W Akademii Podlaskiej

- Obecnie świat elektroniki umożliwia części osób korzystanie z gotowych materiałów dostępnych w sieci lub przepisywanie całych fragmentów książek, a liczba wydawnictw i publikacji jest tak duża, że trudno nad tym zjawiskiem zapanować. Stąd zwiększył się zakres problemu plagiatu, czyli niskiego własnego wkładu w pracę, co już przeczy zasadom opracowania naukowego - mówi Adam Bobryk, rzecznik prasowy Akademii Podlaskiej, i dodaje, że siedlecka wszechnica przygotowuje się do kampanii przeciw nieuczciwym magistrantom - już w nadchodzącym roku akademickim 2006/2007 wdrożony zostanie system weryfikacji prac dyplomowych

Plagiaty na cel

W Akademii Podlaskiej / Plagiaty na cel

Praca magisterska przestaje być zwieńczeniem pięcioletniego okresu kształcenia i dowodem przygotowania studenta do pracy w swoim zawodzie.
Dotychczas stosowaną metodą weryfikacji - bardzo nieskuteczną - była pisemna autodeklaracja, w której magistrant oświadczał, że praca jest jego autorskim dziełem, a jej sankcją - możliwość utraty na kilka lat tytułu naukowego: - Tradycyjnie prace z założenia były samodzielne. To był element etyki - mówi Adam Bobryk. - Z czasem ta kategoria się rozmyła.
W ostatnich 15 latach czterokrotnie wzrosła liczba studentów. Zwiększył się więc odsetek tych nieuczciwych. Należy eliminować osoby, które mechanicznie kopiują cudze myśli i dopuszczają się kradzieży własności intelektualnej. Tym bardziej, że, jak mówi rzecznik uczelni, kilka głośnych w ostatnich latach przypadków dowodzi, że problem dotyczy również elit. Dlatego przed egzaminem magisterskim i obroną pracy stopień jej samodzielności będzie sprawdzany przez specjalny komputerowy program antyplagiatowy. Elektroniczny raport z opinią i wskazaniem źródeł będzie podstawą do wnikliwej analizy i późniejszej decyzji organów uczelni, które ewentualnie będą rozstrzygać, czy podobieństwo jest dziełem przypadku, czy świadomym zawłaszczeniem cudzej własności intelektualnej. Dla ułatwienia przeprowadzenia procedury, magistranci będą zobowiązani składać prace dyplomowe w formie wydruku i w wersji elektronicznej. Niektórzy beztrosko sądzą, że uszkodzenie płyty zawierającej zapis treści pracy umożliwi ominięcie weryfikacji. Tymczasem takie zachowanie może jedynie opóźnić termin egzaminu i obrony z powodu wezwania do złożenia drugiej, czytelnej płyty. Sprawdzenie samodzielności pracy będzie warunkiem dopuszczenia do egzaminu magisterskiego i obrony. Prace uznane za plagiat będą oznaczały skreślenie autora z listy studentów lub powtarzanie ostatniego roku studiów i konieczność napisania nowej pracy. Warto przypomnieć, że kradzież własności intelektualnej grozi też konsekwencjami prawnymi.
Programy antyplagiatowe funkcjonują w części polskich uczelni już od kilku lat. Siedlecka przetestowała je w ubiegłym roku, a od lutego, jak mówi Adam Bobryk, weryfikacji będą podlegać wszystkie prace bronione w Akademii Podlaskiej.
Dla uczelni, której mury rokrocznie opuszczają 2-3 tys. absolwentów, to spory wysiłek i pewien wydatek - sprawdzenie jednej to koszt 5 zł. Jak zapewnia rzecznik prasowy, studenci jednak nie będą ponosić żadnych opłat.
- Nie należy obrażać się na czasy, ale za nimi podążać - podsumowuje Adam Bobryk.

Numer: 2006 34   Autor: Joanna Dybowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *