kruchtę, aby udać się na przykościelny plac, na którym odbywała się świecka część imprezy.
Tu wójt Hanna Wodnicka przywitała gości, wśród których nie zabrakło wicestarosty mińskiego Michalika, radnych powiatowych, miejscowych kapłanów oraz przybyłego z ramienia Samoobrony Andrzeja Wiaderka.
Po podziękowaniach dla współorganizatorów uroczystość wróciła na swe tradycyjne tory. Starsi członkowie zespołu „Dębiacy” pod wodzą Stanisławy Tomasiewicz przedstawili zebranym przed sceną obrzęd przekazania wieńców i bochna dożynkowego. Wodnicka, która uczestniczyła w tej ceremonii, zakończyła ją krótkim przemówieniem, prosząc, aby zebrani szanowali chleb z dębskich gleb. – Może te gorsze zbiory w tym roku to kara za to, że już nie szanujemy każdej kromki, że nie żegnamy bochnów znakiem krzyża – upominała ze sceny.
Podczas gdy widzowie podziwiali popisy świetnie bawiących się najmłodszych artystów z zespołu „Dębiacy”, jury oceniało dożynkowe wieńce. Nagrodzono jak zwykle, co podkreślił przewodniczący rady gminy Andrzej Wieczorek, pomysłowość i nakład pracy. Pierwsze miejsce i 300 złotych zdobył wieniec z sołectwa Gorzanka, drugie zajęła Teresa Najman z Olesina, a trzecie wywalczyli twórcy z Rudy. Pozostałe wieńce zostały sklasyfikowane na równorzędnym czwartym miejscu. Doceniono najładniejsze zagrody wiejskie, wśród 21 zgłoszonych do konkursu palmę pierwszeństwa zdobyły Halina Kuś, Anna Dobosz i Henryka Paska.
Im później, tym uroczystości stawały się coraz mniej oficjalne, a bardziej rozrywkowe. Do łez bawił zebranych kabaret „Wrzosowianie”. Nie zabrakło też atrakcji dla najmłodszych jak wesołe miasteczko czy specjalny program artystyczny.
Słońce nie rozpieszczało bawiących się, ale ci, którzy mimo gorącej atmosfery zmarzli, mogli rozgrzać się grochówką lub specjałami z rusztu przygotowanymi przez miejscowych strażaków.
Ci ostatni nie tylko gotowali, ale prowadzili również kwestę na rzecz jednostki, a także dali pokaz swoich umiejętności. Wieczór zakończony pokazem sztucznych ogni wypełniły występy muzyczne zespołów „Efekt”, „Sekret” i „Cover Band Nexus”.

Numer: 2006 37   Autor: Paweł Drzewiński





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *