Jak ZOZ z Exitusem

Nowa ustawa o zakładach opieki zdrowotnej wprowadza od nowego roku zmiany, które mogą przynieść ZOZ-om (także mińskiemu) sporo złego. Sprawą, której rozwiązanie może być niezwykle trudne, jest kwestia dotychczasowej współpracy szpitali z zakładami pogrzebowymi, a szczególnie z funkcjonującymi na ich terenie

Trupia zagwozdka

Jak ZOZ z Exitusem / Trupia zagwozdka

Najkrócej rzecz ujmując, ustawa zabrania funkcjonowania usług branży funeralnej w obrębie szpitali, ale nie wskazuje, co zrobić, gdy dom pogrzebowy ma długoletnie umowy z ZOZ-em na dzierżawę prosektoriów czy gruntów szpitalnych. Dzierżawa była dotąd prawnie dozwolona, co wykorzystał miński ZOZ i Exitus.
Historia tej ustawy jest długa i bolesna. Rodziła się ona pośpiesznie i w bólach, co spowodowało, że niestety nie była do końca przemyślana. Po dwóch latach perturbacji podpisał ją dopiero prezydent Lech Kaczyński. Niestety, jej wejście w życie niczego nie wyjaśnia. Problemy się dopiero zaczynają. Po pierwsze, punkt 5. stanowi, że szpital ma obowiązek należycie przygotować zwłoki osoby zmarłej w szpitalu, w celu ich wydania osobom uprawnionym do ich pochowania, a dalej, że minister zdrowia określi właściwy sposób postępowania ze zwłokami osób zmarłych w szpitalu, uwzględniając konieczność zachowania godności należnej zmarłemu, a także bezpieczeństwa sanitarnego.
– Gdy zestawimy te dwa punkty i dodamy do tego PKWiU, zaczynają się problemy, gdyż z jednej strony obligatoryjne jest przygotowanie zwłok przez szpital z zachowaniem godności zmarłego, z drugiej strony zakaz wykonywania przez ZOZ-y i inne podmioty usług pogrzebowych na terenie szpitali – o problemach z ustawą mówi Dariusz Dutkiewicz, dyrektor Biura Polskiej Izby Przedsiębiorców Branży Pogrzebowej.

Tylko do worka
Co ma do tego klasyfikacja wyrobów i usług? Mycie, golenie i ubieranie zwłok są czynnościami pogrzebowymi. Tak więc jakiekolwiek przygotowanie zwłok do wydania, wykraczające poza usunięcie przyrządów i opatrunków ze zwłok oraz ich włożenie w worek będzie naruszało ustawę, tj. nie będzie mogło być dokonywane na terenie szpitali, które mają teraz dużą zagwozdkę.
Ten sam problem dotyczy przyjmowania do szpitalnych chłodni zwłok osób, które umarły poza szpitalem. Zgodnie z PKWiU usługa polegająca na przechowywaniu zwłok w chłodni na zlecenie klienta lub innego zakładu pogrzebowego stanowi również usługę pogrzebową, a więc taką, której nie mogą wykonywać ZOZ-y i ich podwykonawcy. Ciekawe więc, gdzie wożone będą ciała, jeśli jedyna chłodnia w powiecie znajduje się w szpitalu?

Skutki umowy
Pytań jest więcej. Skoro z końcem roku umowa z Exitusem rozwiąże się z mocy prawa, to kto pokryje jego nakłady na prosektorium? A jeśli umowę zawarto aż na 20 lat, to kto Sławomirowi Mochowi zwróci utracone korzyści?
Na te pytania odpowiada sobie dyrekcja mińskiego ZOZ-u, starostwo i sama firma pogrzebowa. Z jakim skutkiem – zobaczymy. Najprościej byłoby sprzedać szpitalny (powiatowy) grunt w cenie uwzględniającej korzyści obu stron z dodatkową klauzulą używalności prosektorium przez szpital, by nie doszło do profanacji zwłok, i żeby każda firma pogrzebowa miała do nich dostęp. Bo nie należy się łudzić, że nowe przepisy to lobbing funeralnej konkurencji.

Ogrody pamięci
Aktualnie trwają w Sejmie prace nad ustawą zmieniającą przepisy o cmentarzach i chowaniu zmarłych, która znosi wymóg uzyskiwania pozwoleń dla transportu samochodowego zwłok i szczątków ludzkich w obrębie RP. Otwiera się także możliwość użycia grobów ziemnych na urny, umieszczania prochów w kolumbariach i dodatkowo, co jest całkowitą nowością prawną, ich rozsypywania w „ogrodach pamięci”.
A według Ministerstwa Zdrowia na każdym większym cmentarzu (powyżej jednego pogrzebu dziennie) winien znajdować się dom przedpogrzebowy z pełną infrastrukturą służącą do przechowywania i kompletnego przygotowania zwłok, wystawień, pożegnań itp. Temperatura stała poniżej 4°C oznacza, że dom taki winien posiadać chłodnię. Tyczy się to zarówno cmentarzy komunalnych, jak i wyznaniowych. – Jest to zbędne z uwagi na wielość profesjonalnych domów pogrzebowych – twierdzą funerolodzy, dbając o swoje interesy, bo nie jest napisane, że to oni przejmą cmentarny interes Tylko z pozoru wymienione problemy nas nie dotyczą, bo przecież każdy z nas kiedyś będzie chował bliską mu osobę i zechce, by kultura pogrzebu była jak najwyższa. Gwarantują ją niezależne i prywatne zakłady pogrzebowe.

Numer: 2006 34   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *