Majątki gminne

Tylko jedenastu podmińskich radnych (bez przewodniczącego Tadeusza Kosobudzkiego, który rozlicza się u wojewody) złożyło oświadczenia majątkowe za ubiegły rok. Do ukrywających swoje bogactwo (lub biedę), a więc niepobierających diet należy tradycyjnie Andrzej Bazyl z Karoliny, a w tym roku także Kazimierz Mroczek i Zbigniew Pucelak, który zrezygnował z funkcji radnego

Od Sudy do Szopy

Radni i pracownicy mińskiej gminy nie są majętni, a niektórzy aż wstydliwie ubodzy. Ewa Suda, inspektor ds. wymiarów pieniężnych nie ma niczego oprócz 30 tysięcy rocznych poborów. Mieszkania ani domu nie mają również Barbara Dziedzic-Szopa i Sławomir Barankiewicz, a wójtowie nie zaoszczędzili nawet złotówki. Ba, Lech Sędek ma 7-tysięczny debet. Z oszczędnościami radnych też jest krucho – 10 tysięcy na koncie ma Jan Celiński, pięć - Mieczyslaw Kosiński, a spośród pracowników wyróżnia się skarbnik Anna Kosobudzka (ponad 50 tysięcy), Ksenia Wąsowska (34 745 zł) oraz dyrektorzy szkół – Piotr Matzanke i Halina Łukasiak (po 50 i 40 tysięcy złotych). Radna Barbara Szopa nie ma oszczędności, ale za to jako emerytka jest posiadaczką ponad czteromilionowego majątku, w którym dominuje 81 hektarów gruntów ornych o wartości 3,2 mln zł. Jednak państwo Szopowie (znani handlowcy świń z Huty Mińskiej) są obciążeni kredytami o łącznej wartości 660 tysięcy złotych. Pokaźne pożyczki (146 tysięcy) spłaca również Anna Zasada (dyrektorka przedszkola w Osinach), a Leszek Szostak – szef gminnej obsługi szkół – zadłużył się na 126 tysięcy złotych. Niemal wszyscy gminni oświadczeniodawcy (z wyjątkami na wstępie artykułu) mają własne domy o wartości od 10 tysięcy (Piotr Stosio) do 242 tysięcy (Barbara Szopa). Mieszkania służbowo-lokatorskie wykazali tylko Henryk Rozbicki, Jolanta Rosołowska, Ewa Szaniawska i Piotr Matzanke.
Myliłby się każdy, kto sądziłby, że to wójt Dąbrowski czerpie największe profity z pracy. Wyciąga on niewiele ponad 80 tysięcy, a rekordzistką jest radna Lidia Wieczorek, która w spółce Dan-Tom zarobiła w 2005 roku prawie 140 tysięcy złotych jako... pracownik biurowy. Co ciekawe, sekretarz gminy – Leszek Sędek wziął z gminnej kasy 73.264 zł, a skarbnik Anna Kosobudzka – 64.653 zł. Wśród radnych sporo jest emerytów i rencistów (Celiński, Kosiński, Rozbicki, Stosio, Szopa, Tymiński), a Waldemar Padzik, wiceprzewodniczący rady właśnie stara się o stopień niesprawności, zasilając tymczasem stojeckich bezrobotnych.
Wojt Dąbrowski jeździ 6-letnim lanosem, Lech Sędek ma dwa fiaty 126p, a inni wybrali seaty, hondy, citroeny, skody i peugeoty. Głównie wieloletnie, a najdroższymi autami o wartości 35 tysięcy jeżdżą dyrektorzy – Anna Zasada, Jerzy Wierzbicki i Tomasz Wróblewski z Niedziałki. Dyrektorom w ogóle dobrze się powodzi - aż trzech z nich ma majątek o wartości ponad 0,5 miliona, a najbiedniejsza z nich – Ewa Szaniawska z Zamienia przekroczyła sto tysięcy.
W ubiegłym roku kilka osób sprawdzał Urząd Skarbowy. Mamy nadzieję, że teraz wszyscy pokazali swoje prawdziwe dochody i nieruchomości.

Numer: 2006 31   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *