W Mińsku

Gdy ich pędzono ze Starego Rynku na dworzec PKP, ulicami Mińska Mazowieckiego płynęła krew. Trzeba było uważać, by nie wejść w krwawą kałużę zostawioną przez bite kolbami, szczute wilczurami i zastraszone do obłędu żydowskie matki i dzieci. Taki był upalny dzień 21 sierpnia 1942 roku

Pokonać niepamięć

W Mińsku / Pokonać niepamięć

O mińskich Żydach wiemy niewiele, a jeszcze mniej chcemy pamiętać. Wyjątki można policzyć w kilku opracowaniach historycznych drukowanych w „Rocznikach” TPMM i wydanych przez naszą redakcję opowiadaniach „Srebrne źródła” czy „Ten Mińsk, panie”. A przecież Żydzi pojawili się w Mińsku Mazowieckim już na początku XIX stulecia, by po niespełna stu latach osiągnąć ponad połowę (55,6%) ludności miasta. Zdominowali usługi i handel, ale też budowali rosyjskie koszary i aprowizowali stacjonujące nad Srebrną wojsko. Mieli tutaj wszystko – od obiektów rytualnych (mykwy, synagogi) po szkołę dla 200 uczniów założoną przez Jakova Tertova już w 1893 roku.
Pierwsza próba przyszła wraz z I Wojną Światową, kiedy to wysokie podatki i konfiskata dóbr doprowadziły wielu kupców do bankructwa. Część już wtedy wyemigrowała do Palestyny, gdzie doczekała powstania państwa Izrael, a pozostali w mieście trudnili się głównie drobnym handlem i rzemiosłem. Mieli swoje przedstawicielstwo w radzie miasta, w której na 24 radnych było ośmiu Żydów.
Druga i – jak się okazało – ostateczna hekatomba przyszła wraz z hitlerowcami. Ponad 5 tysięcy mińskich Żydów Niemcy umieścili w getcie wytyczonym między Srebrną, ul. Warszawską, Błoniem i torami kolejowymi. Latem 1942 roku – tak samo upalnym jak tegoroczne – nie było już w Mińsku Mazowieckim Żydów. Podczas likwidacji getta część spalono w szkole przy ul. Siennickiej, około tysiąca likwidatorzy rozstrzelali na miejscu, a resztę wywieźli do pieców Treblinki. Epicentrum wydarzeń był dzisiejszy Stary Rynek, na którym oprawcy stłoczyli pięciotysięczny tłum. By mieć wszystkich na widoku, zmuszono ich do siedzenia po turecku. Oddzielili mężczyzn, kobiety i dzieci, a gdy zauważyli najmniejszy protest, podrzynali gardła, godzili sztyletem prosto w serce lub kulą w głowę. Rynek spłynął krwią, a po nim ulice, którymi pędzono tłum do dworca. Pot, kurz, krew i strach mieszały się z jękami, przekleństwami, płaczem i modlitwą. - Dzisiejsza uroczystość upamiętnia te wszystkie smutne wydarzenia sprzed 64 lat – powiedział Paweł Turlejski, zapraszając Grażynę Majer, przewodniczącą gminy żydowskiej, do powitania gości, którzy zgromadzili się na Starym Rynku – tuż za pomnikiem Niepodległości. Centralnym punktem była ułożona z niebieskich kwiatów gwiazda Dawida, obok niej metrowy lichtarz z trzema świecami i poczet sztandarowy z trzema flagami – izraelską, unijną i polską.
Goście i jednocześnie patroni obchodów nie zawiedli. Mimo goszczenia w mieście policyjno-administracyjnych notabli, był zarówno starosta Antoni J. Tarczyński, jak i burmistrz Zbigniew Grzesiak, a także nowy proboszcz parafii pw. NNMP, przedstawiciele TPMM i kilkudziesięciu mińszczan, a wśród nich Roma Byczuk, jedyna mińszczanka oficjalnie przyznająca się do żydowskich korzeni. To właśnie panią Romę poproszono o zapalenie żagwi pamięci w miejscu umęczenia jej współbraci. Za rok, w 65. rocznicę likwidacji getta stanie tutaj obelisk, by – jak zaznaczono – na lata pokonać niepamięć.
Literacką pamięcią popisał się miński burmistrz, który za Nałkowską przypomniał, że ludzie ludziom zgotowali ten los, by na koniec zawołać za Asnykiem – nie depczmy przeszłości ołtarzy.
A Mariusz Dzienio tradycyjnie już dostarczył słuchaczom całkiem sporą garść autentycznych wspomnień naocznych świadków, którzy rzetelnie opisali cierpienia mińskich Żydów. Grażyna Majer zapowiedziała zaś dalsze prace rewitalizacyjne na kirkucie, gdzie tuż po uroczystości umieszczono wieńce hołdu i pamięci.
Organizatorzy wytłumaczyli również miesięczne przyśpieszenie uroczystości. Ot, po prostu – kanikuła. Ale za rok będzie o czasie, czyli dokładnie 21 sierpnia – w 65. rocznicę dnia, gdy ziemia stała się piekłem. Nie tylko w Mińsku...

Numer: 2006 31   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *