W Mieni

– Śpiewać każdy może... – pod tym zawołaniem, co roku w DPS św. Józefa w Mieni, pensjonariusze oceniają muzykalność swoich opiekunów i wychowawców z kilku zaprzyjaźnionych placówek opiekuńczych. W ostatnim dniu sierpnia w tej wesołej imprezie uczestniczyli pracownicy z 5 domów pomocy

Nie tylko śpiewem...

W Mieni / Nie tylko śpiewem...

Pracownicy opiekunowie śpiewać nie tylko mogą, ale nawet powinni! I to dotyczy nie tylko wychowawców, ale obejmuje cały personel. Bo nic tak nie poprawia człowiekowi nastroju, jak wspólne śpiewanie, nawet jeśli troszkę się fałszuje. A wiadomo, że w takich domach o depresję nietrudno i każda działalność podtrzymująca dobry nastrój jest na wagę złota. Mieszkają tam przecież ludzie schorowani, starsi, niepełnosprawni i samotni - trzeba więcej? Tymczasem wesoła impreza sprawdzająca możliwości wokalne pracowników wzbudziła nie tylko emocje, ale również ducha rywalizacji wśród podopiecznych, dumnych z umiejętności swoich opiekunów. Oceniało kompetentne jury, złożone z pensjonariuszy domów uczestniczących w konkursie. Pod wodzą Danuty Zakrzewskiej i bez interwencji pracowników oceniano długo, ale wyrok był sprawiedliwy. I tak: 1 i 2 miejsce w konkursie zajęli równorzędnie reprezentanci DPS z Kątów i Jedliny – czyli Olga Lubowiecka i Robert Zielonka w duecie z Kątów, oraz trzy dziewczyny z Jedliny – Edyta Wiącek, Ela Gańko i Ania Gasek. Trzecie miejsce wyśpiewała dla gospodarzy imprezy Teresa Skwiecińska. I znowu równorzędnie oceniono na 4 i 5 pozycji duet z Wirowa w osobach Alicji Wojciechowskiej i Cezarego Kobusa, oraz kwartet z DPS „Nad stawami” z Siedlec, w którego składzie śpiewały: Małgorzata Kwieduk, Barbara Maksymciuk, Hanna Troć i Krystyna Kowalewska. Trzeba przyznać, że jury miało nie lada kłopot, bo wszyscy zawodnicy okazali się biegli w sztuce karaoke, a i dźwięcznymi głosami oraz dowcipną interpretacją znakomicie bawili publiczność. Po konkursie przyszedł czas na popisy gości specjalnych, były to nasze powiatowe gwiazdki, znane już i lubiane, duet Emilka Gromulska z Alą Szcześniak - bardzo profesjonalne. Następnie tercet Kingi Szaniawskiej z Joasią Gałązką i Justyną Stańczak – estradowe, swobodne, pięknie interpretujące znane i oryginalne przeboje. Z prawdziwą przyjemnością wysłuchano zespołu emerytów z Mrozów. Mrozy to muzykalna osada, tam czysto śpiewają od małego Kuby Bajszczaka, poprzez rozśpiewanych licealistów, aż po emerytów, których głosy są dużo młodsze od nich samych. Wszyscy otrzymali nagrody rzeczowe w postaci książek, które wręczali Emilia Piotrkowicz i Janusz Zdzieborski. Obecny był również wójt Miklaszewski. Dodatkowo uczestnicy otrzymali niewielkie nagrody pieniężne – takie, żeby na lody i ciastka wystarczyło – jak pomyślała fundatorka, anonimowa mieszkanka DPS św. Józefa.
Popisać się mogli również mieszkańcy. Śpiewał duet niedawnych nowożeńców. Coraz lepiej śpiewający rewelersi z Jedliny ze swoim niezwykłym butelkowym trębaczem pod opieką Janusza Komudy. Jednym słowem – było miło! Szczególnie, że pogoda dopisała i dalsza zabawa przeniosła się w okolice grilla na powietrzu, gdzie oprócz kiełbasek serwowano doskonałą grochówkę! Całą imprezę jak zwykle prowadziła fachowo i sprawnie Grażyna Mańkowska. Nastrój był rodzinny i pogodny, co nie zawsze w rodzinach jest oczywiste. Ale w tej wielkiej zastępczej rodzinie opiekunów i ich podopiecznych, na szczęście, zdarza się dosyć często.

Numer: 2006 37   Autor: Bożena Abratowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *