W Mińsku

Uroczysta msza, poczty sztandarowe, wieńce pod pomnikiem Niepodległości, apel poległych, przemówienia patriotyczno-historyczne, koncert orkiestry dętej i słodki raut to standardy mińskich uroczystości. W ubiegły czwartek nie stało się nic, co zburzyłoby tę monotonię, a jednak atmosfera (może przedwyborcza) pokazała swoje atuty

Cudnie przed bitwą

W Mińsku / Cudnie przed bitwą

Nie wiadomo, czy to wiatr, czy też miejscowi wandale na krótko przed obchodami 86. rocznicy Bitwy Warszawskiej wygięli iglicę pomnika lotników. Burmistrz Grzesiak zastanawiał się, jak ją wzmocnić, by nie stało się tak, jak z symbolicznym grobowcem Szarych Szeregów. Chciał go wyeksponować oświetleniem – wyszło nieporozumienie z fundatorami i rzeźbiarzem. Na szczęście solidny orzeł na pomniku Niepodległości jest niezniszczalny. Burmistrz Grzesiak o tym wie i pod nim wygłasza co najmniej dwa razy w roku „dowody” pamięci o mińskim epizodzie cudu nad Wisłą.
Nad Srebrną też działy i dzieją się cuda. Antybolszewicki zdarzył się za sprawą generała Hallera, który żarliwą modlitwą przysłużył się Madonnie (od 6 lat Hallerowskiej) i dał imię największemu w mieście rondzie.
Oddanie chwały dawnym bojownikom to jednak za mało, by społeczność doceniła wkład wojska w obronę niepodległości. Temu będzie służyła pamiątkowa tablica w lewej nawie świątyni, upamiętniająca lotników 1 PLM Warszawa poległych w czasie „szkolenia i w walce o wolność ojczyzny” w latach 1921-2000. Towarzysze broni na czele z gen. Harmozą starają się więc, by nad Mińskiem nie tylko latały MiG-i, ale by obecność lotników widać było w metalu i marmurze.
– Nie chcą tylko pamiętać o srebrnym Virtuti Militari, którym pułk został odznaczony w 1945 roku przez Bieruta – komentował cuda historii jeden z lokalnych miłośników opozycji Piłsudskiego i sanacji.
Opozycji burmistrza Grzesiaka nie było ani w kościele, ani pod pomnikiem, gdzie poczty sztandarowe wystawiły tylko trzy szkoły – podstawowa Dąbrówka i dwie średnie – ZS im. Kazimierza Wielkiego i Marii Skłodowskiej-Curie. Zabrakło też sztandaru i kwiatów od mińskiej Solidarności, ale za to apel poległych był wyrazistszy od ubiegłorocznego bełkotu. Jak to miło, że wojsko IV RP potrafi patriotycznie czytać.
Już o zmroku, głównie kombatanci wysłuchali koncertu mińskich „dętych” muzyków, którzy wypoczęci, ale w osłabionym składzie zapowiedzieli lepszą grę w listopadzie podczas koncertu jubileuszowego z okazji 10-lecia orkiestry. A za rok, na kolejny Festiwal Chleba Adam Kwaśnik obiecuje przygotować program na motywach ludowych i biesiadnych.
Mała, pałacowa galeria z trudem pomieściła gości spragnionych wieczornej kawy i ciasta. Przybyli też poseł Czesław Mroczek, starosta Antoni J. Tarczyński i nowy proboszcz parafii NNMP – prałat Dariusz Walicki. Pierwsze wrażenie – lepsze od spodziewanego i niech takie pozostanie. Zresztą jest to nieodosobniona opinia, że wreszcie stary kościół uchyli swe podwoje także dla świeckich koncertów. Akustykę ma wyśmienitą.

Numer: 2006 35   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *