Z Mrozów na starostę?

Po 9 latach efektywnego zarządzania gminą wciąż energiczny, kreatywny i skuteczny w działaniu, ale również wzbudzający kontrowersje Dariusz Jaszczuk definitywnie zwolni stanowisko mroziańskiego wójta, bo zdecydowanie odchodzi do... powiatu. Dlaczego? Na to i wiele innych pytań zgodził się odpowiedzieć bez kurtuazji

Wójcie, czy ci nie żal?

Z Mrozów na starostę? / Wójcie, czy ci nie żal?

Żal, oczywiście, że żal! Ale mam powody zwolnić miejsce i ta decyzja nie ma nic wspólnego z moim kandydowaniem na radnego powiatu. Od 9 lat firmą geodezyjną dzielnie kieruje moja małżonka i jeżeli nie wybiorą mnie na radnego, to najwyższy czas wrócić do zawodu. Żal... bo przez te wszystkie lata, zdobywałem fundusze na rozwój gminy, a teraz przychodzą do Polski z Unii duże pieniądze, za które będzie można wiele projektów zrealizować. Ile trudu kosztowało doprowadzenie dróg do obecnego stanu. Ile pretensji zniosłem za te wszystkie wykopki! Dzisiaj gmina jest asfaltowa, mamy stadion, dom kultury, małe dobrze funkcjonujące niepubliczne szkoły i bardziej samodzielne samorządy! – wyznaje Jaszczuk.

Wirtualny licencjat?
Wójt jest absolwentem mroziańskiej filii Wyższej Szkoły Społeczno-Ekonomicznej w Warszawie. Jego zdaniem poziom studiów internetowych jest dużo wyższy niż zaocznych. W Mrozach jest aula z telebimem i bezpośrednim kontaktem z wykładowcą. Wszystkie soboty i niedziele są zajęte wykładami, kolokwiami itp. Jest administratorka i dojeżdżający z Warszawy opiekun naukowy. Na początku wystartowało 72 studentów, na drugim roku zostało 36, a dyplomy w pierwszym terminie obroniło 20. Egzaminy i kolokwia są pod ścisłą obserwacją, a czas wyznaczony na odpowiedzi uniemożliwia korzystanie z podręczników czy innych ściągawek. Zorganizowanie tej internetowej uczelni było dla Mrozów wyjątkowo korzystne. Wójt przyznaje, że wykorzystał moment, kiedy burmistrz miński zaplątał się w dywagacje na temat filii stacjonarnej wyższej uczelni w mieście. Jak wiadomo, nic z tego nie wyszło, ale Mińsk Mazowiecki rezygnując z internetowej uczelni, przysłużył się Mrozom, w których co roku przybywa osób z wyższym wykształceniem.

Buława w plecaku?
Ambicje oczywiście są. Jaszczuk przyznaje, że dałby sobie radę także na stanowisku starosty. Dla niego zarządzanie to nie tylko praca, ale przede wszystkim służba. W Mrozach jest dyspozycyjny niemal całą dobę. Czuje się człowiekiem czynu, mniej reprezentacji. W sprawach spornych stara się być obiektywny. Ma w gminie tylko trzech jawnych opozycjonistów, ale bardzo zjadliwych, nasyłających niezliczone inspekcje, które nigdy nie doszukały się uchybień. Wzbudzając wiele kontrowersji, walczy z posądzeniami, jak np. takim, że narobił długów i musi uciekać, co komentował na sesji w swojej gminie Sylwester Dąbrowski z PIS-u. Startuje na radnego powiatowego, nie zostawiając sobie uchylonej furtki w Mrozach. Jeśli nie zostanie wybrany – zwolni żonę z obowiązków w firmie.

Partyjne zderzenia
A co by było, gdyby miastem rządził Tarczyński z PSL, a powiatem Jaszczuk z PO? Jaszczuk lubi Antoniego Tarczyńskiego. Spotykają się prywatnie i służbowo. – Doceniam jego talenty. W elokwencji i umiejętności znalezienia się w każdym towarzystwie nigdy Tarczyńskiemu nie dorównam, bo sam nie lubię błyszczeć ani wystawiać się na widok publiczny. Wolę rozmowy kuluarowe – mówi Jaszczuk. Jeszcze do niedawna wójt trwał w przekonaniu, że bezpartyjność na stanowisku jest zaletą. Zmienił zdanie, ponieważ zrozumiał, że trzeba być w partii, aby przepchnąć do parlamentu człowieka ze swojego terenu. Ale żeby mieć regionalnego posła, trzeba być w partii. PO wydaje mu się najwłaściwszym ugrupowaniem. Nie przenosiłby partyjności na szczebel gminny a nawet powiatowy. Jego zdaniem samorządów nie powinno się upolityczniać. Wspólne dobro powiatu jest najważniejsze. Liczy się mądrość, rozwaga i doświadczenie. Być starostą to nie przywilej, a ciężka praca i wieczne układanie się z opozycją. Wyborców nie interesuje, kto jest z jakiej partii. Natomiast ludzie u steru mają obowiązek podejmować decyzje dobre dla społeczeństwa.

Numer: 2006 35   Autor: Wójta Jaszczuka wysłuchała Bożena Abratowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *